Microsoft HoloLens jak żywy trup. Czego nie przewidział Microsoft?

Microsoft HoloLens jak żywy trup. Czego nie przewidział Microsoft?

Microsoft HoloLens jak żywy trup. Czego nie przewidział Microsoft?
Łukasz Michalik
06.05.2016 18:56, aktualizacja: 10.03.2022 09:45

Gogle HoloLens zapowiadały się obiecująco. Gdy Microsoft ujawnił specyfikację konsumenckiej wersji sprzętu, pojawiły się wątpliwości. Co jest nie tak z goglami rozszerzonej rzeczywistości?

Premiery gogli VR

Ostatnie tygodnie przyniosły ważne premiery, związane z wirtualną rzeczywistością – po latach oczekiwania doczekaliśmy się w końcu gogli Oculus Rift, a na rynku pojawił się również sprzęt rywala Oculusa, czyli testowane przez nas niedawno gogle HTC Vive.

Wirtualna rzeczywistość nie jest jednak jedyną – nieco mniej emocji budzi rzeczywistość rozszerzona, czyli nakładająca wygenerowane komputerowo obrazy na to, co widzimy wokół siebie. Jej obsługę zapewniają m.in. opracowane przez Microsoft gogle HoloLens, których rozwój śledzimy od pierwszych zapowiedzi.

Zapowiedzi rozbudziły oczekiwania, a prezentacje sprzętu robiły ogromne wrażenie. I nadal robią, ale pojawił się pewien problem – Microsoft ujawnił specyfikację konsumenckiej wersji sprzętu i wygląda na to, że urządzenie od samego początku będzie obarczone dość poważną wadą.

HoloLens
HoloLens© Fot. Microsoft

Microsoft HoloLens - specyfikacja

Jak prezentuje się specyfikacja gogli Microsoftu? Sercem urządzenia jest 4-rdzeniowy, 64-bitowy procesor Intel Atom x5-Z8100, taktowany zegarem 1,04 GHz, a obsługę grafiki zapewnia specjalnie w tym celu opracowany przez Intela układ o nazwie HPU (Holographics Processing Unit).

Sprzęt został wyposażony w 2 GB RAM-u i 64 GB powierzchni dyskowej, z czego już na starcie 10 GB zajmuje system operacyjny - Windows 10. W goglach zamontowano dwie kamery - 2,4 Mpix (2048 x 1152) i 1,1 Mpix (1408 x 792, 30 FPS), a także moduły Wi-Fi 802.11 ac i Bluetooth 4.1. Zasilanie zapewnia akumulator o pojemności 16 500 mAh.

Za rozpoznawanie otoczenia odpowiada zespół czujników: 4 kamery, 1 czujnik pomiaru głębi, czujnik światła i moduł IMU (inercyjny moduł pomiarowy). Uzupenieniem tego zestawu są 4 mikrofony.

HoloLens
HoloLens© Fot. Microsoft

Procesory bez przyszłości

Problemy widać co najmniej dwa. Pierwszym z nich jest wykorzystanie nieperspektywicznych procesorów – Intel zdecydował o skasowaniu projektów mobilnych procesorów Atom, znanych pod nazwami kodowymi Broxton i SoFIA. Stawia to pod znakiem zapytania dalszy rozwój HoloLens (choć go rzecz jasna nie przekreśla).

Drugą, jak sądzę ważniejszą kwestią, jest czas pracy urządzenia. Dwie godziny pracy na akumulatorze czynią w praktyce sprzęt Microsoftu urządzeniem stacjonarnym – dającym wprawdzie wygodę korzystania bez krępujących ruchy kabli, ale o mocno ograniczonej funkcjonalności.

O założeniu HoloLens na głowę i wyjściu na cały dzień możemy zapomnieć, podobnie jako długotrwałej pracy czy zabawie. I choć trudno już teraz przesądzać, jak dotkliwa będzie to niedogodność, to 2-godzinnyczas pracy trudno uznać za atut.

HoloLens
HoloLens© Fot. Microsoft

Czy warto kupić HoloLens?

Odrębną kwestią jest cena gogli – 3,5 tys. dolarów, czyli – po doliczeniu polskich podatków – co najmniej 16,5 tys. złotych nie jest może kwotą zaporową dla profesjonalistów, którzy będą wykorzystywali AR w swojej pracy, ale stawia HoloLens daleko poza zasięgiem większości konsumentów.

Wygląda zatem na to, że sprzęt Microsoftu od początku pozycjonowany jest jako rozwiązanie niszowe, przeznaczone dla nielicznych, mających specyficzne potrzeby użytkowników. Cała reszta, licząca na możliwości, oferowane przez gogle AR, będzie musiała jeszcze poczekać. I może to być – niestety – długie oczekiwanie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)