Ile kosztuje ebook? To zależy, ile stron przeczytasz. Chcę tak z filmami!

Ile kosztuje ebook? To zależy, ile stron przeczytasz. Chcę tak z filmami!

Zdjęcie czytnika ebooków pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie czytnika ebooków pochodzi z serwisu Shutterstock
Łukasz Michalik
22.06.2015 17:48, aktualizacja: 10.03.2022 10:14

Amazon postanowił płacić autorom za liczbę stron, przeczytanych przez użytkowników. To ciekawy pomysł, który chętnie zobaczyłbym w serwisach VOD. Film okazał się gniotem, którego nie obejrzałeś do końca? Dostaniesz rabat!

Amazon płaci za przeczytane strony

Coraz częściej dostęp do różnych treści, jak gry, filmy czy muzyka, oferowany jest w postaci abonamentu. Płacimy ustaloną kwotę i przez jakiś czas mamy dostęp do dużego katalogu różnych tytułów. Nie inaczej jest z książkami, które Amazon udostępnia m.in. w postaci usług Amazon Lending Library i Kindle Unlimited.

Autorzy wypożyczanych przez użytkowników książek dostawali do tej pory wynagrodzenie za sam fakt wypożyczenia książki. Tyle samo zarabiał autor 100-stronicowej broszurki, jak i 800-stronicowej powieści, albo książki czytanej do końca i tej, której czytanie było przerywane już po kilku stronach.

Amazon postanowił to zmienić i wdraża system rozliczeń, dzięki któremu autorzy będą wynagradzani w zależności od tego, ile stron ich dzieł zostało przeczytanych.

Zdjęcie czytnika ebooków pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: SGM
Zdjęcie czytnika ebooków pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: SGM

Uczciwsze rozliczenia czy próba cięcia kosztów?

Co istotne, rozliczenia będą oparte na standaryzowanych stronach (Kindle Edition Normalized Page Count ) dzięki czemu uniknie się problemów z różnymi wielkościami liter czy marginesów.

Rozwiązanie wydaje się uczciwe i byłbym ostrożny z oskarżeniami, że ze strony Amazonu to jakaś sztuczka, mająca radykalnie uderzyć w zarobki autorów.

Według mnie to raczej jakaś próba znalezienia lepszego (choć i tak pewnie nie idealnego) sposobu wynagradzania, w którym autorzy, którzy napracowali się, tworząc długą, a przy tym ciekawą treść, zarobią więcej.

Zdjęcie siedziby Amazonu pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: Ken Wolter
Zdjęcie siedziby Amazonu pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: Ken Wolter

Płać za to, z czego korzystasz

Cała ta sprawa z punktu widzenia użytkownika nie ma – na pozór – znaczenia, bo dotyczy relacji pomiędzy dystrybutorem książek a autorami. Pozory jednak mylą. Może warto byłoby rozważyć wprowadzenie rozwiązań, w których – wybaczcie brzydkie słowa – brak skonsumowania cyfrowych treści oznaczałby jakiś rabat albo zwrot kosztów zakupu?

Kilka tygodni temu Adam chwalił propozycję, by uzależniać cenę gry od jakości dostępnej dla użytkownika grafiki. W połączeniu z pomysłem Amazonu można pójść jeszcze o krok dalej i np. różnicować cenę filmów VOD w zależności od tego, czy zostały obejrzane do końca, czy może wyłączone w połowie.

Przy okazji wytrąciłoby to z ręki argument, którym często posługują się wielbiciele nielegalnych serwisów VOD, którzy twierdzą, że seans kinowy oznacza ryzyko wydania pieniędzy na coś, co nie przypadnie nam do gustu. W tym przypadku taki argument nie miałby racji bytu: nie podoba się film? To nie oglądaj i nie płać. Podoba się? Miłego oglądania, uczciwie zapłacisz za całość.

Zdjęcie oczu pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie oczu pochodzi z serwisu Shutterstock

Cena wygody

To oczywiście tylko luźno rzucona propozycja, ale biorąc pod uwagę skalę danych, zbieranych np. przez Netfliksa czy Amazon, raczej byłoby to wykonalne. Pozostaje jednak pytanie o skalę cyfrowej inwigilacji, które gdy tylko przeczytałem o pomyśle Amazonu nie daje mi spokoju.

Rozumiem, że dane, zbierane przez Amazon i inne firmy nie służą jakimś niecnym celom, tylko zwyczajnemu, skuteczniejszemu wyciąganiu od nas pieniędzy poprzez lepszą personalizację usług. Mimo tego myśl, że jakiś algorytm śledzi, co, jak i w jakim tempie czytam, wcale mi się nie podoba.

Inna sprawa, że korzystając z różnych, działających online usług, trzeba chyba do takiej myśli po prostu przywyknąć. To wysoka cena za wygodę?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)