Turtle Beach Stealth 600 Gen 2 - test bezprzewodowych słuchawek dla Xbox Series X/S

Turtle Beach Stealth 600 Gen 2 - test bezprzewodowych słuchawek dla Xbox Series X/S

Turtle Beach Stealth 600 Gen 2 - test bezprzewodowych słuchawek dla Xbox Series X/S
Arkadiusz Stando
22.10.2021 11:16, aktualizacja: 06.03.2024 22:17

Turtle Beach Stealth 600 to jeden z najbardziej rozpoznawalnych modeli headsetów dla konsol. Obecnie na półkach sklepowych znajdziemy już drugą generację słuchawek. Dzięki uprzejmości producenta, miałem okazję sprawdzić, jak sprawuje się wersja kompatybilna z konsolą Xbox Series X/S, Xbox One i PC.

Słuchawki bezprzewodowe powoli wygryzają modele podłączane kablem. To zjawisko ma miejsce nie tylko w przypadku casualowego sprzętu do słuchania muzyki, ale także w świecie gamingowym. Profesjonaliści preferują taki sprzęt z prostego względu. Przewody zawsze przeszkadzają, dekoncentrują czy zwyczajnie się niszczą.

Do tego dochodzi jeszcze problem wstawania od biurka ze słuchawkami na głowie. Niech kamieniem rzuci ten, kto nigdy tego błędu nie popełnił. A w takim przypadku może dojść nawet do tragedii. Jeśli nie nam stanie się krzywda, to możemy zrzucić chociażby komputer, kubek z napojem czy inny sprzęt na podłogę. Ja sam już dawno przesiadłem się na słuchawki bezprzewodowe dla PC. Na konsoli gram rzadziej, ale postanowiłem sprawdzić, czy odczucia będą równie dobre.

Pierwsze wrażenia - dlaczego to takie proste?

Już na samym początku byłem zaskoczony. Nie wiem tylko, czy bardziej pozytywnie, czy negatywnie. Miałem całkiem zbędny problem z podłączeniem słuchawek, bo przekombinowałem. W praktyce, powinno to zająć kilka sekund. I tak właściwie jest, jeśli tylko zajrzymy najpierw do instrukcji, która w prosty sposób tłumaczy, jak sparować słuchawki Turtle Beach Stealth 600 Gen 2 z konsolą Xbox Series X. Cały sekret polega na tym, by nacisnąć przycisk umieszczony w prawym dolnym rogu frontalnego panelu konsoli, a następnie wcisnąć analogiczny przycisk w słuchawkach.

Przyzwyczajony do chaotycznych interfejsów konsolowych nie spodziewałem się, że będzie to tak proste. Co prawda Microsoft bardzo uratował swój system w konsolach nowej generacji, ale pewien niesmak pozostaje. Zacząłem więc grzebać w opcjach, szukałem funkcji parowania dodatkowych akcesoriów. I tak, przez swoje uprzedzenia zmarnowałem kilkanaście minut, po czym zajrzałem jeszcze raz do pudełka i puknąłem się w głowę, gdy zobaczyłem, jak proste było rozwiązanie.

Można się śmiać albo i płakać. Nie zmienia to faktu, że parowanie sprzętu jest dziecinnie proste. Z kolei aby połączyć słuchawki z PC, potrzebujemy już dodatkowego adaptera USB Xbox. Ten sprzęt trzeba dokupić oddzielnie, ale można go dostać np. wraz z kontrolerem Xbox. Tutaj analogicznie do łączenia z padem, słuchawki trzeba wyszukać w panelu obsługi Bluetooth.

Przed sparowaniem słuchawek z konsolą warto zaktualizować ich oprogramowanie. Do tego należy pobrać program ze strony producenta i podłączyć słuchawki do PC za pomocą przewodu USB-C.

Obraz

Wygoda i wygląd słuchawek

Dla wielu z nas jednym z najważniejszych kryteriów podczas wyboru słuchawek jest nie tylko jakość dźwięku, ale też wygoda. W przypadku Turtle Beach Stealth 600 Gen 2 można ją określić co najwyżej jako średnia. Niestety, ale słuchawki odczujemy już po założeniu, a po upływie kilkudziesięciu minut uszy mają prawo do bólu. Szczerze mówiąc to dziwne, bo nie są one zbytnio ciężkie, ale zwyczajnie mocno uciskają głowę.

Z drugiej strony taki efekt sprawia, że lepiej trafia do nas dźwięk przestrzenny, bo fala dźwiękowa ma mniejsze możliwości "ucieczki". Coś za coś. Kolejnym minusem będzie tutaj zastosowany materiał. Plastik wygląda marnie, jak byśmy mieli do czynienia z tanim sprzętem. Osobiście mi zupełnie nie pasuje, chociaż ma jedną zaletę. Praktycznie nie widać na nim śladów wilgoci pozostawionej przez kontakt z palcami.

Sam komfort użytkowania jest już o wiele wyższy. Mam na myśli intuicyjność i obsługę przycisków oraz kontrolera głośności słuchawek i mikrofonu jest dość prosta i łatwa do zapamiętania. Tuż pod nimi mamy ważny przycisk "mode", który umożliwia zmiany trybu - ale o tym później. Jedynym problematycznym przyciskiem okazuje się ten służący do parowania. Ciężko go wcisnąć, polecam skorzystać z igły do smartfona.

Tak jak w większości słuchawek dla graczy, mikrofon możemy wyciszyć poprzez przesunięcie go do góry lub całkowite schowanie. Zajmuje to ułamek sekundy, i o ile nie trafimy dłonią z dużym impetem w samo urządzenie przechwytujące dźwięk, to nasi towarzysze nie powinni tego nawet usłyszeć. Osobiście preferuję przyciski do wyciszania, ale to rozwiązanie też ma swoje praktyczne zastosowania - przynajmniej zawsze mamy pewność, kiedy jesteśmy wyciszeni, a kiedy nie.

Dużą zaletą jest zastosowanie portu ładowania (ew. połączenia z PC) typu USB-C. Obecnie wszystkie smartfony (nie licząc Apple) otrzymują właśnie ten port. Podobnie jest w przypadku bezprzewodowych myszek, klawiatur, słuchawek do muzyki czy smartwatchów i masy innych sprzętów. To ważne, ponieważ nie gromadzimy w swoich domach czy mieszkaniach masy zbędnych przewodów, a każdy sprzęt możemy ładować tym samym. Dodatkowo, nie wytwarzamy kolejnych elektrośmieci.

Bateria wystarcza na około 15 godzin grania. Czy to dużo, czy mało, zależy oczywiście od tego ile faktycznie spędzamy przed konsolą. Dla mnie jest to wystarczająca ilość czasu, jednakże jeśli słuchawki się rozładują, to pojawia się pewien problem. O ile w przypadku PC wystarczy, że połączę je kablem USB-C z PC i po prostu gram dalej, o tyle siedząc na kanapie/fotelu i grając na dużym TV ciężko mówić o podobnej wygodzie.

Jakość dźwięku - jest zaskakująco dobrze

Dla fanatyków gier typu FPS najważniejszym czynnikiem jest, a przynajmniej powinien być, dźwięk przestrzenny. Odpowiednio dobre ukierunkowanie odgłosów poruszającego się przeciwnika może nam pozwolić go zdominować. Jako gracz PC posiadam spore doświadczenie z dźwiękiem przestrzennym. I tutaj też go znajdziemy, dzięki obsłudze Windows Sonic.

Jest to zaskakująco przyzwoita alternatywa dla stereofonicznego systemu dźwięku przestrzennego 7.1. Po podłączeniu słuchawek warto upewnić się w systemie Xboxa, że funkcja została włączona. Możemy to sprawdzić przechodząc do: ustawienia>ogólne>głośność i wyjście audio.

Standardowe ustawienia z Windows Sonic sprawią, że dźwięk przestrzenny owszem nakierowuje nasze zmysły w odpowiednią stronę, ale niekoniecznie dobrze rozdysponowuje odpowiednią głośność. Tutaj na ratunek idą nam tryby EQ zmieniane za pomocą wspomnianego wcześniej przycisku "MODE". Przykładowo "Bass Boost" lub "Bass + Treble Boost" są skrojone wprost pod gry takie jak Call of Duty: Warzone.

Mikrofon jest bardzo czuły, ale radzi sobie z wychwytywaniem dźwięku pochodzącego z bliska, a nie z naszego otoczenia. Właściwie nie można mu nic zarzucić. Jakość przechwytywanego głosu jest bardzo dobra i słychać nas wyraźnie.

Podsumowanie

Słuchawki generalnie sprawiają dobre wrażenie. Jakość dźwięku jest niezła, a do tego dochodzi dźwięk przestrzenny, a więc spełniają swoją rolę jak należy. Można się przyczepić do jakości wykonania i zastosowanych materiałów. Słuchawki są dość hałaśliwe, może nie tyle co trzeszczą, ale wydają pewne odgłosy obijanego plastiku, gdy je chwycimy.

Obecnie za słuchawki Turtle Beach STEALTH 600X Gen 2 dla Xbox Series X/S i Xbox One zapłacimy 400-450 zł (99,99 euro według strony producenta). Nie sądzę, żeby była to wygórowana cena, ale trzeba pamiętać, że nie jest to produkt pozbawiony wad i nie pochodzi z najwyższej półki.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)