Zabawkowe Hot Wheels kosztuje tyle, co prawdziwe auto. I to takie luksusowe

Zabawkowe Hot Wheels kosztuje tyle, co prawdziwe auto. I to takie luksusowe

Zabawkowe Hot Wheels kosztuje tyle, co prawdziwe auto. I to takie luksusowe
Adam Bednarek
09.12.2020 13:42, aktualizacja: 08.03.2022 14:28

Nawet gdybyście dysponowali ogromnym majątkiem, szanse na to, że wejdziecie w jego posiadanie są nikłe. Volkswagen Beach Bomb w wersji Hot Wheels to rarytas.

Historię tej niepozornej zabawki opisał blog namasce.pl. Na pierwszy rzut oka to kolejny resorak jakich wiele. Owszem, wygląda czadowo, bo to Volkswagen Beach Bomb - wakacyjny klimat udziela się z powodu samego patrzenia.

Na pierwszy rzut oka nie ma jednak w nic, co tłumaczyłoby imponującą wartość. Resorak wyceniony jest na… 150 tys. dol. Czyli jakieś 550 tys. zł.

To oznacza, że kosztuje dwa razy więcej niż "rewelacyjne" - cytuję kolegę z portalu autokult.pl - MW 530e (G30) xDrive. 565 tys. zł kosztuje z kolei Mercedes-AMG GLC 63 S, cenę którego koledzy z autokult.pl tłumaczyli tak:

mówimy o aucie wyposażonym jak na zdjęciach, z pięknym lakierem i katapultującym kierowcę do setki w mniej niż 4 s. O aucie, które jest w swojej klasie rekordzistą toru Nurburgring – niby szybsze jest Audi RS Q8, ale to trochę inny segment. No i szczerze – Mercedesem-AMG GLC 63 S jeździ się przyjemniej, jest ładniejszy, moim zdaniem przyjemniejszy w środku i wcale nie ma mniej miejsca, a prowadzenie jest bardziej angażujące. W tym momencie mogę się przyznać szczerze, że cena jest dla mnie zaskakująco… niska.

Cenę Volkswagen Beach Bomb w wersji Hot Wheels tłumaczy z kolei fakt, że egzemplarz, który widzicie na zdjęciach, w sprzedaży nigdy nie był. Ostatecznie zdecydowano się na inną wersję, lekko zmienioną, a zabawka trafiła jedynie do pracowników producenta. Stąd liczba egzemplarzy jest niewielka.

Pojazdem w skali 1:64 dysponuje Bruce Pascal, kolekcjoner. Czasami wypożycza samochód na rożne wystawy, ale zawsze wraca do jego prywatnej kolekcji.

W tym przypadku należy pamiętać, że cena 150 tys. dol. jest szacunkowa. Przedmiot jest wart tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. A nie jest powiedziane, że Pascal musi się na to zgodzić. No, chyba że dostanie propozycję nie do odrzucenia…

Wydawać by się mogło, że trudno wejść w posiadanie takiego białego kruka. Nie zawsze tak jest. Czasami wystarczy zbieg okoliczności. Na przykład niedawno Lego zdecydowało się wycofać zestaw Technic 42113 Bell Boeing V-22 Osprey.

To interesująca hybryda samolotu i śmigłowca, jednak problem polegał na tym, że jest to zarazem sprzęt wojskowy. A Lego takich zabawek nie toleruje. Zestaw wycofano więc ze sprzedaży, ale zanim zniknął z półek, przez chwilę dało się go gdzieniegdzie kupić. Można przewidywać, że za jakiś czas ceny na aukcjach osiągną zawrotne kwoty.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)