Myślisz, że masz wygodną poduszkę podróżną? Wypróbuj J‑Pillow, najlepszy gadżet na drogę

J-Pillow to poduszka, która zdobyła tytuł brytyjskiego wynalazku roku 2013. I to nie bez powodu. Wyglądający nieco dziwnie gadżet jest niewiarygodnie wygodny i mniejszy niż większość dostępnych na rynku poduszek.

Z pewnością nie raz spaliście w podróży. Jeśli nie podróżujemy wagonem sypialnym ani nie lecimy pierwszą klasą prestiżowych linii lotniczych, zazwyczaj jest to mało przyjemne doświadczenie. Bolący kark, drętwiejąca szyja, dziwne zakwasy... Objawy, które w innych okolicznościach powinny wywołać panikę, po śnie w czasie podróży zazwyczaj nikogo nie dziwią.

Niestety - fotele w pociągach i samolotach pozwalają wprawdzie na w miarę wygodne siedzenie, ale wystarczy na chwilę zmrużyć oczy by przekonać się, że z pewnością nie zostały zaprojektowane z myślą o wygodnym spaniu. Na szczęście z pomocą przychodzi ludzka pomysłowość i technologia.

Poduszka J-Pillow nie wygląda na wygodną, ale wystarczy chwila, by przekonać się, że to najlepszy gadżet do spania w podróży. Za sprawą swojego kształtu zapewnia optymalną podporę naszej głowy, uwalniając barki od jej ciężaru. Efekt jest zaskakująco dobry. Poduszka jest teraz w promocji na Amazonie. Kupimy ją za 24,95 eur, czyli około 104 zł.

J-Pillow doczekała się już licznych recenzji w internecie. Trudno znaleźć wśród nich negatywną. Gadżet jest miękki i przyjemny w dotyku a jednocześnie łatwo się pierze. Co najważniejsze, zapewnia jednak niespotykany dotąd spania w samolocie czy autokarze.

Dobra poduszka to jednak dopiero połowa sukcesu. Co z tego, że będzie nam wygodnie, jeśli nasze zmysły zewsząd będą atakowane zmianami jasności światła i opowieściami współpasażerów? Na szczęście i na to znajdzie się sposób: dobra maska do spania, dzięki której zapewnimy sobie egipskie ciemności nawet w środku słonecznego dnia.

Prezentowany model został zaprojektowany tak, by zapewnić maksymalny komfort oczom. Odpowiednie wyprofilowanie maski utrzymuje ją z dala od gałek ocznych, a zarazem doskonale izoluje nasze oczy od jakichkolwiek błysków światła.

Ważnym dodatkiem, poprawiającym jakość naszego wypoczynku, są również dołączone do zestawu zatyczki do uszu. W połączeniu z maską to nasz zestaw-niewidka. Co prawda wszyscy wokół nadal nas widzą, ale - z naszej perspektywy - po nałożeniu maski świat przestaje dla nas istnieć i pojawi się ponownie dopiero u kresu podróży.

A co w sytuacji, gdy podróże nas męczą, ale u celu będziemy musieli wyglądać na wypoczętych i zrelaksowanych? Zamiast stosować zwykłą maskę do spania, warto zainteresować się gadżetem, który nie tylko ułatwi nam spanie, ale przy okazji zadba o komfort i regenerację naszych oczu.

Za 7,95 euro można kupić nawet specjalną maską z wkładem chłodzącym. Dzięki niemu nawet po nocy spędzonej w samolocie nie będziemy miały opuchniętych oczu.

Maska chłodząca do spania jest dostępna w wielu kolorach i wzorach od eleganckiej czerni, przez turkusowe kwiaty po intensywny róż. To nowoczesny gadżet, w którym zadamy szyku w podróży niczym bohaterka "Śniadania u Tiffany'ego".