Van Gogh, Caravaggio i… telewizor?! Tak może wyglądać wizyta w muzeum przyszłości

Van Gogh, Caravaggio i… telewizor?! Tak może wyglądać wizyta w muzeum przyszłości

Van Gogh, Caravaggio i… telewizor?! Tak może wyglądać wizyta w muzeum przyszłości
Adam Bednarek
22.12.2020 16:48

A to za sprawą Samsunga, którego telewizor The Frame stał się właśnie eksponatem dostępnym do wylicytowania wraz z obrazem Wojciecha Brewki i jego cyfrową wersją.

"Ta bezprecedensowa aukcja otwiera nowy rozdział dla kolekcjonerów sztuki" - chwali się Samsung i… trudno nie przyznać im racji. Oto na poważnej licytacji pojawi się telewizor, który będzie przedmiotem aukcji.

Oczywiście nie sam. Podczas 47. Aukcji Nowej Sztuki telewizor można będzie wylicytować wraz z obrazem "Night Cruising" Wojciecha Brewki i jego cyfrową wersją przygotowaną z myślą o The Frame.

Obraz

Domyślam się, co chcecie powiedzieć. Każdy może założyć sobie taką licytację i chwalić się, że ich telewizor jest niczym dzieło sztuki. Tyle że The Frame trafia tam, gdzie obrazy sprzedawane są od dawna i to za grube pieniądze.

Listopadowa aukcja Art in House zakończyła się obrotem na poziomie pół miliona złotych. A pamiętajmy, że trwa pandemia, więc kupno obrazów raczej nie musi być priorytetem nawet dla tych z grubszym portfelem.

Art in House przeprowadził około 70 aukcji, wśród nich m.in. Aukcje Nowej Sztuki, prezentujące malarstwo współczesne oraz rzeźbę; Aukcję Klasyków Współczesności, których przedmiotem licytacji jest polskie malarstwo uznanych twórców; Aukcję Klasyków Nowego Pokolenia, gromadzące dzieła artystów, którzy zaistnieli na rynku artystycznym po 1989 roku, zdobywając uznanie krytyków i odbiorców sztuki nowoczesnej. Art in House to również galeria online, oferująca ponad 10 000 prac wykonanych w różnorodnej technice, stylu i kolorystyce. Dzieła znajdują zarówno polskich, jak i zagranicznych nabywców z Europy, Ameryki i Azji.

  • Zdradzę, że obraz Wojciecha Brewki na The Frame prezentuje się świetnie i już wzbudził duże zainteresowanie – komentuje Anita Wolszczak Karasiewicz z Domu Aukcyjnego Art in House.

Telewizor czy obraz?

Telewizor nie byłby przedmiotem aukcji, gdyby nie fakt, że The Frame to nie jest zwykły odbiornik. Urządzenie funkcjonalne jest również - a może właściwie przede wszystkim? - po wyłączeniu funkcji telewizyjnej, kiedy może zmienić się w atrakcyjny dodatek do wnętrz. Na ekranie wyświetlane są wówczas dzieła sztuki.

Obraz

Obrazy kupuje się w Art Storze - specjalnej platformie, w której dostępne są dzieła Cezanne’a, Rubensa, Moneta, Boscha, Klimta, Van Gogha czy Davida Alana Harveya. W sklepie można nabyć pojedyncze dzieło lub korzystać bez ograniczeń w ramach miesięcznego abonamentu.

The Frame wpisuje się w nowoczesne postrzeganie sztuki, które przyspieszyła pandemia. Od marca utrudnione lub tak jak teraz niemożliwe jest wyjście na koncert, do teatru czy muzeum. Sztuka wkracza więc do naszego domu - właśnie za pomocą nowych technologii.

Festiwal w wirtualnym świecie

To nie tylko wydarzenia na żywo na Facebooku czy YouTube. Coraz bardziej przydaje się świat wirtualny. Koncert Travisa Scotta w grze "Fortnite" obejrzało 12 mln osób jednocześnie. W "Minecrafcie" zogranizowano festiwal muzyki elektronicznej czy Block by Blockwest, na którym zagrali m.in. Massive Attack, Pussy Riot czy Idles.

Travis Scott and Fortnite Present: Astronomical (Full Event Video)

Serwery "Minecrafta" zostały wykorzystane również do tego, aby spotkać się z artystami. Tak było w przypadku polskiej wytwórni hiphopowej.

  • Za jego pośrednictwem będziemy przedstawiać naszych nowych artystów, podzielimy się informacjami na temat premiery wydawnictwa, niespodziankami związanymi z singlami i wideoklipami - mówił Polygamii Kamil Kopetz, który od czerwca br. odpowiada za dział promocji w Asfalt Records.

Nie chodzi więc nawet o to, że oglądamy artystę wygodnie w domu, ale zmienia się zupełnie to, w jaki sposób doświadczamy sztuki.

Wcześniej takie zdarzenia były co najwyżej dodatkiem, ciekawostką. Teraz są koniecznością. Na przykład filmy VR stały się częścią azjatyckiego festiwalu Pięć Smaków. O ile np. w ubiegłym roku zainteresowani musieli iść do kin, tak teraz oglądali produkcje wyłącznie w domu. Wirtualna rzeczywistość była im bliższa, bo stała się bardziej na widoku.

Tylko czy rzeczywiście hasło, które Samsung proponuje przy okazji licytacji The Frame z obrazem polskiego artysty, brzmiące "dostęp do sztuki nigdy nie był łatwiejszy", faktycznie jest prawdziwe?

Konkurencja jak nigdy

To zależy. Oczywiście licytacja jak i sam telewizor The Frame to specyficzny przykład - w końcu nie dla każdego priorytetem przy zakupie TV będzie jego wygląd (choć akurat specyfikacji The Frame wstydzić się nie musi).

Większym problemem jest nadmiar wszystkiego. Z rozmów z organizatorami i uczestnikami wydarzeń transmitowanych w sieci wynika, że obie strony mają podobne wnioski: jest ich za dużo. Im mniejszy twórca - właściciel księgarni, pisarz, muzyk grający koncert - tym trudniej jest mu się przebić, bo dziś niemal każdy pokazuje swoją twórczość w sieci.

Można by rzec, że w sieci trwa nieustający festiwal artystyczny: spotkania z pisarzami, muzykami, premiery płyt, koncerty na Facebooku czy w grze, spektakle online. Tak dużej konkurencji jeszcze nie było.

A nie każdy jest Travisem Scottem, który na pandemii dosłownie zarabia. Według magazynu Forbes za jeden występ przed publicznością, Scott potrafił zainkasować niecałe 2 mln dolarów. Koncert w "Fortnite" miał mu przynieść… 20 mln dolarów.

Mamy więc do czynienia z typowym paradoksem współczesnego świata: zyski jednych są stratą drugich. Niby przejście do sieci otworzyło kulturę na nowe, lekko lekceważone wcześniej sieciowej platformy. Nowe technologie pokazały, że mogą być nośnikiem sztuki i kultury tak jak muzeum czy sala teatralna.

Z drugiej strony nie dla każdego to wszystko jest takie łatwe i proste. Kto wie, czy ściągnięcie widzów na swoje wydarzenie nie jest teraz trudniejsze niż w epoce przed koronawirusem.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)