Wiedźmin 3 za 3,70 zł, Fallout 4 za 5 zł. Nowe piractwo kwitnie na Allegro

Wiedźmin 3 za 3,70 zł, Fallout 4 za 5 zł. Nowe piractwo kwitnie na Allegro

Wiedźmin 3 za 3,70 zł, Fallout 4 za 5 zł. Nowe piractwo kwitnie na Allegro
Adam Bednarek
11.09.2015 13:16, aktualizacja: 10.03.2022 10:06

Tanie gry na Allegro. Tylko czy to legalne? Wszystko świadczy o tym, że nie, ale "dostęp do konta Steam" można kupić za grosze i nikt z tym nic nie robi.

Wyobraźcie sobie, że w dużym sklepie z elektroniką lub książkami, muzyką, tornistrami i grami, oprócz stoiska z oryginalnymi płytami, obok jest też takie… nie do końca legalne. Wiecie, niby wszystko jak trzeba, ładne pudełko, okładka dobrej jakości, ale płyta zwykła. I tytuł napisany markerem.

Prawda, że trudno to sobie wyobrazić? Tymczasem tak jest na Allegro. Prawie tak jest. Metody nieco się zmieniły.

Nowe piractwo - prawie legalne

Trzeba przyznać, że nowi piraci mają niezłą przykrywkę. W opisie aukcji piszą, że gra jest w stu procentach legalna. I na pierwszy rzut oka faktycznie jest. W końcu działa na Steam, a nawet laik wie, że tam nie da się uruchomić pirackiej wersji. To niemożliwe.

Obraz

Ale nawet laik powinien zauważyć, że coś jest nie tak. Takie gry nie mogą kosztować tylko tyle:

  • GTA V - 10 zł
  • Wiedźmin 3 - 3,70 zł
  • Metal Gear Solid V - 3,00 zł
  • Football Manager 2015 - 1,00 zł
  • Mad Max - 8,00 zł

Interes kwitnie. MGS V u jednego ze sprzedawców kupiło 417 osób. Prosta matematyka: 1251 zł na jednej grze. A w ofercie są wszystkie hity ze Steama, które też cieszą się niezłą popularnością.

Gdzie jest haczyk? Sprzedawcy zapewniają, że wszystko jest w porządku, 100% legalne, na Steam. Tylko trzeba przejść w tryb offline, a poza tym gra się jak zwykle. Co się dzieje, gdy ten przepis złamiemy? To:

Obraz

Choć sprzedawca zapewnia mnie w mailu, że mogę grać spokojnie dalej. Wystarczy wciskać ALT+Tab, by ukryć wkurzające okienka. Ale czasami są problemy, o czym możemy przeczytać właśnie w komentarzach na Allegro:

Towar nie zgodny z opisem. Konto w trybie rodzinnym dzielone na wszystkich klientów aukcji. Co chwilę wylogowuje, w grze widzimy postępy innych graczy. W trybie offline jest lepiej ale wtedy nie działają mody z workshop.Generalnie ściema i naciąganie

Metoda jest prosta - sprzedawcy “udostępniają” kupującym konto z grą. Nie klucz do gry, a profil, z którego korzystać może wielu innych użytkowników. A to oznacza, że takie zakupy mają niewiele wspólnego z kupowaniem oryginalnych produkcji. Mimo zapewnień sprzedawców.

Wiedźmin 3 za 4 zł? To niemożliwe!

Ba, to w zasadzie niczym nie różni się od piractwa. Działa wręcz na tej samej zasadzie: z jednej kopii korzysta wiele osób. Można by porównać to do zwykłego przegrywania płyty, którą mają wszyscy, ale tylko jedna za legalny nośnik zapłaciła. Czasy się zmieniły, metody się zmieniły, ale to ciągle jest piractwo.

Tyle że nie wszyscy o tym wiedzą. Oto przykłady wystawionych “negatywów”:

Sprzedawca nie sprzedaje GRY, tylko dostęp do konta Steam, do którego dostęp ma bóg wie ile osób. Dodatkowo sprzedawca ma pełną kontrolę nad zakupionym "produktem", w każde chwili może zablokować mi do niego dostęp. Głupi jestem że dałem się nabrać.

zakup gry to kłamstwo, nie ma możliwości otrzymania gry na swoje konto steam.Za 3 zlote nie można kupić gry jestem następnym naiwniakiem ,straciłem 3 zł. a sprzedający zarobił i się śmieje z naiwniaków.

Niektóre podobne komentarze są unieważniane, bo obie strony się dogadują. Ale wciąż mamy do nich dostęp:

Gorąco odradzam transakcje z tym PIRATEM. Prowadzi on na Allegro tanią NIELEGALNĄ wypożyczalnię gier i kont Steam, a z każdego udostępnionego przezeń konta korzysta kilkadziesiąt/kilkaset osób. Okłamani Allegrowicze - zgłaszać sprawę do Valve

Z jednej strony w wielu aukcjach jest zaznaczone, że chodzi jedynie o “dostęp” do konta, a nie samą grę, która trafia do nas na własność. Z drugiej - nie wszyscy muszą wiedzieć, co to oznacza. Czujność usypia zapewnienie, że wszystko jest legalnie.

Allegro umywa ręce

No właśnie. Czy kupując na Allegro nie liczymy na to, że serwis daje nam pewną gwarancję? Że miejsce, w którym robimy zakupy, nie jest stoiskiem na targu. Że sprzedawca nie wyciąga płyty spod lady, tak żeby nikt nie wiedział, że właśnie sprzedaje pirata?

Obraz

Nie wyobrażam sobie, żeby serwis długo akceptował handlarzy, którzy sprzedawaliby gry wypalone na płycie. Tymczasem proceder, który moim zdaniem nie różni się niczym od piractwa, nie jest ukrócony. I to jest w tym najdziwniejsze - że takie akcje są.

A Allegro umywa ręce. Tłumaczenie firmy brzmi:

Allegro dla Antyweb.pl

W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy dochodzi do naruszeń praw, a jeśli tak to w jakim zakresie. Dlatego musielibyśmy otrzymać zgłoszenie od właściciela praw/marki i po przeanalizowaniu takiego zgłoszenia, jeżeli byłaby podstawa, oferty zostałyby usunięte.

A przecież oczywistym jest, że coś tu nie gra. Coś brzydko pachnie. Mad Max czy Fallout 4 nie może kosztować mniej niż 10 zł. To niemożliwe. Przynajmniej w teorii, bo jak widać - hulaj dusza, piekła nie ma.

Szkoda, że coraz częściej wypowiada się wojnę legalnym handlarzom, którzy wykorzystują różnice w kursie walut (co nie jest niczym złym, na tym właśnie polega handel: kupić tanio, sprzedać drogo), a z mniejszą pasją walczy się z ewidentnymi "naginaczami" przepisów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)