Nie gra ani nowy gadżet. To książka dla dzieci zrobiła ostatnio na mnie największe wrażenie

Nie gra ani nowy gadżet. To książka dla dzieci zrobiła ostatnio na mnie największe wrażenie

Nie gra ani nowy gadżet. To książka dla dzieci zrobiła ostatnio na mnie największe wrażenie
Adam Bednarek
16.08.2020 16:36

Efekt "prawie jak 3D", ale bez użycia okularów. Ba, niepotrzebna jest nawet konsola ani nowoczesny telewizor - takie atrakcje gwarantuje… książka. Jeżeli wasza pociecha przebiera nogami na dźwięk pociągu, będzie tą publikacją zachwycona. A jeśli nie, to po jej zobaczeniu od razu będzie chciała wyruszyć na peron.

Muzeum kolei, dawne lokomotywy czy kolej wąskotorowa - to bardzo popularne destynacje w okresie wakacyjnym. Trwa jednak pandemia, więc dostęp do tych atrakcji jest utrudniony. Co robić? Książka "Ooodjazd!", którą niedawno wydało Wydawnictwo Dwie Siostry, zapewni atrakcji co najmniej na kilka godzin. To tytuł, który bardzo często będzie ściągany z półki. Sam się o tym przekonałem.

To nie jest zwykła książka. Rozkładając ją całą, uzyska się długą na blisko dwa metry panoramę. Przedstawia ona historię kolei.

Od "Rakiety", nowoczesnej lokomotywy, która osiągała zawrotną prędkość 40 km na godzinę, przez nowojorksą kolej nadziemną, po TGV czy superszybki japoński pociąg. Jedyne, czego brakuje, to może czegoś o przyszłości kolei - z chęcią zobaczyłbym ilustrację przedstawiającą np. Hyperloop albo jakieś ekologiczne rozwiązania.

Obraz

"Efekt 3D" jest delikatną przesadą. Wystarczy jednak rozłożyć książkę, by docenić, jak bardzo ilustracje oddają "głębię". Na mojej ulubionej, przedstawiającą Nowy Jork, trzeba pochylić się, żeby dostrzec szczegóły - przejeżdżające w oddali auta czy przechodniów. I chociaż "Ooodjazd!" ma raptem dziesięc stron, to można przy każdej "scence" spędzić mnóstwo czasu.

To największa zaleta książki. I nie boję się tych ilustracji porównywać z interaktywnymi książkami, filmami czy grami. Naprawdę na kartach dzieje się dużo. Jasne, pociągi są najważniejsze, ale po prostu obserwuje się dawne życie kolei. Turystów, mieszkańców, obsługę pociągów - jest co podziwiać.

Wydawnictwo sugeruje, że czytelnikiem powinno być dziecko, które ukończyło sześć lat. Kusi, aby wręczyć "Ooodjazd!" komuś młodszemu, ale wiąże się to z ryzykiem, że piękne ilustracje zostaną podarte. Wystarczy chwila nieuwagi, lekkie szarpnięcie w trakcie zabawy, a obrazek może się zniszczyć. To żadna wada - mówimy w końcu o książce, a nie plastikowej zabawce. Warto mieć to jednak na uwadze.

"Ooodjazd!" robi wrażenie ilustracjami, ale dla niektórych ładne obrazki to za mało, by wydać 79,90 zł na ciekawie wydaną książkę. Na szczęście publikacja składa się też z tekstu.

Każda z przedstawionych scen na drugiej stronie ma opis. Wytłumaczy sporo nie tylko najmłodszym, ale nawet dorosły dowie się czegoś nowego.

Obraz

Ja na przykład nie wiedziałem, że podczas otwarcia linii kolejowej Liverpool-Manchester doszło do pierwszego wypadku z udziałem śmiertelnym. Takich ciekawostek jest znacznie więcej, więc "Ooodjazd!" bawiąc, uczy. Wybaczcie za to wyświechtane hasło, ale w tym przypadku pasuje jak ulał.

Na Gadżetomanii opisuję nowe technologie, na Polygamii nowe gry, a tymczasem najwięcej frajdy w ostatnim czasie sprawiła mi właśnie książka dla dzieci. Jest piękna, świetnie wydana i po prostu bardzo ciekawa. Jeżeli lubicie pociągi, ale nie macie dzieci lub też dawno wyrosły, zróbcie sobie taki prezent dla siebie. Naprawdę warto. A jeśli wasze pociechy łapią się w przedziale wiekowym, to tym bardziej nie macie wyjścia.

Z tej okazji chciałbym polecić wam książki dla dzieci. Nie tylko są pięknie ilustrowane, ale też odkrywają przed nami zapomniane, dawno niewykorzystywane sztuczki wydawnicze.

Tak zrobiło wydawnictwo Wytwórnia, które w serii "Piżamorama"przypominało bardzo starą technikę animacji "ombro cinema", opartej na iluzji optycznej.

Dołączona paskowana folia pozwala ożywić ilustracje. Aby stworzyć iluzję ruchu, wystarczy przyłożyć folię do prążkowanego obrazka i bardzo powoli przesuwać ją od jednej krawędzi strony do drugiej. Jak to działa?

NOWY JORK Piżamorama Wytwórnia

Takie książki jak "Ooodjazd!" czy seria "Piżamorama" mogą sprawić, że zaczniecie żałować, że gdy byliście młodzi to takich wydawnictw nie było. Spokojnie, to żaden problem - zaufajcie mi i sprawcie sobie jedną z takich publikacji. Daje mnóstwo frajdy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)