Magazyny energii i fotowoltaika? Są drogie, ale dają niezależność

Magazyny energii i fotowoltaika? Są drogie, ale dają niezależność

Fotowoltaika
Fotowoltaika
Źródło zdjęć: © Pixabay
24.08.2021 13:31, aktualizacja: 08.03.2022 13:51

Fotowoltaika może niebawem przestać się opłacać. Ma na to wpłynąć zmiana zasad rozliczania wyprodukowanej energii i rezygnacja z systemu prosumenckiego. Aby instalacje fotowoltaiczne się opłacały, konieczna może być inwestycja w magazyny energii.

Zwiększenie liczby magazynów energii przewiduje też Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przed pojawieniem się szczegółów programu Mój Prąd 3.0 mówiło się, że oprócz fotowoltaiki dotowane mają być też urządzenia do zarządzania energią oraz magazyny energii. Tak się jednak nie stało.

Trzecia edycja programu Mój Prąd cieszy się dużą popularnością. Wpłynęło już ponad 100 tys. wniosków o dotację, a nabór trwa dopiero ponad miesiąc. Rosnąca liczba mikroinstalacji przyłączanych do sieci staje się problemem zakładów energetycznych. Linie przesyłowe i stacje transformatorowe w wielu miejscach nie są przystosowane do tak dużego obciążenia, jakie powodują instalacje fotowoltaiczne.

Z tego względu konieczne jest promowanie magazynów energii. Te są niestety drogie, przez co prawie nikt nie decyduje się na ich zakup. Jak zauważa Bartosz Bąbrych, prezes firmy N Energia, magazyn energii dla klienta indywidualnego mógłby kosztować od ok. 10 do 30 tys. złotych.

Zwraca on też uwagę, że nikt nie jest jeszcze pewien, jak będzie prezentować się nowy system rozliczania się z wyprodukowanej energii. Z tego względu nie sposób już teraz planować inwestycji w instalacje off grid.

- Rząd jasno daje do zrozumienia, że polityka państwa będzie zmierzała w kierunku zachęcania inwestorów do budowy instalacji z własnymi bankami energii oraz ograniczenia obciążenia sieci. Oczekujemy więc porównywalnego poziomu wsparcia do tego, który wcześniej dał impuls rozwojowi domowej fotowoltaiki - komentuje Bartosz Bąbrych. - Jestem pewien, że magazyny energii niedługo powtórzą sukces instalacji fotowoltaicznych.

Zdaniem Bartosza Bąbrycha, zmiany na rynku fotowoltaiki mogą przeszkodzić niektórym wykonawcom. Projektowanie instalacji fotowoltaicznej z uwzględnieniem magazynowania energii elektrycznej jest bardziej skomplikowane niż ma to miejsce w przypadku instalacji on grid. Z tego względu część niewielkich firm będzie mogła spotkać na swojej drodze trudności.

Magazynować można także ciepło

Jak wspomina prezes N Energia, nadmiar energii elektrycznej można magazynować również w postaci ciepła. Do tego celu wykorzystana może zostać na przykład pompa ciepła z zasobnikiem na ciepłą wodę. Wyprodukowane w ten sposób ciepło może zostać wykorzystane w późniejszym terminie, a sieć przesyłowa nie zostanie obciążona nadmiarem oddawanej energii elektrycznej. Mimo to zainteresowanie magazynami energii rośnie. Dają one namiastkę niezależności od całego systemu energetycznego.

- Od czasu, kiedy Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło plany co do istotnej zmiany systemu rozliczenia prosumentów, obserwujemy stopniowy wzrost zainteresowania klientów rozwiązaniami, umożliwiającymi magazynowanie energii wyprodukowanej przez domowe instalacje fotowoltaiczne. Jeszcze więcej pytań zaczęliśmy dostawać po zapowiedziach dotacji do takich rozwiązań w ramach kolejnej, czwartej już edycji programu Mój Prąd.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)