Manta HD9000 Live Sat Pro - konkurencja dla Dreamboxa? [test]

Manta HD9000 Live Sat Pro - konkurencja dla Dreamboxa? [test]

Manta
Manta
Marcin Honkisz
14.05.2012 23:30, aktualizacja: 14.01.2022 09:45

Najnowszy tuner polskiego producenta elektroniki pojawił się na rynku kilka miesięcy temu. Od tego czasu zdążył sobie wyrobić całkiem niezłą opinię wśród użytkowników. Czy ten następca topowego modelu Fergusona ma szansę na rywalizację z Dreamboxem?

Najnowszy tuner polskiego producenta elektroniki pojawił się na rynku kilka miesięcy temu. Od tego czasu zdążył sobie wyrobić całkiem niezłą opinię wśród użytkowników. Czy ten następca topowego modelu Fergusona ma szansę na rywalizację z Dreamboxem?

Manta HD9000 to następca Fergusona 8900, który był dość udanym produktem. Produkcją (a przynajmniej dystrybucją, nie będę wnikał, gdzie faktycznie produkowane są „polskie” urządzenia) zajęła się Manta, która konsekwentnie poszerza swoje portfolio o nowe produkty z nowych dziedzin.

Specyfikacja

Najistotniejsze parametry nowego odbiornika DVB-S to:

  • Full HD 1080p (skalowanie PAL do Full HD)
  • Zakres częstotliwości: 950 MHz - 2150 MHz
  • Poziom wejściowy: 44 dBµV - 84 dBµV
  • Impedancja: 75 Ohm
  • Demodulacja: DVB-S QPSK, DVB-S2 QPSK, DVB-S 8PSK
  • Obsługa Dolby 5.1 także w HDMI
  • Nagrywanie programów HD
  • Odtwarzanie nagrań z funkcjami przewijania
  • Automatyczny timeshift
  • 2 porty USB oraz port e-sata dla podłączania dysków
  • Odtwarzanie plików XVID z polskimi napisami txt
  • Odtwarzanie plików mkv z polskimi napisami srt
  • Obsługa teletekstu i napisów ekranowych DVB
  • 7-dniowe EPG
  • Wielojęzyczne menu ekranowe (w tym polskie) w jakości Full HD
  • 8 list ulubionych, pamięć 8000 kanałów
  • Funkcja blokady rodzicielskiej
  • Wymiana oprogramowania i list kanałów przez port USB
  • Pełne wsparcie DiSEqC 1.0/1.1/1.2/1.3/USALS oraz UNICABLE
  • 2 gniazda CI dla modułów CAM
  • 2 czytniki kart
  • Złącza: 1x Component (Y, Pb, Pr), 1x HDMI wersja 1.3, 1x S/PDIF optyczne, 1x Kompozytowe wideo, 1x Audio (stereo),
  • 1 xRS-232, 2 x USB 2.0, 1 x e-SATA, 2 x SCART
  • Waga: 3,6 kg

Jak widać, specyfikacja całkiem niezła. Czy zatem tuner faktycznie jest tak dobry, jak może się wydawać? Mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości rozwieje poniższy test.

Co w pudełku?

W płaskim, pomarańczowym pudełku oprócz samego tunera znalazł się pilot z bateriami, przewód chinch, HDMI oraz instrukcja obsługi. Absolutne minimum, ale raczej na plus. Miłym zaskoczeniem jest przewód HDMI, mimo tego, że do najdłuższych i najlepszych nie należy. Ważne, że jest.

Instrukcja wygodna i poręczna, tylko w języku polskim, choć widać, że nie w Polsce drukowana (pierwsza wpadka już na okładce – „Instrukcja obs ugi”). Zawiera wszystko, co zawierać powinna, krótko i na temat.

Zawartość pudełka
Zawartość pudełka

Polecam jednak ściągnąć wersję w pdf ze strony Manty i wydrukować sobie we własnym zakresie – będzie ładnie i kolorowo, a przede wszystkim bez błędów. Instrukcję można pobrać stąd.

Pierwszy rzut oka na pilota – wykonanie solidne, niezłe plastiki, ale liczba przycisków może przerazić. Mimo tego, że jest całkiem spory, to większość przycisków jest mała i tak gęsto upakowana, że od razu widać, iż będzie problem z obsługą.

Pilot
Pilot

Najciekawsze na koniec, czyli sam HD9000. Cóż można powiedzieć o wyglądzie tunera? Może poprzestanę na tym, że projektanci postanowili nie przerażać klientów futurystycznym designem. Pozostali przy formie klasycznej, lekko zaokrąglonej, z koszmarnie palcującym się błyszczącym przednim panelem.

Panel przedni
Panel przedni

Z przodu znalazło się miejsce na wyświetlacz, który podczas pracy nasuwa skojarzenia z choinką bożonarodzeniową, przycisk Power potęgujący to wrażenie, 4 przyciski podstawowej obsługi oraz uchylną klapkę, pod którą umieszczono dwa złącza na moduły CI, dwa sloty na karty oraz USB.

Miałem się powstrzymać, ale nie mogę – tuner jest po prostu brzydki. Może i funkcjonalny, ale wygląda jak z poprzedniej epoki, niestety. Spasowanie i jakość plastików też pozostawiają wiele do życzenia.

Panel tylny
Panel tylny

Za to panel tylny zdecydowanie jest już z tej epoki: przelotka dla anteny, złącze LAN, HDMI, e-SATA, drugie USB, S/PDIF. Znalazło się miejsce na takie zabytki techniki jak RS-232 (złącze serwisowe) oraz dwa złącza Scart. Duży plus za fizyczny wyłącznik zasilania. Jednak jeszcze większy minus za złącze LAN, które trochę się przesunęło w trakcie montażu i, mówiąc wprost, wymaga sporo siły i zacięcia przy podpinaniu tunera do Internetu.

Czas na prąd

Dlatego też swój atak przypuścił przez przycisk Power. Generalnie podświetlenie tego przycisku z powodzeniem może zastąpić lampkę nocną. Jest to koszmar nad koszmary – w czasach kiedy można wyłączyć programowo nawet miniaturowe diody czuwania na telewizorach, żeby nic poza ekranem nie świeciło w zasięgu wzroku widza, Manta postanowiła instalować lampki nocne w swych tunerach.

Po pierwszym szoku zerkam na wyświetlacz – pozwala na wyświetlenie pełnej nazwy kanału oraz sporej liczby innych ikon informacyjnych.

Wyświetlacz
Wyświetlacz

Tuner uruchamia się szybko – po kilku sekundach jest gotowy do działania. W pamięci ma wstępnie skonfigurowane listy dla najpopularniejszych w Polsce satelitów – Astry oraz Hot Birda. Można więc od razu przejść do oglądania TV.

Menu – czy prostota to łatwość obsługi?

Podstawowa czynność po uruchomieniu każdego sprzętu to przejrzenie opcji w menu. Przycisk umożliwiający wejście do menu zlokalizowałem na pilocie po dłuższym czasie. I znów mam nieodparte wrażenie, że designerzy to osoby dobiegające już emerytury, które wyznają zasadę, że im prościej i brzydziej, tym łatwiej.

Menu jest małe, wygląda jakby napisane na szybko, elementy posklejane są byle jak. Muszę jednak oddać sprawiedliwość – minimalizm i prostota pozwalają na bardzo szybkie poruszanie się po ekranach.

A tych jest akurat tyle, ile trzeba – 6, z podstawowymi parametrami konfiguracyjnymi:

  • Instalacja
  • Lista kanałów
  • PVR
  • Konfiguracja
  • Komunikacja
  • Status
Menu str.1.
Menu str.1.
Menu str.2.
Menu str.2.
Menu str.3.
Menu str.3.
Menu str.4.
Menu str.4.
Menu str.5.
Menu str.5.
Menu str.6.
Menu str.6.

Ustawień w każdej kategorii sporo, wszystko przejrzyste i działa bardzo szybko. Prostota jednak ma swoje ogromne zalety. Tak samo jak brak skomplikowanego systemu operacyjnego…

Użytkowanie

Oczywistym jest, że domyślna lista nie wystarczy. Dlatego też przystępuję do przeszukiwania satelitów. Przełącznik DiSEqC, który posiadam, współpracuje bez problemu z Mantą. Szybko i dokładnie łapie sygnał z Astry i Hot Birda i po przeklikaniu intuicyjnego kreatora rozpoczyna się szukanie.

W tej kwestii HD9000 demonem prędkości nie jest. Pełne przeszukanie transponderów z jednego satelity zajmuje ok. 10 min.

Wyszukiwanie kanałów
Wyszukiwanie kanałów

Poruszanie się po liście kanałów jest, można powiedzieć, typowe. Przełączanie pomiędzy programami niekodowanymi trwa ok. sekundy, wejście na kodowany zabiera ok. 2 s. Jak oglądać kanały kodowane? Manta obsłużyć może aż 4 karty kodowe na raz! Wynik imponujący, zwłaszcza że wygląda na to, że w końcu można mieć wszystkie polskie platformy na jednym dekoderze.

Podczas testów sprawdzałem moduł CI Polsatu Cyfrowego wraz z kartą, n na kartę oraz samą kartę kodową Cyfry+. Wszystkie były wykrywane natychmiast, przełączanie pomiędzy kodowanymi programami z różnych platform nie przysparzało problemów. Do kart przechodzą uprawnienia i aktualizacje.

Co istotne dla niektórych, dekoder bez problemu współpracuje z prostymi splitterami kart. Miałem do dyspozycji tylko jeden, ale zadziałał natychmiast. Duży plus.

EPG teoretycznie dostępne na 7 dni, w praktyce na większości kanałów obejmuje tylko dwa programy w przód. Jest przejrzyste, czytelne, a obsługa po zapoznaniu się z „guzikologią” pilota całkiem intuicyjna. Polskie czcionki wyświetlane są wszędzie prawidłowo, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem.

EPG proste i intuicyjne
EPG proste i intuicyjne
Pasek informacyjny zawiera dużo wiadomości
Pasek informacyjny zawiera dużo wiadomości

Tuner spiąłem z TV poprzez złącze HDMI. Dużo szumu w Internecie zrobiła idealna jakość obrazu z HD9000, porównywana z najlepszymi sprzętami za wiele wyższe ceny. Czy podzielam to zdanie? Na telewizorze Full HD 42 cale obraz był przeciętny. Owszem, odwzorowanie kolorów OK, intensywność też OK, ale szumy i piksele, zwłaszcza kanałów SD, zdecydowanie bardziej widoczne niż na PVR z enki.

Na mniejszym TV, 32-calowym, HD Ready obraz jest ładny. Czy zachwycający? Też nie jestem do końca przekonany.

USB i korzyści z tego wynikające

Manta HD9000 ma dwa złącza USB – z przodu oraz z tyłu. Od razu zaznaczam, że nie obsługuje obu na raz. Podpięcie do któregokolwiek z nich pamięci, czy to pendrive'a, czy dysku, skutkuje odblokowaniem w menu pozycji PVR.

Dekoder świetnie sobie radzi z nagrywaniem audycji z TV. Timeshift działa szybko i bez zacięć, podobnie jak przewijanie czy pauzowanie. Co ciekawe, cała funkcjonalność zostaje zachowana nawet przy zastosowaniu bardzo wolnego pendrive'a.

Nagrane programy
Nagrane programy

Tuner obsługuje pamięci USB sformatowane w FAT oraz NTFS. Nagrywanego materiału wideo nie dzieli na części.

Dodatkowym plusem jest player wideo. Obsługuje praktycznie wszystko, od XviD-ów zaczynając, na MKV 1080p z napisami srt kończąc. Polskie napisy wyświetlane są prawidłowo, cała obsługa jest prosta i intuicyjna.

Dużym minusem jest brak odtwarzacza muzyki oraz przeglądarki zdjęć. Być może w kolejnych generacjach softu Manta naprawi ten niewybaczalny błąd.

Podsumowanie

Manta HD9000 to tuner i bardzo dobry dekoder w jednym. Działa bardzo szybko i stabilnie, pozwala na oglądanie oferty wszystkich polskich platform na jednym sprzęcie. Zastosowanie prostego interfejsu graficznego i łatwego menu pozwala na szybkie opanowanie wszystkich funkcji, których HD9000 ma sporo.

Czy faktycznie może być konkurencją dla Dreamboxa? Oczywiście nie – brak złożonego systemu operacyjnego wyklucza jakiekolwiek modyfikacje czy patchowanie urządzenia. Miłośnicy sharingu sieciowego również nie mają po co kupować HD9000. Złącze LAN służy właściwie tylko do aktualizacji softu i list.

Niezła jakość obrazu jest na pewno poważnym argumentem przemawiającym za tym, żeby kupić ten tuner. Zwłaszcza że jego cena to ok. 550 zł. Nie jest to dużo za sprzęt pozwalający na zredukowanie liczby dekoderów platform satelitarnych do minimum.

[plus]uniwersalność

[plus]obsługa wielu kart dekodujących

[plus]szybkie działanie

[plus]odtwarzacz filmów

[minus]brzydki design

[minus]podświetlenie przycisku Power

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)