Przegląd tanich alkomatów - co najlepiej sprawdzi się w domu?

Przegląd tanich alkomatów - co najlepiej sprawdzi się w domu?

Domowy alkomat może ochronić nas przed utratą prawa jazdy.
Domowy alkomat może ochronić nas przed utratą prawa jazdy.
Źródło zdjęć: © istockphoto.com/scs
Bartłomiej Ciepielewski
23.10.2017 11:10, aktualizacja: 09.03.2022 10:52

Często zdarza się, że dzień po imprezie nie jesteśmy pewni, czy możemy usiąść za kierownicą. Niektórzy udają się na komisariat w celu dokonania pomiaru, reszta ryzykuje utratę prawa jazdy. Najprostszym sposobem na zadbanie o bezpieczeństwo jest zakup własnego alkomatu. Sprawdźmy, co najlepiej sprawdzi się jako domowy tester trzeźwości.

Jak działa alkomat?

Tester trzeźwości, potocznie nazywany alkomatem początkowo był stosowany jedynie przez służby mundurowe. Obecnie sami możemy kontrolować nasz stan trzeźwości by dowiedzieć się czy możemy już usiąść za kółkiem.

Zasada działania alkomatu jest dosyć prosta. Po dmuchnięciu w ustnik wbudowane czujniki obliczają skład procentowy alkoholu w wydychanym powietrzu a wynik wyświetlany jest na ekranie lub sygnalizowany odpowiednim kolorem diody.

Wyróżnia się trzy typy alkomatów:

  • półprzewodnikowe - zaliczają się do najniższej półki cenowej. Tego typu alkomaty są wrażliwe na wiele czynników np. dym papierosowy lub lekarstwa. Wynik łatwo mogą zostać sfałszowane;
  • elektrochemiczne - spotykane w policji i różnych przedsiębiorstwach. Na wyniki nie mają wpływu żadne substancje zażywane przed pomiarem;
  • spektrometryczne - najbardziej zaawansowane i najdroższe alkomaty wykorzystujące do pomiarów podczerwień.

Jak wybrać dobry alkomat?

Główną cechą, na którą warto zawrócić uwagę przy zakupie, jest zakres pomiaru, częstotliwość kalibracji i rodzaj sensora. Najlepiej by alkomat posiadał wbudowany ustnik, gdyż wtedy o wiele łatwiej zadbamy wtedy o czystość urządzenia. Kupując droższy alkomat można oczekiwać dobrego akumulatora, jednak testery trzeźwości pracujące na bateriach w zupełności wystarczą do domowego użytku. Dodatkowym atutem będzie wgrane polskie menu.

Przed zakupem należy wiedzieć, że najtańsze alkomaty są mało wytrzymałe i wymagają częstej kalibracji. Na wynik pomiaru może mieć wpływ stan baterii, częste używanie w krótkim czasie, a nawet jedzenie spożyte przed pomiarem lub dym papierosowy.

Alkomat - wybrane propozycje

Alkomaty przeznaczone do domowego użytku kosztują od 70 - 900 zł. Jeśli nie pracujemy w służbach mundurowych zakup alkomatu za kilka tysięcy złotych nie ma większego sensu. Skupmy się zatem na tańszych modelach.

Jedną z najtańszych propozycji jest alkomat SENCOR. W cenie 75 złotych otrzymamy sprzęt oferujący szybki i dokładny pomiar. Stan naszego upojenia alkoholowego sprawdzimy na wbudowanym ekranie LCD. Niestety po większej imprezie może zabraknąć dla nas skali, gdyż zakres pomiaru wynosi od 0.2 - 1.5 promila.

Nieco droższą propozycją jest alkomat ALCOFORCE AF-300. Od poprzednika różni się większym zakresem pomiaru. Urządzenie należy kalibrować co 500 testów lub 12 miesięcy. Producent oferuje rok gwarancji na urządzenie.

W podobnej cenie znajdziemy alkomat ALCOFIND PRO X-5 o zakresie pomiaru od 0 do 5 promili. Urządzenie wyposażono w ekran informujący o stanie baterii, konieczności wykonania kalibracji, źle wykonanym teście lub uszkodzonym czujniku. Warto podkreślić, że posiada elektrochemiczny sensor spotykany w droższych alkomatach. Do zestawu dołączono etui.

Najdroższa propozycja pomoże zapamiętać nasze poprzednie imprezowe rekordy. V-net alkomat zapisuje w pamięci 50 ostatnich pomiarów. Dodatkowo posiada tryb oszczędzania energii, który sprawia, że urządzenie w trybie bezczynności samo się wyłączy. Jak deklaruje producent, wbudowany czujnik Fuel Cell znacznie zwiększa precyzję i dokładność pomiarów. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość dokonywania pomiarów bez ustnika. W zestawie znajdziemy 6 ustników, pasek na rękę, instrukcję obsługi i dwie baterie AA.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)