Telepresence po japońsku, czyli znacznie więcej niż tylko rozmowa [wideo]
GRZEGORZ NOWAK • dawno temuTeleobecność to technologia, którą od lat oglądamy na filmach SF, a jej namiastkę mamy dzięki kamerkom i komunikatorom internetowym. Japończycy postanowili na swój dziwaczny sposób rozwinąć ją nieco i uatrakcyjnić. W jaki sposób?
Najdziwniejsze smaki chipsów z całego świata
Teleobecność to technologia, której zadaniem jest stworzenie wrażenia obecności drugiej osoby, kiedy w rzeczywistości znajduje się ona daleko od nas. Takie przeniesienie odbywa się na kilku płaszczyznach — wizji, dźwięku, dotyku czy współdziałania. Microsoft pokazywał ostatnio Ilumishare - narzędzie do wspólnej pracy. Japończycy teleobecność usprawniają jednak zupełnie inaczej.
Ich pomysł skupia się na przybliżeniu wideorozmowy do rzeczywistego spotkania twarzą w twarz. W tym celu naukowcy i inżynierowie z Uniwersytetu w Osace stworzyli roborękę, która pozwala na powitalne uściśnięcie dłoni. Sztuczna dłoń odwzorowuje jej ruch, ciepło oraz siłę uścisku. Silikonowa powłoka i gąbka mają odzwierciedlać rzeczywiste uczucie dotyku dłoni.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Jan Dąbrowski – nowy Interface i usługi na PS5
Avatar, Japonia, nadprzewodnictwo i czerwone wino
Po raz kolejny japońscy naukowcy chcieli dobrze, jednak dla przeciętnego przedstawiciela kultury zachodniej pomysł wydaje się cokolwiek dziwaczny. Chyba akurat nie uścisk dłoni jest najważniejszy przy komunikacji na odległość. Dodatkowo obawiam się, czy takie urządzenie nie znalazłoby bardziej kreatywnych zastosowań niż tylko powitanie.
Źródło: diginfo
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze