Największe czołgi świata: stalowe monstra, które miały odmienić losy wojen

Mityczne ciężkie czołgi Japończyków, niedokończone projekty III Rzeszy i gigantyczne potwory na gąsienicach, którymi Amerykanie chcieli zdobywać Europę. Przedstawiamy największe, często niemal nieznane czołgi, jakie kiedykolwiek zbudowano.
Ten artykuł ma 7 stron:
Ile może ważyć czołg? Waga współczesnych, zachodnich modeli, jak M1 Abrams, Leopard 2, Merkava Mk 4 czy Challenger 2, sięga zazwyczaj 55–65 ton. Czołgi rosyjskie i postsowieckie są z reguły nieco lżejsze, co wynika z nieco odmiennej koncepcji użycia tego typu sprzętu na polu walki.
Sięgając dalej w przeszłość znajdziemy tam modele nawet trochę cięższe – waga produkowanego w czasie drugiej wojny, niemieckiego Tygrysa II sięgała prawie 70 ton i – sądząc po problemach, jakie sprawiał ten czołg swoim użytkownikom – wydaje się to górną granicą, wyznaczaną przez użyteczność.
Choć od strony technicznej nic nie stoi na przeszkodzie, by zbudować jeszcze większe i cięższe maszyny, to problemy związane z transportem, nośnością mostów, kosztami produkcji i eksploatacji czy w końcu skutecznością na polu walki sprawiają, że tworzenie gigantycznych czołgów – choć działa na wyobraźnię – raczej mija się z celem.
Zobacz również: ASIMO - robot przynosi napoje
Mimo tego takie czołgi nie tylko projektowano, ale czasem również budowano.
Car Tank
Pierwszym z kuriozalnych gigantów, który nie tylko narodził się w głowie projektanta, ale został również zbudowany, był Car Tank, zwany niekiedy ze względu na kształt Nietoperzem (więcej na temat tej niebanalnej konstrukcji znajdziecie w artykule „Niezwykłe konstrukcje [cz. 5.]. Car tank — największy czołg, jaki kiedykolwiek zbudowano”).
Była to maszyna z okresu, gdy inżynierowie i niektórzy wojskowi zdawali sobie sprawę, że jakaś forma opancerzonego, mobilnego działa może być na polu bitwy wielce przydatna, ale nikt nie wiedział, jak realizacja takiego pomysłu ma wyglądać w praktyce.
Nic zatem dziwnego, że zbudowany w 1914 roku Car Tank wyglądał – według dzisiejszych standardów – bardzo osobliwie. Była to opancerzona gondola mieszcząca uzbrojenie i załogę, umieszczona pomiędzy monstrualnie wielkimi, 9-metrowymi kołami.
Czołg o takiej konstrukcji okazał się pomyłką: zbyt słabe silniki uniemożliwiały mu sprawne poruszanie się w terenie, a gdyby nawet jakimś cudem dotoczył się na pole bitwy, to wielkie rozmiary czyniły z niego łatwy cel dla artylerii wroga.
Ten artykuł ma 4 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze