Koniec z darmową muzyką. Wytwórnie chcą, żebyśmy musieli płacić za Spotify

Koniec z darmową muzyką. Wytwórnie chcą, żebyśmy musieli płacić za Spotify

Zdjęcie dziewczyny słuchającej muzyki pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie dziewczyny słuchającej muzyki pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
18.05.2015 12:05

O końcu darmowego Spotify mówiło się od dawna. Teraz to się dzieje naprawdę. Wytwórnie muzyczne - zachęcane ponoć przez Apple - naciskają, aby bezpłatne korzystanie z serwisu zostało poważnie ograniczone w czasie.

Końców darmowego Spotify było już kilka, ale tym razem to coś więcej niż plotki. Za serwis streamingowy, który pozwala nam słuchać muzyki do woli, jeśli zgadzamy się też posłuchać reklam, biorą się wytwórnie muzyczne, nakręcane przez przedstawicieli Apple. Gigant z Cupertino ma nowy pomysł na swój serwis z muzyką, Apple Music, do którego dostęp nie byłby darmowy. Stąd też robi, co może, aby unieszkodliwić konkurencję.

Bo o ile dziesięć lat temu rewolucję w postaci iTunesa można było wprowadzić bez żadnych przeszkód, dziś rewolucjonizować rynek streamingu muzyki można tylko jeśli zrobi się najpierw coś z modelem wprowadzonym przez Spotify. Modelem, na który narzekają wszyscy poza internautami – bo dla nich Spotify to muzyczny raj. Co innego dla muzyków – ci dostają grosze i coraz głośniej mówią o tym, że coś należy tutaj zmienić.

Gazeta.pl pisze, że na Spotify naciskają już wytwórnie – Universal Music Group i Sony Music Entertainment. Nie chcą one całkowitego zamknięcia darmowego Spotify, chcą, aby ograniczyć tę usługę w czasie do trzech miesięcy. Po upływie tego czasu użytkownicy musieliby zacząć płacić abonament. W ten sposób Spotify byłoby "spójne z innymi usługodawcami tego typu".

W tej chwili zdecydowanie "spójne" nie jest – ma 45 mln użytkowników, którzy słuchają muzyki bez żadnych opłat, i 15 mln płacących użytkowników. To spora dysproporcja. Serwis nie zarabia, choć przecież jest niesamowicie popularny na całym świecie. Jego przychody z roku na rok co prawda rosną, ale rosną też straty. Dochodów nie odnotowano jeszcze nigdy i wydaje się, że przy tym modelu biznesowym tak będzie już zawsze. Zmuszenie wszystkich użytkowników do płacenia to jedyny sposób na uratowanie Spotify.

Obraz

Paradoksem jest, że nie chce tego samo Spotify. Chcą tego muzycy i wytwórnie, prawdopodobnie naciskane przez przedstawicieli Apple, który przygotowuje grunt pod debiut swojej nowej usługi muzycznej. Usługi, która – jak wynika z przecieków – miałaby być bezpośrednią konkurencją dla Spotify. Apple inwestuje w streaming, bo ma problem ze spadającą sprzedażą muzyki w iTunesie. Użytkownicy nowego serwisu mają dostać ciekawsze nowości niż gdzie indziej i dostęp do albumów, których nie ma w Spotify – ale oczywiście będą musieli za to zapłacić. Pozbycie się konkurenta, który płacić nie każe, jest tutaj kluczowe.

Dla nas to prawdopodobnie będzie oznaczać koniec ery legalnej muzyki za darmo. Z punktu widzenia nas jako użytkowników to fatalna wiadomość. To właśnie model wprowadzony przez Spotify sprawił, że piractwo muzyki w znaczący sposób się zmniejszyło, bo pojawiła się lepsza alternatywa. Jednocześnie dla samych artystów jest to Spotify to coś niewiele lepszego od piractwa – ich utworów słuchają miliony ludzi, oni zarabiają na tym grosze.

Nie ulega wątpliwości, że streaming muzyki to przyszłość. Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy ściągać całe albumy, skoro wszystko jest w chmurze, dostępne w każdej chwili, z każdego urządzenia. Ale czy jest powód, dla którego mielibyśmy dostawać to wszystko za darmo? 45 mln użytkowników Spotify będzie musiało uczciwie odpowiedzieć na to pytanie, kiedy serwis zacznie wprowadzać opłaty dla każdego. Bo nie ulega wątpliwości, że zacznie. Biznes z "darmowymi obiadami" nie wypalił, przyniósł tylko gigantyczne straty i rozwścieczył branżę muzyczną. Teraz wytwórnie i Apple doprowadzą w końcu do tego, co i tak było nieuchronne.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)