Czytnik e-booków to dziś niezbędny gadżet. A Kindle to król w tym temacie

Czytnik e‑booków to dziś niezbędny gadżet. A Kindle to król w tym temacie

Kindle
Kindle
Źródło zdjęć: © Amazon.de
Barnaba Siegel
20.01.2018 10:26

W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym zwątpi w kupowanie papierowych książek. Z wiekiem zaczyna się ich gromadzić za dużo w mieszkaniu, zabierają miejsce na inne przedmioty, a do tego zbierają kurz. Bo przecież do raz kupionej i przeczytanej lektury wrócimy ponownie pewnie po wielu, wielu latach. A alternatywna jest jedna – czytnik elektronicznych książek.

Konserwatyści znajdą dużo powodów, żeby pozostać przy swoim, ale życie nieraz sprawia, że trzeba trzeźwo popatrzeć na sytuację. Nikt nie pisze już długich prac i podań na maszynie do pisania czy wiecznym piórem na papierze. Nie ma więc powodów, by opierać się zamianie ważącej swoje książki na jej elektroniczną wersję.

Przez lata zwolennicy "zapachu papieru" dostrzegali różne, faktyczne minusy cyfrowego rozwiązania. Ale dziś większość z nich została całkiem wyeliminowana. Zwłaszcza jeśli mówimy o czytnikach oferowanych przez Amazona, czy Kindle'ach. Waga? Są leciutkie, ważą plus minus 200 gramów. To tyle co przeciętny smartfon albo dwie zwykłe tabliczki czekolady.

Kindle
Kindle© Amazon.de

Męczenie oczu? To już od dawna nie problem. Wbudowane światło w edycji Paperwhite, Voyage i Oasis zostało zaprojektowane w taki sposób, żeby oczy nie czuły znużenia. Mało tego – Kindle świetnie sobie radzi, gdy czytamy książkę np. w pełnym słońcu. Na ekranie zobaczymy tylko tekst, a nie odbijające się promienie. Do tego specjalnie przygotowany font czcionki. Dzięki niemu faktycznie mamy wrażenie, jakbyśmy czytali książkę, a nie tekst z komputera.

Słaba bateria? Nic z tych rzeczy. Jedno ładowanie pozwoli nam używać czytnika nawet przez tygodnie. Kolega z biurka obok mi to potwierdził – kupił Kindle'a w listopadzie, do połowy stycznia ładował go tylko dwa razy. Do tego dochodzą specjalne funkcje, jak zapisywanie ekranu na ostatnio przeczytanej stronie czy dostęp do dodatkowych informacji bez konieczności przerzucania setek kartek. Proste i funkcjonalne.

A co jeśli chodzi o ofertę? Sklep Amazon oferuje kilka milionów książek w różnych językach. Polskie lektury znajdziemy w innych sklepach, ale bez problemu prześlemy je na Kindle'a dzięki specjalnej funkcji albo podłączając urządzenie do komputera przez kabel.

Kindle
Kindle© Amazon.de

Pozostaje teraz kwestia wybrania modelu. Standardowa wersja Kindle'a jest najtańsza i powinna wystarczyć tym, którzy czytają od czasu do czasu. Oferuję jakość obrazu o wielkości 167 ppi i pamięć o wielkości 4 GB, ma dotykowy ekran, 15 cm długości i waży 161 gramów. Brakuje za to podświetlenia ekranu. Książki pobierzemy na nią przez kabel lub łącząc się przez Wi-Fi.

Kindle
Kindle© Amazon.de

Dla osób namiętnie czytających proponowane są kolejne wersje, na przykład edycja Paperwhite. Od wersji klasycznej różni ją lepsza jakość obrazu (300 ppi) oraz podświetlany ekran. Istotne jest także to, że tę wersję Kindle'a możemy nie tylko połączyć z siecią przez Wi-Fi, ale także przez kartę SIM z aktywnym internetem. To zdecydowanie lepsza opcja dla tych, którzy nie chcą być ograniczani i pobrać nową książkę w dowolnym momencie.

Jeśli już zdecydowaliśmy się na zakup, pozostał ostatni, niezbędny element – futerał. W zestawie nie ma żadnego zabezpieczenia, a sprzęt może "nie przeżyć" niefortunnego upadku na chodnik czy inną, twardą nawierzchnię. Wszyscy posiadacze Kindle'a zawsze polecają nabycie osłonki, a ja przyłączam się do tej porady.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)