Nadchodzi renesans "papierowego" pisania o grach wideo?

Nadchodzi renesans "papierowego" pisania o grach wideo?

Nadchodzi renesans "papierowego" pisania o grach wideo?
Krzysztof Rygiel
03.01.2017 13:51

Czytanie o grach wideo i wszystkich okołogrowych tematach na papierze wydaje się anachroniczne. Fakt, newsy znajdziemy szybciej w Internecie, obejrzymy też video z gameplayem, nowy trailer, przeczytamy też prawdopodobnie dłuższą recenzję. A jednak od kilku lat pojawia się coraz więcej nowych magazynów i książek o grach. Takich papierowych. No to jak to jest z tym naszym polskim rynkiem wydawniczym? Chcemy coraz więcej czytać o elektronicznej rozgrywce na papierze?

Siła sentymentu

Renesans zaczął się w 2014 roku. No bo za taki trzeba uznawać akcję croudfundingową poświęconą reaktywacji magazynu Secret Service. Mobilizacja była ogromna - na hasło "wskrzeszamy Sikreta" prawie 4000 osób dorzuciło swoje pieniądze do zbiórki na polakpotrafi.pl i zebrało rekordową jak na tamten czas sumę - ponad 280 tys. zł. Zadziałała siła sentymentu, wspomnienia młodzieńczych lat otworzyły portfele. Ale niestety ze spektakularnego sukcesu wyszła nie mniej spektakularna klapa - "nowy" Secret Service zwinął się po 2 numerach. Jak się okazało część osób odpowiedzialnych za projekt znalazło w sobie dość zapału i odwagi, żeby wytłumaczyć całą sytuację (nieciekawą i brzydko pachnącą mówiąc krótko).

Obraz
© https://polakpotrafi.pl/projekt/secretservice

Tak właśnie Na zgliszczach nowego „Sikreta” powstał magazyn Pixel. I radzi sobie na polskim, trudnym rynku prasowym - w listopadzie wydany został 20. numer. Co prawda, jeżeli chodzi o liczbę wydanych numerów, to Pixela trudno porównywać do dwóch pozostałych weteranów, czyli CD Action i PSX Exterme, ponieważ oba wspomniane to pełnoletnie już miesięczniki, ale zupełnie niezasadne wydają się głosy wieszczący jego szybki koniec. Tylko dlaczego Pixelowi się udało? Wcześniej próbowali inni - np. magazyn Gramy!, który zniknął po kilku numerach.

Myślę, że zdecydowała siła nostalgii mocno powiązana z modą na retrogaming. W ciągu ostatnich lat do łask wróciły Amigi, Commodore, Atari i cała plejada starych sprzętów do grania. 30-, 40-latkowie przekopali swoje piwnice i strychy w poszukiwaniu wspomnień młodości i setek godzin spędzonych przy legendarnych tytułach. Wraz ze zbiórką na nowe Secret Service wróciły wspomnienia o prasie dla graczy z lat 90. - Bajtków, Secret Service, Gamblera i innych tytułów. Dowód? Ceny kompendiów Secret Service (czyli książek wydawanych przez redakcję Secret Service). Z ciekawości śledziłem ostatnio na dużym portalu aukcyjnym licytacje osoby, która na oddzielnych aukcjach sprzedawała prawie całą serię. Ceny za książki dochodziły prawie do 120 zł za sztukę. Sporo :)

Obraz

W papierze o grach

Można powiedzieć, że "nową falę" pisania w papierze o grach rozpoczął Piotr Mańkowski wydając w 2010 roku "Cyfrowe marzenia", czyli książkę opisującą historię gier komputerowych na świecie. Mnie, jako graczowi z kilkunastoletnim doświadczeniem czytało się ją bardzo dobrze, ale encyklopedyczne książki trzeba lubić. W analogicznym okresie pojawiły się też dwie książki opisujące prehistoryczne czasy polskiego gamingu - obie autorstwa Bartłomieja Kluski "Dawno temu w grach" (2008 r. – jako ebook dostępna jest za darmo) i "Bajty polskie" (2011 r.). W 2015 roku Marcin Kosman wydał książkę "Nie tylko Wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych" - tutaj tytuł doskonale opisuje zawartość.

Da się po polsku poczytać o grach. Co prawda daleko nam do anglojęzycznego rynku wydawniczego, a działy "Gry komputerowe" w księgarniach jeszcze przez jakiś czas nie dorobią się oddzielnego regału, ale tendencja jest wyraźnie wzrostowa. Są czytelnicy, którzy bez problemu wydadzą kilkadziesiąt złotych na książkę czy prenumeratę magazynu. Mamy też autorów. Co prawda nie udało się zreaktywować Kompendium Secret Service - tym razem pod nazwą Kompendium+ (croudfundingowa zbiórka na pierwszy numer niestety się nie udała, ale obstawiam, że wiedziało o niej niewiele osób). Ostatnio do peletonu dołączył też magazyn CD Action dodając do regularnego wydania ponad 100-stronicowy dodatek Retro. Może to zwiastun kolejnego drukowanego periodyku na naszym rynku? Ja osobiście nie pogniewałbym się za kwartalnik.

Z ciekawą inicjatywą wyszła ostatnio ekipa Pixela. Redakcja kupiła kilka pudeł książki Let’s Go Dizzy! The Story of The Oliver Twins (ufundowana na Kickstarterze książka o twórcach przygód Dizziego), którą można kupić w sklepie na ich stronie. Co prawda pozycja jest po angielsku, ale należą się brawa za inicjatywę. Z tego co widać na facebookowej grupie Pixela chętnych nie brakuje, a jeśli zainteresowanie będzie odpowiednie mają pojawić się inne pozycje. Ściąganie anglojęzycznych pozycji zza oceanu trochę kosztuje, więc choć cena za książkę nie jest niska to nadal akceptowalna za pozycję od ręki dostępną w polskiej dystrybucji.

Jedno jest pewne - miłośnicy czytania w papierze o grach komputerowych mają coraz więcej możliwości. Tylko czy podaż nie zacznie przewyższać popytu?

Obraz
© http://pixelmagazine.com/
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)