Steampunk w czystej postaci: Black Pearl – niesamowity motocykl na parę

Steampunk w czystej postaci: Black Pearl – niesamowity motocykl na parę

Parowy motocykl Black Pearl i jego konstruktor, Rene van Tuil
Parowy motocykl Black Pearl i jego konstruktor, Rene van Tuil
Łukasz Michalik
25.04.2015 18:21, aktualizacja: 10.03.2022 10:21

Co wyjdzie z połączenia parowozu z motocyklem? Nie musimy zgadywać – rozwiązanie tej zagadki przedstawił holenderski wielbiciel motocykli Rene van Tuil, który postanowił zbudować motocykl na parę. To monstrum naprawdę jeździ!

Rysunkowe inspiracje

Gdy widzimy szkice koncepcyjne różnych pojazdów, istniejących wyłącznie w wyobraźni ich twórców, w głowie często pojawia się myśl „tego się nie da zrobić” – pomysły są zbyt fantastyczne, by dało się je zrealizowa. Przykładem takiego wehikułu może być choćby opisywany kilka dni temu samochód Lane Splitter, dzielący się na dwa motocykle.

Równie fantastyczną koncepcję przedstawił w 2012 roku amerykański projektant, Colby Higgins, który stworzył rendery jednośladu o nazwie Train Wreck. Pojazd wywoływał żywsze bicie serca wielbicieli steampunku, ale wydawało się, że jest jedynie niemożliwą do praktycznej realizacji ideą – w końcu kto przy zdrowych zmysłach chciałby skrzyżować parowóz z motocyklem?

Train Wreck
Train Wreck

Na szczęście znalazł się śmiałek! Rene van Tuil to twórca holenderskiej firmy Revatu Customs, zajmującej się tuningowaniem i różnymi przeróbkami motocykli. Zainspirowany renderami amerykańskiego artysty, postanowił wcielić fantastyczną ideę w życie i zbudować parowy motocykl.

Dwukołowy parowóz

Efekt tych prac okazał się niesamowity! Maszyna o nazwie Black Pearl wyróżnia się nie tylko wyjątkowym wyglądem, ale i sposobem przeniesienia na pędu na tylne koło. Gdyby zastosować w tym miejscu po prostu zębatkę z łańcuchem, projekt byłby prawdopodobnie znacznie mniej spektakularny.

Dampfmotorrad Black Pearl von Revatu Customs @ Custombikeshow 2014

Rene van Tuil zrobił coś ciekawszego – połączył motocykl z parową lokomotywą i zastosował napęd, jaki możemy oglądać w starych parowozach. Pod względem efektywności nie jest to chyba optymalne rozwiązanie, bo motocykl rozpędza się do zaledwie około 8 kilometrów na godzinę, ale za to cały mechanizm wygląda po prostu niesamowicie.

Revatu Black Pearl

W gruncie rzeczy dzięki motocyklowi Black Pearl historia zatoczyła wielkie koło. Pod koniec XIX wieku motocykle z napędem parowym może nie dominowały na rynku, ale ich rozwój zapowiadał się całkiem interesująco i gdyby nie śmierć jednego z konstruktorów takich wehikułów, Sylvestera H. Ropera, (o nim i innych pechowcach przeczytacie w artykule „24 pechowych wynalazców, których zabiły własne wynalazki”) ich znaczenie mogło być znacznie większe. Jeden z takich motocykli został niedawno sprzedany za 1,65 mln dolarów!

Black Pearl nie ma raczej ambicji, by zmienić oblicze motoryzacji. I choć sam wehikuł wydaje się mało praktyczny, to wspaniale, że są ludzie, którym chce się budować takie maszyny!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)