Dziś o godzinie 11:00 poznaliśmy nowy GOG, który zastąpi dotychczasowy Good Old Games. Strona powołana do życia przez polskiego producenta oraz wydawcę zachowa wszystkie dotychczasowe cechy, dodając co nieco łakoci. Takich jak nowe gry, ot, choćby Legend of Grimrock.
Dziś o godzinie 11:00 poznaliśmy nowy GOG, który zastąpi dotychczasowy Good Old Games. Strona powołana do życia przez polskiego producenta oraz wydawcę zachowa wszystkie dotychczasowe cechy, dodając co nieco łakoci. Takich jak nowe gry, ot, choćby Legend of Grimrock.
Od teraz poza starszymi grami na Gog.com zaczną pojawiać się gry niezależne oraz gry relatywnie młode. Największą niespodzianką dla wchodzących dziś na serwis jest możliwość złożenia pre-ordera na bardzo oczekiwany w pewnych kręgach Legend of Grimrock, czyli hardcorowy dungeon crawler w stylu Eye of Beholder lub Wizardry.
Gog.com zachowa jednak stare zasady: brak DRM, brak różnych cen zależnie od regionu, pełne wsparcie dla gier, dodatki w postaci muzyki, tapet, instrukcji, konceptów, forum i promocje, obniżki oraz przyjazny interfejs. GOG chce walczyć dumnie ze Steamem, Originem oraz GMG, które rządzą sieciową dystrybucją na PC. Wierzę, że serwis ma spore szanse ze względu na to, że daje po prostu więcej za podobne pieniądze.
Przede wszystkim mieszanie starych gier, takich jak Planescape, Thief lub Blood, z grami niezależnymi (obecnie choćby Darwinia, Trine) wspierane przez medialne hity (jak drugi Wiedźmin) nie może się nie powieść. Uwielbiam korzystać z GOG i chociaż moja kolekcja gier ma tam zaledwie 12 pozycji, to z pewnością będzie się poszerzała. Lepsze warunki, lepsze dla Europy ceny, ciekawe premiery. Jest na co czekać. A walka będzie dobra dla nas, klientów.
