Wampiry Guillermo del Toro to krwiożercze potwory

Wampiry Guillermo del Toro to krwiożercze potwory

Okładka książki “The Strain”
Okładka książki “The Strain”
Marta Wawrzyn
22.11.2013 16:15, aktualizacja: 24.11.2013 17:59

Jestem z tych, którzy najchętniej by już całkiem zakończyli erę wampirów i zombie w popkulturze. Ale nawet ja nie mogę przejść obojętnie wobec takiego nazwiska jak Guillermo del Toro, którego serial w tym tygodniu dostał od jednej z czołowych amerykańskich kablówek zamówienie na pełny sezon.

Kablówka FX, odpowiedzialna m.in. za takie produkcje, jak “Justified” i “Sons of Anarchy”, w tym tygodniu zamówiła 13-odcinkowy sezon serialu “The Strain”, którego twórcą jest Guillermo del Toro. To może być jedna z najciekawszych serialowych premier przyszłego roku.

“The Walking Dead”, tylko z wampirami

“The Strain” to historia zarazy, która opanowuje Nowy Jork. Podczas gdy lekarze zastanawiają się, dlaczego ludzie umierają, miasto przejmują krwiożercze wampiry. Scenariusz będzie oparty na książkowej trylogii, której autorami są Guillermo del Toro i Chuck Hogan.

Czy jest to coś oryginalnego? A gdzie tam! Jak to pięknie ujął Gawker, ten serial to “The Walking Dead”, tylko z wampirami. Rzeczywiście tak to wygląda na papierze, a ponieważ zwiastunów jeszcze nie ma, suche opisy to wszystko, co mamy do dyspozycji. Suche opisy i własne przypuszczenia.

Zombie w "The Walking Dead"
Zombie w "The Walking Dead"© AMC

Czemu to się może udać?

Mimo że opisy nie wyglądają szczególnie zachęcająco, uważam, że “The Strain” może okazać się jedną z najgłośniejszych premier telewizyjnych przyszłego roku. Dlaczego? Po pierwsze, Guillermo del Toro. Reżyser “Labiryntu Fauna” i “Pacific Rim”. Tego nazwiska lekceważyć po prostu się możemy, nawet jeśli nie jesteśmy jego wielkimi fanami. Po drugie, to produkcja kablówkowa. Czyli z zasady lepsza i bardziej ambitna niż to, co serwują każdej jesieni telewizje ogólnodostępne.

13 odcinków to liczba idealna: nie ma miejsca na zapychacze, wystarczy akurat, żeby opowiedzieć przemyślany kawałek historii. Szansa na zamówienie drugiego sezonu już teraz jest bardzo duża, przykłady “The Americans” czy komedii, takich jak “Wilfred” i “Louie”, dowodzą, że FX jeśli już w coś zainwestuje, to się tego trzyma dłużej niż przez jeden sezon. Są od tej reguły wyjątki, ale zdziwiłabym się, gdyby okazała się nią produkcja kogoś tak uznanego, jak Guillermo del Toro.

Czy chcemy czy nie, w przyszłym roku będziemy oglądać historię zarazy z krwiożerczymi wampirami w roli głównej. Oby dała radę, bo oczekiwania są bardzo duże.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)