Przenośne kino OLED, czyli Cinemizer Zeissa

Przenośne kino OLED, czyli Cinemizer Zeissa

Jedna z wizji wykorzystania okularów (fot. cinemizer.zeiss.com)
Jedna z wizji wykorzystania okularów (fot. cinemizer.zeiss.com)
Marcin Honkisz
12.03.2012 11:36, aktualizacja: 10.03.2022 16:04

Ekrany OLED bardzo powoli wkraczają w świat elektroniki - telefony komórkowe, w niedługim czasie pojedyncze telewizory. A Carl Zeiss proponuje coś jeszcze – wideookulary z wyświetlaczami organicznymi. Parametry kiepskie, cena wysoka, ale za to jest OLED!

Ekrany OLED bardzo powoli wkraczają w świat elektroniki - telefony komórkowe, w niedługim czasie pojedyncze telewizory. A Carl Zeiss proponuje coś jeszcze – wideookulary z wyświetlaczami organicznymi. Parametry kiepskie, cena wysoka, ale za to jest OLED!

Firma właśnie zaczęła przedsprzedaż swojego najnowszego dzieła. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów latem tego roku. Cena wysoka, bo 650 euro. A czy warto kupować kota w worku?

Okulary wykorzystują małe wyświetlacze o słabej rozdzielczości, bo tylko 870 x 500 pikseli. Dają wrażenie oglądania filmu na ekranie 40-calowym o proporcjach 16:9, ustawionym w odległości ok. 2 m. Przy oferowanej rozdzielczości nie ma co liczyć na powalającą jakość.

Okulary mają mieć osobną regulację parametrów obrazu dla obu oczu, co pozwala na korzystanie z urządzenia przez osoby z różnymi wadami wzroku. Zakres korekcji to tylko -5 do +2 dioptrii, co niestety mnie wyklucza z grona użytkowników...

Kompletny zestaw (fot. cinemizer.zeiss.com)
Kompletny zestaw (fot. cinemizer.zeiss.com)

Urządzenie zasilane jest z akumulatora pozwalającego na oglądanie wideo przez 6 godzin. Ładowanie z gniazda USB trwa 2,5 godziny. Do okularów można podpiąć wszystkie popularne źródła wideo: HDMI, AV-in poprzez RCA oraz iPoda czy iPhone'a.

Urządzenie na pewno ciekawe, ale trochę nie rozumiem tych OLED-ów... Ja wiem, że moda i wypada zrobić takie okulary, tylko że ta rozdzielczość i cena raczej nie przyciągną klientów. Ale przecież Carl Zeiss nie musi przejmować się takimi szczegółami jak sprzedaż. Liczy się prestiż i koniec.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)