GoPro jak chemia z Niemiec - drogo i gorzej niż zagranicą? Wyjaśniamy aferę

GoPro jak chemia z Niemiec - drogo i gorzej niż zagranicą? Wyjaśniamy aferę

GoPro jak chemia z Niemiec - drogo i gorzej niż zagranicą? Wyjaśniamy aferę
Adam Bednarek
24.09.2020 11:51, aktualizacja: 24.09.2020 19:10

Na Wykopie zawrzało - Polak musi płacić w złotówkach więcej niż Francuz czy Niemiec w euro. Jak to jest z ceną GoPro 9 w naszym kraju?

"Ceny najnowszej kamery GoPro w Polsce to 2299 zł, gdzie cena w Europie wynosi 379 euro (1700zł)" - grzmi na Wykopie użytkownik Pitu33. 600 zł różnicy robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że znalezisko dostało ponad 2 tys. wykopów i setki komentarzy.

Sugerując się zdjęciem można pomyśleć, że ktoś biednego - względem zarobków na zachodzie Europy - Polaka próbuje nabić w butelkę.

Owszem, GoPro 9 kosztuje 379 euro, ale tylko w wersji z subskrypcją. Cena samego urządzenia to już niecałe 480 euro. Czyli w przeliczeniu na złotówki - 2172 zł.

GoPro 9 - co nowego?

GoPro HERO 9 Black oferuje nagrywanie wideo w rozdzielczości 5K/30p, 4K/60p i 1080/240p oraz możliwość robienia 20-megapikselowych zdjęć. Stabilizacja obrazu HyperSmooth 3.0 jest jeszcze lepsza, a dzięki 1,4-calowemu ekranowi na przodzie i 2,27-calowemu dotykowemu wyświetlaczowi na tyle będzie można podejrzeć kadr. Żywotność baterii została ulepszona o 30 procent względem poprzedniej edycji. Producent obiecuje też lepsze działanie w niskich temperaturach.

Polski sklep faktycznie sprzedaje GoPro 9 za 2300 zł, ale… właśnie w wersji bez subskrypcji, a więc nie w cenie promocyjnej. Trudno oczekiwać, aby producent szykując ofertę promocyjną na własnej stronie, dzielił się nią ze wszystkimi sklepami. Oto właśnie GoPro chodzi - by kupić sprzęt prosto od nich.

Poza tym różnica w cenie jest raczej normalna. Sklepy też mają swoje marże i chcą coś na produkcie zarobić. Taka rola pośrednika.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamówić urządzenie bezpośrednio ze strony GoPro, decydując się również na wersję z subskrypcją.

Dlaczego sprzęt z subskrypcją, dającą dostęp do nielimitowanego miejsca w chmurze czy zniżek, kosztuje mniej? To normalne, że w ten sposób promuje się swoje usługi. Podobny przypadek obserwujemy na rynku konsolowym, gdzie można rozłożyć zakup nowego Xboksa na raty.

Mówiąc krótko, afery nie ma. Nikt nie chce Polaków nabić w butelkę, po prostu sklep dokłada swoją marżę, ale nie jest ona na tyle duża i nadzwyczajna, by był powód do oburzenia. Tym bardziej że nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić sprzęt bezpośrednio u producenta, z darmową wysyłką do Polski.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)