Gadżety dla wędkarzy, które pozwolą się zrelaksować podczas oczekiwania na połów

Gadżety dla wędkarzy, które pozwolą się zrelaksować podczas oczekiwania na połów

Sposób na jesienne wędkowanie
Sposób na jesienne wędkowanie
Źródło zdjęć: © Pixabay
Patryk Wieczorek
22.09.2017 15:32, aktualizacja: 22.09.2017 17:06

Jesień powoli się zaczyna, a ryby zaczynają przygotowywać zimowe zapasy. Karpie, leszcze i sandacze łapczywie chomikują pokarm, podobnie drapieżniki – okonie i szczupaki. Akweny przyciągają również innego rodzaju łowców – wędkarzy. Pomimo deszczu i wiatru rzesze ludzi wyruszają na opustoszałe po sezonie letnim jeziora i rzeki w celu odprężenia się i ucieczki od rzeczywistości.

By jednak w pełni cieszyć się sezonem wędkarskim, trzeba skompletować sprzęt. Poza standardowymi wędkami, haczykami i spławikami istnieje jeszcze kilka gadżetów przydatnych podczas wędkarskiego odpoczynku.

Jesienna pogoda bywa kapryśna. Zmienny wrześniowy wiatr, przelotne deszcze i wszechobecny chłód zdają się nasilać nad wodą. Parasol może uchronić przed lekkim deszczem, ale co jeśli złapie nas gwałtowna ulewa lub burza? Rozłożenie namiotu wymaga dużo czasu, a z jego wnętrza nie możemy wygodnie wędkować, zwłaszcza że przy otwarciu deszcz zacznie kapać do środka. Należy więc pomyśleć o specjalnym namiocie wędkarskim - w formie parasola otoczonego płachtą przymocowaną z jednej strony suwakiem do parasola, z drugiej śledziami do podłoża. W środku z powodzeniem zmieszczą się dwie osoby oraz całe osprzętowanie potrzebne do wędkowania. W ten sposób niestraszne będą nam nawet najgorsze jesienne zawieruchy.

Jesienią ryby łapczywie poszukują pożywienia chcąc przygotować się do trudnej zimy. Wtedy stają się mniej ostrożne i o wiele bardziej łakome. Wielu wędkarzy korzysta wtedy z pelletu by zwabić zwierzynę wprost na haczyk. Specjalnie skomponowaną karmę w granulkach, wrzucamy do wody pojedynczo przez kilka minut w krótkich odstępach czasowych. W wodzie karma pęcznieje i rozpuszcza się, a jej aromat wabi ryby, które przypływają się posilić. Po jakimś czasie, gdy przyzwyczaimy je do regularnego „plusku” tak że będą spodziewać się jedzenia, zarzucamy wędkę i czekamy aż ryba połknie haczyk. Oczywiście nie zapominamy o tym, by dalej dokarmiać resztę. Brzmi to bajecznie prosto, jednak wiele zależy od miejsca, które wybraliśmy oraz sposobu w jaki podajemy karmę. Pelletu najlepiej używać z dala od brzegu, to tam ryby żerują najczęściej. Jak tam dotrzeć? Możemy to robić na wiele sposobów, jednak najpopularniejszą metodą jest wypuszczanie zanęty przy pomocy procy. Przeszukując oferty w sklepach internetowych natrafiliśmy na model z wbudowanym kompasem na wypadek zgubienia się w drodze do łowiska i krzesiwem, w razie gdyby zapałki zamokły, a my będziemy chcieli rozpalić ogień.

Co zrobić, gdy przez długi czas ryba nie bierze? Każdy wędkarz odpowie zapewne co innego. Jedni chłoną piękno natury, inni czytają książkę relaksując się spokojnym pluskiem wody, a jeszcze inni zwyczajnie ucinają sobie drzemkę. Jeśli przy brzegu nie spotkasz żadnego znajomego, zawsze możesz pooglądać telewizję na swoim smartfonie. Nie potrzebujesz do tego internetu i sieci Wi-Fi, o które trudno w zacisznych miejscach na uboczu, wystarczy sprawić sobie małą antenę przyczepianą do tableta lub smartfona, oraz zainstalować specjalną aplikację dostępną w sklepie play, by cieszyć się telewizją nawet w środku głuszy, bez utraty transferu internetowego.

Gdy wciągnie nas ulubiony serial lub film istnieje ryzyko, że nie zauważymy uginającej się wędki i charakterystycznego brzęczenia kołowrotka. Wtedy trzeba będzie zainwestować w nakładkę na wędkę, która wydaje sygnał dźwiękowy, gdy na haczyku coś zaczyna się dziać. To jedyna opcja dla tych, którzy nie chcą spędzać całego wyjazdu z wędką w ręku. Sprzęt można zostawić przy brzegu, s my zajmiemy się wtedy tym co nam się żywnie podoba. Porozmawiamy z kolegami, wykonamy kilka telefonów, rozprostujemy kości, a w razie czego urządzenie powiadomi nas, że musimy wziąć sprawy w swoje ręce.

Wędkarstwo uznawane jest za hobby prawdziwych facetów nie bez powodu. Poszukują oni ucieczki od codzienności, chwili wytchnienia i okazji do zebrania własnych myśli, nawet jeśli połów był nieudany. Warto więc zadbać o to, żeby niezależnie od ilości złowionych okazów wyjazd nie wywoływał zbędnej frustracji.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)