Podkręcanie karty graficznej i procesora w laptopie - jak to zrobić? Czy to ma sens?

Ten artykuł ma 2 strony:
Wprowadzenie, czynności wstępne, podkręcanie karty graficznej w laptopie
Podkręcanie laptopa?!
Wielu z Was zapewne puka się w tej chwili w głowę. Overclocking laptopa? Przecież to niedorzeczne! A jednak upadłem na głowę i postanowiłem podjąć temat wyciskania dodatkowej mocy z komputerów przenośnych. Co więcej, przygotowując artykuł nie ograniczyłem się tylko do lektury forów, aby na podstawie doświadczeń innych użytkowników zaserwować Wam zbiór porad dla początkujących, jak to zrobić tak, by wydajność wzrosła, a akcja nie zakończyła się koniecznością kupna nowego laptopa.
Podjąłem ryzyko i sprawdziłem, czy i ile można zyskać podkręcając kartę graficzną czy procesor. Za króliki doświadczalne posłużyły mi dwa mainstreamowe laptopy. Jeden z nich to Dell Inspiron Q15R z APU AMD A8–3500M oraz Radenami HD 6620G i 6470M, kosztujący ok. 2300 zł, drugi to Toshiba Satellite A660 z Intel Core i7–720QM i GeForce GT 330M, warta półtora roku temu 3500 zł.
Zobacz również: Wideorecenzja: Lenovo IdeaPad U300
Ile rdzeni w laptopie tak naprawdę potrzeba?
Jak będziecie mogli się przekonać efekty bywają nie tylko zadowalające, ale nawet imponujące tym bardziej, że zostały uzyskane na stockowych konfiguracjach, używanych przez wiele miesięcy. Z niezbyt wydajnymi, zakurzonymi układami chłodzenia, nieco, może nawet bardzo wyeksploatowanymi pastami termoprzewodzącymi. Krótko mówiąc sytuacja jak najbardziej z życia wzięta.
To musisz wiedzieć!
Po pierwsze potencjał OC to rzecz względna, o czym najlepiej wiedzą parający się podkręcaniem podzespołów posiadacze blaszaków. W praktyce dwa identyczne modele procesora lub karty graficznej mogą znacząco różnić się możliwościami overclockingu. Tym samym nigdy nie można mieć pewności, że z laptopa B da się wycisnąć tyle samo co z laptopa A nawet, jeśli są to modele z tej samej serii i mają identyczną konfigurację sprzętową. Winne mogą być jakość niższa jakość krzemowego wafla użytego do produkcji układu, pasta termoprzewodząca, a nawet wersja BIOS-u, który ma wpływ na styl pracy układu chłodzenia.
Po drugie podkręcanie procesora i/lub karty graficznej zawsze wiąże się z ryzykiem nieodwracalnego uszkodzenia sprzętu. Ostrzegam zatem, że każdy robi to tylko i wyłącznie na własne ryzyko, a artykuł ma charakter jedynie demonstracyjny. Ani autor, ani redakcja nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe w wyniku działań inspirowanych niniejszą publikacją.
Zanim zaczniesz "kręcić", czyli czynności wstępne
Zanim w ogóle zacznie się myśleć o podkręcaniu laptopa trzeba wykonać kilka czynności, które pozwolą upewnić się, że jest to możliwe i bezpieczne dla sprzętu. Przede wszystkim trzeba prawidłowo przeprowadzić test obciążeniowy, który pozwoli ocenić kondycję i wydajność układu chłodzenia. Jeśli w trakcie próby okaże się, że temperatury bez OC są wysokie, a nawet za wysokie, to bezwzględnie należy zaniechać wszelkich prób podkręcania, gdyż nie ma to najmniejszego sensu.
Jak prawidłowo sprawdzić temperatury w stresie? Odpowiedź znajdziecie w artykule: "Przegrzewanie i chłodzenie laptopa – wszystko, co musisz wiedzieć". Jednocześnie trzeba sprawdzić, jaką moc ma dołączony zasilacz. Podkręcone podzespoły zazwyczaj pobierają więcej prądu, a od jakiegoś już czasu producenci dołączają zasilacze, których wydajność prądowa albo jest wyliczona "na styk" albo nawet nie wystarcza na pokrycie bieżącego zapotrzebowania na energię. Przykładowo do Samsunga RF511 z Core i7–2630QM (TDP 45 W) i GeForce GT 540M (TDP 35 W) dołączany jest zasilacz… 90 W. Jak widać o zapasie można pomarzyć.
Akumulator w laptopie — to trzeba wiedzieć!
W rezultacie nawet, jeśli temperatury są w normie, overclocking może skończyć się niestabilnym działaniem systemu (zamrożenia, artefakty, zamrożenia, restarty, etc.). Ponadto nawet, jeśli zasilacz "wydoli" problemem może być wydajność sekcji zasilania na płycie głównej. Jeśli będzie zbyt niska, skutki mogą być takie same jak powyżej i z podkręcania nici. Overclocking musi iść w parze z nie tylko z trzeźwym, zdroworozsądkowym myśleniem, ale i odpowiednimi warunkami sprzętowymi.
Podkręcanie karty graficznej w laptopie
Zacznijmy od tego, że podkręcamy tylko dedykowane karty graficzne. Integry montowane w laptopach albo w ogóle nie poddają się OC, albo wyniki takiego zabiegu są marne. Odrębne za to zazwyczaj nie sprawiają większych problemów. Aby przystąpić do dzieła wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni, najlepiej darmowy program (np. Nvidia System Tools, ATI Tray Tools czy RivaTuner) i, jeśli rozpoznał on poprawnie układ graficzny, przystąpić do działania.
Interesują nas przede wszystkim częstotliwości taktowania rdzenia (GPU) i pamięci wideo (VRAM), ewentualnie jednostek cieniujących (shaderów). Jeśli podkręcanie karty graficznej ma dać najlepsze rezultaty, postępujemy według schematu:
- podnosimy zegary o niewielkie wartości (przyjmuje się, że rozsądne jest ok. 5 MHz dla rdzenia i ~10 MHz dla pamięci);
- sprawdzamy, czy system działa stabilnie, nie pojawiają się artefakty, a temperatury są w normie.
Wymienione czynności powtarzamy aż do uzyskania maksymalnych wartości, przy których laptop działa stabilnie. Pamiętajmy, by w trakcie próby obciążeniowej obciążyć nie tylko kartę graficzną, lecz także procesor. Polecam odpalić duet w postaci Prime95 i FurMarka (tryb Xtreme burn-in) minimum na kwadrans i monitorować temperatury oraz częstotliwości pracy podzespołów w trakcie jego pracy.
Jeśli w trakcie testu na wyświetlanym obrazie pojawią się artefakty (przekłamania kolorów, kształtów, błędne wyświetlanie tekstur, kreślenie dodatkowych linii, etc.), wystąpi throttling, temperatury będą zbyt wysokie (patrz artykuł nt. przegrzewania i chłodzenia laptopa) lub system zawiesi się (możliwe także zamrożenia), należy wrócić do ostatnich ustawień, na których system działał stabilnie, a następnie zadbać, by były one stosowane w trakcie startu systemu. Większość aplikacji do OC, nawet tych darmowych, pozwala na stworzenie profili.
Dla przykładu w Nvidia System Tools można wskazać, który zestaw ustawień powinien być wczytywany przy starcie systemu czy danej aplikacji, określić zakres temperatur dla jakiego ma być aktywny czy nawet po ilu sekundach dużego obciążenia CPU ma się zmienić. Można też ustawić monity ostrzegawcze czy zdefiniować, jaka aplikacja ma być uruchomiona przy zaistnieniu danych warunków. Warto zapoznać się z oferowaną przez software funkcjonalnością i ją właściwie wykorzystać.

Polecane przez autora:
- Sprzęt dla graczy – sposób na wyciąganie kasy od naiwnych czy narzędzia dla zawodowców?
- Co dwie pary oczu, to nie jedna. Jak sprawdzić co dzieje się w domu pod naszą nieobecność?
- Android czy Windows? Tablet z jakim systemem powinien wybrać student?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze