Mikrotransakcje nie są straszne! Trzeba tylko inaczej na nie spojrzeć

Mikrotransakcje nie są straszne! Trzeba tylko inaczej na nie spojrzeć

Zdjęcie angrybirds pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie angrybirds pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek
05.08.2015 12:27

Mikrotransakcje to zło. Tak powie zapewne większość. A ja nie mogę krytykować tego modelu płatności, skoro daje mi tak dobre gry jak Angry Birds 2. Za darmo.

Tak, podoba mi się Angry Birds 2 i wcale się tego nie wstydzę. Lubiłem wcześniejsze części, więc "dwójka" spełniła moje oczekiwania. Może i nie jest to rewolucja - bo i co w takiej grze zmienić? - ale wciąga i to jest dla mnie najważniejsze. Ładna, kolorowa, przyjemna dla oka oprawa graficzna, gameplay, który momentami stanowi wyzwanie. Angry Birds 2 świetnie nadaje się na partywkę w przerwie od pracy, ale uwaga - nie tak prędko się gry pozbyć. Syndrom “jeszcze jednej próby” jest aż za bardzo obecny.

Angry Birds 2 jest za darmo. Złośliwi powiedzą, że “za darmo”, wszak mamy mikrotransakcje. Niektórzy nie przebierają w słowach i twierdzą, że mamy do czynienia wręcz z wyjątkowo inwazyjnymi mikrotransakcjami. Jak to w Angry Birds 2 działa?

Angry Birds 2 - Official Animation Trailer

Liczba żyć nie jest nieskończona. Z każdą nieudaną próbą ubywa nam jedno serduszko - maksymalnie możemy mieć ich pięć. Gdy się nam kończą, czasami gra pozwala nam obejrzeć reklamę, w zamian za to dając nam kolejna szansę. Nie zawsze jest to możliwe, więc kiedy nie mamy “za co” grać, trzeba czekać. Pół godziny.

Albo sięgnąć do portfela.

Angry Birds 2 i mikrotransakcje

Walutą w grze są diamenty. Teoretycznie nie trzeba wydawać pieniędzy, można je pozyskać w normalny sposób. Z czasem jednak na nasze konto wpada ich wyjątkowo niewiele, więc trudno uzbierać 60, żeby wykupić serce. Łatwiej zapłacić.

80 diamentów kosztuje 4,99 zł. 260 - 15,80 zł. Najpopularniejszym zakupem jest 560 diamentów, za którze zapłacić trzeba 30,21 zł. Można zaszaleć i w Angry Birds 2 wydać nawet 252,80 zł!

Angry Birds 2 – Bigger. Badder. Birdier. (Official Launch Trailer)

Zdarzyło mi się czekać na życie. Spędziłem trochę czasu przy Angry Birds 2, na niektórych poziomach się zacinałem, więc nie mogłem prędko kontynuować rozgrywki. Patrzyłem na zegar: 30 minut do następnej potyczki. Czy byłem wkurzony? Ani trochę.

Rozumiem zasady.

Angry Birds 2 to naprawdę fajna gra. Kolorowa, zabawna, wciągająca. I mam ją za darmo. Nie muszę płacić, a mogę bardzo dobrze się bawić. Uczciwy układ.

Uczciwe podejście - twórca zarabia, ja się bawię

Oczywiście możemy krzyczeć, że nam się należy, ale… z jakiej racji? Twórcy też muszą zarabiać. Zrobili dobrą grę, zasługują na to.

Pewnie inaczej bym śpiewał, gdyby taki system pojawił się w GTA V albo Wiedźminie 3. Ale Angry Birds 2 to inna gra. Specyficzna, bo dostępna na platformach mobilnych. A tutaj panują inne zasady.

Nie oszukujmy się - Angry Birds 2 nie zostało stworzone po to, żeby siedzieć przy smartfonie czy tablecie non stop przez 12 godzin. To gra, w którą mamy pyknąć, a za chwilę schować urządzenie do kieszeni i wrócić do obowiązków. Zastosowany przez twórców model dystrybucji sprawdza się więc znakomicie. Nie trzeba płacić, można grać.

Angry Birds 2 - Gameplay Walkthrough Part 3 - Levels 24-30! 3 Stars! New Pork City! (iOS, Android)

A jak ktoś chce siedzieć dłużej, to proszę bardzo, niech zapłaci. Angry Birds 2 to zabawa jak każda inna. Usługa, za którą trzeba zapłacić, jeżeli czerpiemy z niej rozrywkowe korzyści. Chcesz mieć więcej - nie za darmo.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego mikrotransakcje w takiej grze jak Angry Birds 2 mi się podobają. Bo... utrudniają rozgrywkę. Zmuszają do kombinowania, taktyki. Nie mogę szaleć, muszę pamiętać, że mam ograniczoną liczbę żyć. Tymczasem czytam recenzję na portalu Gry-Online i oczom nie wierzę...

System ekonomiczny jest po prostu bezczelny, a cała gra wydaje się być zaprojektowana właśnie pod niego. Nie mam nic przeciwko wspieraniu twórców drobnymi zakupami, ale w tym przypadku po prostu przesadzono. Wystarczy wspomnieć, że np. podczas walk z bossami, które są dość wymagające, nie można używać czarów, więc stosunkowo tani sposób na ułatwienie sobie życia odpada. Ba, na normalnych poziomach można otrzymać dodatkowego ptaka po obejrzeniu reklamy, jednak podczas spotkań z szefami nic z tego.

Hm, Angry Birds 2 jest wkurzające, bo starcia z bossami są trudne? W każdej innej grze byłby to plus. Ale są mikrotransakcje, więc szuka się drugiego dna i krytykuje. Rażąca niesprawiedliwość.

Nie twierdzę, że wszystkie mikrotransakcje są dobre, bo pewnie nie brakuje patalogii i wyłudzania pieniędzy za głupoty. Nie zgadzam się jednak z wrzucaniem wszystkich dodatkowych opłat do jednego worka. Nie zgadzam się z krytyką takich gier jak Angry Birds 2 tylko dlatego, że można wydać w grze prawdziwe pieniądze.

Mikrotransakcje bywają dobre, bo pozwalają nam zagrać w dobre gry za darmo. Nie kupujemy kota w worku, wiemy, za co płacimy. Czy to nie jest luksus, którego często brakuje nam w grach za pełną cenę?

A że czasami obejrzymy reklamę albo poczekamy? No cóż, coś za coś - tyle że my naprawdę nie tracimy zbyt wiele, a zyskujemy często bardzo przyjemną rozgrywkę.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)