Google udostępnił Chrome 18. Czy zmieniło się coś poza numerem?

Pamiętam nie tak odległe czasy, gdy na kolejne wersje przeglądarek czekało się z niecierpliwością. Przecieki na temat nowych funkcji czy niestabilne wersje produkcyjne podgrzewały atmosferę, a nowy numer oznaczał istotne zmiany. Czy tak jest również dzisiaj?

Pamiętam nie tak odległe czasy, gdy na kolejne wersje przeglądarek czekało się z niecierpliwością. Przecieki na temat nowych funkcji czy niestabilne wersje produkcyjne podgrzewały atmosferę, a nowy numer oznaczał istotne zmiany. Czy tak jest również dzisiaj?

Wyścig na numerki przy nazwie aplikacji sprawił, że ukazujące się zgodnie z szybkim cyklem wydawniczym wersje Firefoksa i Chrome’a nie różnią się od poprzedników w fundamentalny sposób. Jakie zmiany wprowadzono w osiemnastej wersji Chrome'a?

Nowy Chrome to przede wszystkim sprzętowa akceleracja dla grafiki 2D renderowanej w elemencie Canvas (tylko dla Windowsa i Mac OS X) – testy jeszcze w fazie beta wykazały nawet trzykrotne przyspieszenie rysowania grafiki.

Atutem przeglądarki jest również narzędzie o nazwie SwiftShader, poprawiające płynność odtwarzania WebGL. SwiftShader, na którego wykorzystanie Google kupił licencję, ma być nawet do stu razy szybszy od innych software’owych rozwiązań, jak m.in. Direct 3D Reference Rasterizer.

Dodatkowo twórcy przeglądarki zaktualizowali Flash Playera i załatali wykryte luki bezpieczeństwa. Ponieważ Google płaci za znalezienie dziur w swojej przeglądarce, przy okazji prac nad Chrome’em 18 wypłacono nagrody o wartości 8 tys. dolarów.

Źródło: Webhosting