Propozycja dla UE: redukujmy pogłowie bydła zamiast emisję CO2

Propozycja dla UE: redukujmy pogłowie bydła zamiast emisję CO2

Czy mamy za dużo krów w Polsce? (fot. Selena von Eichendorf CC-BY)
Czy mamy za dużo krów w Polsce? (fot. Selena von Eichendorf CC-BY)
Mariusz Kędzierski
12.03.2012 17:00

Wiemy już chyba wszystko o szkodliwym wpływie emisji CO2 na zmiany klimatyczne. Wokół CO2 panuje prawdziwa wrzawa. Jedni redukują emisję, inni wetują (tak jak Polska), a jeszcze inni nie przejmują się (tak jak Chiny). O dziwo, a może o zgrozo, nikt lub prawie nikt nie wspomina, że równie groźna dla klimatu jest hodowla bydła.

Wiemy już chyba wszystko o szkodliwym wpływie emisji CO2 na zmiany klimatyczne. Wokół CO2 panuje prawdziwa wrzawa. Jedni redukują emisję, inni wetują (tak jak Polska), a jeszcze inni nie przejmują się (tak jak Chiny). O dziwo, a może o zgrozo, nikt lub prawie nikt nie wspomina, że równie groźna dla klimatu jest hodowla bydła.

Tak, krowy emitują metan (CH4), gaz cieplarniany groźniejszy od CO2, i to w sporych ilościach. Metan u przeżuwaczy takich jak krowy powstaje w układzie pokarmowym przy udziale bakterii zaprzęgniętych do trawienia wyjątkowo ciężkostrawnej diety, jaką jest celuloza roślinna. Każdy przeżuwacz to chodzącą fabryka metanu i amoniaku. Trudno w to uwierzyć, ale w skali globu 14% wszystkich gazów cieplarnianych oraz 2/3 amoniaku pochodzą właśnie z krowich beknięć i pierdnięć. W krajach takich jak Nowa Zelandia hodowla bydła i owiec generuje aż 34% wszystkich gazów cieplarnianych. Jak to możliwe?

Metan jest 23 razy silniejszym gazem cieplarnianym niż CO2, a jedna krówka jest w stanie wypuścić go z siebie ok. 100 kg rocznie. Emisja 100 kg metanu odpowiada więc emisji 2300 kg ditlenku węgla. To tyle, ile wymaga spalenie 1000 litrów benzyny. Przy spalaniu 7l/100 km daje to prawie 15 tys. km (powiedzmy, że to średni roczny przebieg). Wniosek z tego taki, że krowa zanieczyszcza środowisko tak jak samochód. W rzeczywistości jest znacznie gorzej. Do bydła należy doliczyć pozostałe przeżuwacze, hodowlane i dzikie. Po podliczeniu okazuje się, że wydalają one z siebie ok. 2,8 mld ton CO2 rocznie. Mało tego, pogłowie bydła sięgające w tej chwili 1,5 mld ma do 2030 roku wzrosnąć o 60%, a produkcja mięsa wzrośnie z 229 mln ton w 2000 r. do 465 mln ton w 2050. Co z tym zrobić?

Przemysł mleczarski też przyczynia się do globalnego ocieplenia (fot. twob CC-BY)
Przemysł mleczarski też przyczynia się do globalnego ocieplenia (fot. twob CC-BY)

Jednym z pomysłów zapobiegawczych, jaki powstał po 3 latach badań naukowców z University of Wales w Aberystwyth, była idea dodawania czosnku do krowiego pokarmu. Miałby on atakować bakterie produkujące metan. Nie wiadomo jeszcze, jaki smak będzie miało wtedy mleko i mięso :) Najlepiej jednak przestać pić mleko i zacząć jeść kurczaki.

Oto dlaczego (wg "Animal Science Journal"):

  • produkcja 1 kg wołowiny/cielęciny emituje 36,4 kg CO2 rocznie;
  • 1 kg wieprzowiny tylko 6,35 kg CO2;
  • a 1 kg kurczaka zaledwie 4,57 kg CO2.

Źródło: Time for changeBBC News

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)