Okulary TouchFocus z regulowaną mocą optyczną. Dopasuj moc soczewek do wady wzroku

Jak udoskonalić okulary? Producenci eksperymentują z formą i wykorzystanymi materiałami, albo – jak w przypadku Google Glass – usiłują nadać im zupełnie nowe właściwości. Tymczasem przyszłością okularów może okazać się banalna na pozór funkcja – łatwa zmiana mocy optycznej.
Kilka lat temu opisywałem adaptatywne okulary Eyejusters. Pomysłowy wynalazek opracowany z myślą o krajach Trzeciego Świata miał na celu rozwiązanie problemów z wadami wzroku wśród najuboższych mieszkańców naszej planety.
Okulary Eyejusters wyglądały dość topornie, jednak miały ważną zaletę – użytkownik mógł samodzielnie, bez potrzeby stosowania narzędzi czy zdobywania jakiejś wiedzy, dopasować ich moc optyczną do wady wzroku. Wszystko odbywało się za sprawą prostego mechanizmu przesuwającego soczewki względem siebie, i choć zakres regulacji był ograniczony, sam pomysł wydawał się całkiem niezły.
Okulary z regulowaną mocą optyczną
Tamta idea powróciła, tym razem w nowocześniejszym i znacznie bogatszym wydaniu. Pomysł, by zaoferować klientom okulary, których moc optyczną będzie można zmieniać, wydaje się – w ogólnym zarysie – podobny. Zupełnie inna jest jednak grupa docelowa i realizacja.
Okulary o nazwie TouchFocus to nowoczesne, designerskie urządzenie opracowane z myślą o bogatszej części ludzkości. Producent daje klientom do wyboru kilkadziesiąt różnych oprawek, a dodatkowa funkcja okularów uruchamiana jest za pomocą przycisku.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Adam Zdrójkowski – Fenomen kontrolera DualSense
Po jej aktywacji, dzięki soczewkom wykorzystującym ciekłe kryształy, okulary mogą zmienić swoja moc optyczną, pozwalając używać tej samej pary „szkieł” osobom, potrzebującym innych soczewek do czytania i innych do pozostałych czynności.
Okulary, które trzeba naładować
Urządzenie nie należy do tanich. Opracowane z myślą o japońskim rynku kosztuje – po przeliczeniu z jenów – ponad 8 tys. zł, co w naszym kraju raczej nie wróży mu rynkowego sukcesu. Mimo tego okulary TouchFocus wydają się ciekawym przykładem zastosowania technologii, która faktycznie upraszcza życie użytkownika.
Z drugiej strony – w porównaniu ze zwykłymi okularami – TouchFocus wydają się mieć jedną, ale za to bardzo poważną wadę. Wymagają bowiem zasilania, a jedno ładowanie wystarcza zaledwie na 10 godzin użytkowania.
Warto zestawić ten wynik nie tylko ze wspomnianymi wcześniej okularami Eyejusters, ale również z rozwiązaniem, testowanym przez astronautów. W ich przypadku regulację mocy optycznej uzyskano, stosując okulary z umieszczonym pomiędzy soczewkami płynem — bez potrzeby ładowania i za ułamek ceny rozwiązania, zastosowanego w sprzęcie TouchFocus.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze