Filmy o epidemiach powinny cieszyć się szczególnym zainteresowaniem. Czy w Polsce tak jest? Sprawdziliśmy

Filmy o epidemiach powinny cieszyć się szczególnym zainteresowaniem. Czy w Polsce tak jest? Sprawdziliśmy

Filmy o epidemiach powinny cieszyć się szczególnym zainteresowaniem. Czy w Polsce tak jest? Sprawdziliśmy
Adam Bednarek
16.03.2020 15:06, aktualizacja: 09.03.2022 08:33

Filmy o epidemiach powinny cieszyć się szczególnym zainteresowaniem. Czy tak jest? Sprawdziliśmy

"Contagion — Epidemia strachu" w reżyserii Stevena Soderbergha z 2011 roku wskoczył niedawno na drugie miejsce najpopularniejszych filmów w katalogu Warner Bros. Zainteresowanie w dobie koronawirusa sugeruje, że również inne filmy o epidemiach i zarazach powinny zyskać na zainteresowaniu. Czy w Polsce tak się dzieje?

Spójrzmy na Netflix. Wprawdzie platforma nie dzieli się statystykami, ale dzięki nowej funkcji, którą niedawno serwis wdrożył, wiemy, jakie produkcje cieszą się szczególnym zainteresowaniem.

W polskim TOP 10 nie ma ani jednego filmu związanego z epidemiami, katastrofą czy przebywaniem w odosobnieniu. Na pierwszym miejscu są "Zaginione dziewczyny", a na drugim inna netfliksowa nowość - "Śledztwo Spencera".

W serialach można byłoby się spodziewać np. "Pod kopułą" - głupiutkiego, ale jednak wciągającego serialu o mieszkańcach odciętych od świata. Nie ma go, ale za to w TOP 10 na czwartym miejscu znajduje się "Pandemia". To nie fabuła, a dokument. Co pokazuje, że w trakcie nieciekawej sytuacji nie wolimy oglądać jak zachować się podczas zagrożenia, tylko lepiej je zrozumieć. Rozsądne.

Filmów o tematyce epidemicznej nie znajdziemy również na empik.com ani na stronach Media Markt - choć w bestsellerach pojawia się "Czarnobyl", ale raczej nie należy tłumaczyć tego efektem koronawirusa.

Wygląda więc na to, że filmy o epidemii cieszą się szczególnym zainteresowaniem w bezpiecznych czasach. Nic dziwnego. Nikt nie chce się dodatkowo dołować. Jak mówiła w rozmowie z Gadżetomanią psycholog:

Filmy pomagają oswoić lęk, spojrzeć na sytuacje, których się boimy, z bezpiecznej odległości. Dają też pewne poczucie kontroli — lęk w tej formie można zawsze "wyłączyć" i spokojnie wrócić do naszej rzeczywistości, która wydaje się być odległa od tego, co widzimy na ekranie. (...) przekaz płynący z filmów może tylko nasilić obawy i być nieadekwatny do realnego zagrożenia.

Filmy wcale nie są wyjątkiem. Koronawirus wbrew podejrzeniom nie wpływa również na popularność gier o podobnej tematyce. W wolnym czasie chcemy się więc odstresować i uciec od rzeczywistości, a nie dodatkowo przypominać sobie o zagrożeniu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)