Loewe osiągnęło technologiczne szczyty, teraz stawia na design

Jak wiadomo, telewizory Loewe od dawna są synonimem jakości. Zawsze na marginesie, w rynkowym cieniu LG i Samsunga, niedostępne w hipermarketach, przez wielu nieznane. Są wzorcem same dla siebie. Nowa linia Connect ID dodaje coś, co do tej pory było nieobecne w tych produktach – ciekawy wygląd.

Jak wiadomo, telewizory Loewe od dawna są synonimem jakości. Zawsze na marginesie, w rynkowym cieniu LG i Samsunga, niedostępne w hipermarketach, przez wielu nieznane. Są wzorcem same dla siebie. Nowa linia Connect ID dodaje coś, co do tej pory było nieobecne w tych produktach – ciekawy wygląd.

Niepowtarzalność jest kluczem przy tworzeniu produktów luksusowych. W linii Connect ID Loewe postawiło właśnie na ten klucz. Producent twierdzi, że klient może skonfigurować swój telewizor na ok. 2160 unikalnych sposobów. Na polskim rynku jest spora szansa, że dana kombinacja może się nie powtórzyć.

Przede wszystkim Loewe proponuje bardzo szeroki wachlarz rozmiarów matrycy – od 32 do 46 cali. Do tego dochodzi sześć wersji kolorystycznych obudowy (czarny, biały, srebrny, beżowy, zielony, pomarańczowy), wersje błyszczące i matowe oraz różne rodzaje ramek.

Oprócz tego jest kilka możliwości zawieszenia i postawienia oraz pełna gama konfigurowalnych funkcji sprzętowych. Słowem – co kto lubi.

Specyfikacja techniczna typowa dla Loewe – ekran Full HD 200 Hz, 3D aktywne, wbudowany cyfrowy tuner satelitarny wraz z dwoma modułami CI+. Do tego 3 x HDMI oraz 2 x USB.

Telewizory wyposażono w platformę Smart TV umożliwiającą połączenie urządzenia z siecią domową. Istnieje również możliwość sterowania TV poprzez smartfony z Androidem i iOS-em.

Rozpiętość cenowa to 1500 – 2900 euro. Jak za Loewe z możliwością personalizacji, nie jest to wygórowana cena.

Źródło: homecinemamagazine.nl