Absurd! Poseł straszył internautów pozwami za... lajki na Facebooku

Absurd! Poseł straszył internautów pozwami za... lajki na Facebooku

Lajk
Lajk
Źródło zdjęć: © Flickr/ Marcin Wichary/Lic. CC by
Marta Wawrzyn
19.02.2014 11:27, aktualizacja: 10.03.2022 11:32

Uważajcie, co lubicie na Facebooku, bo możecie skończyć przed sądem. Częstochowski poseł SLD groził procesami internautom, którzy udostępnili uderzający w niego artykuł jednej z gazet.

"Dziennik Zachodni" znalazł na Facebooku posła Marka Balta z SLD ciekawy wpis: parlamentarzysta groził, że "spotka się w sądzie" z internautami, którzy będą publikować w Internecie pomówienia na jego temat. Przy czym publikację pomówień mamy tu rozumieć dość szeroko, również jako udostępnianie artykułu, który uderza w posła, na Facebooku.

Pozew za lajka

O co chodzi? W częstochowskim tygodniku "7 Dni" ukazał się artykuł "Jak ukraść milion z kasy miejskiej?", którego bohaterami byli poseł Balt i jego żona, radna miejska. Gazeta zarzuciła im, że wykorzystali znajomości podczas konkursu na najlepsze inicjatywy lokalne i w związku z tym wygrały niemal wyłącznie inicjatywy stowarzyszenia, którego szefową jest siostra pani Balt. Poseł mówi, że to normalne, iż w takim mieście jak Częstochowa wszyscy się znają, i nie ma tu żadnego spisku.

Ale nas nie interesuje polityka, nas interesuje, jak posłowie radzą sobie na Facebooku. Na profilu Marka Balta nie ma już śladu po całej aferze, ale jeszcze wczoraj wyglądało to tak:

Obraz
© Fot. Facebook/"Dziennik Zachodni"

W "Dzienniku Zachodnim" można znaleźć też screenshoty z wiadomością, którą parlamentarzysta rozsyłał internautom udostępniającym artykuł o nim i jego żonie. Żądał w niej przeprosin i informował, że jeśli linki do artykułu nie zostaną usunięte, to "w najbliższym czasie" będzie pozew. Przypominał też, że córka premiera Cimoszewicza wygrała 4 mln odszkodowania od tygodnika "Wprost".

Internet, twój wróg!

Sprawa jest kompletnie absurdalna, bo przecież nie chodzi tu o komentarze czy jakiekolwiek inne publiczne wypowiedzi. Chodzi tu o linki, które pojawiają się na facebookowej osi czasu w momencie, kiedy klikamy przycisk Like albo Share. Internauta, który klika taki przycisk, nie zawsze musi zdawać sobie w ogóle sprawę z tego, że polubiony artykuł ląduje na jego Facebooku. Po prostu klika Like, bo z jakiegoś powodu uważa, że warto to zrobić.

Skrzywdzony przez lajki poseł Balt to kolejny dowód na to, że polscy politycy źle czują się w towarzystwie nowych technologii (lista największych wpadek tutaj). Nawet jeśli korzystają z Facebooka, robią to tak nieudolnie, że przynosi to więcej szkody niż pożytku.

Nie sądzę, żeby faktycznie miało dojść do procesu o lajka. A jeśli faktycznie go zobaczę, pewnie zareaguję jak ten duch, który siedział w Phoebe z "Przyjaciół", na widok lesbijskiego ślubu.

F R I E N D S 211 The one with the lesbian wedding chunk 1

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)