Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Canal+ Cyfrowy karę za wprowadzanie w błąd klientów. Oczywiście spółka odwołała się od decyzji. Czy kara została nałożona słusznie i czy ma to jakiekolwiek konsekwencje dla abonentów?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Canal+ Cyfrowy karę za wprowadzanie w błąd klientów. Oczywiście spółka odwołała się od decyzji. Czy kara została nałożona słusznie i czy ma to jakiekolwiek konsekwencje dla abonentów?
Canal+ Cyfrowy wysyłał do abonentów rezygnujących z usług listy, w których zawarta była informacja, jakoby celu rozwiązania umowy niezbędbny był kontakt telefoniczny z Biurem Obsługi Klienta. Taka sugestia nie była jednak prawdą, gdyż rozwiązanie umowy umożliwia samo wysłanie listu poleconego.
Zmuszeni abonenci dzwonili do BOK. W rozmowie z przedstawicielem handlowym bardzo często jednak byli przekonywani, aby podpisać nową umowę na - teoretycznie - bardzo korzystnych warunkach. Jak dowiódł UOKiK, wymuszanie na klientach rozmów telefonicznych było tak naprawdę zagraniem psychologicznym, które umożliwiało zatrzymanie rezygnujących, proponując im inne usługi.
Zgodnie z regulaminem żadne telefony nie są wymagane. Teoretycznie klienci byli o tym poinformowani, jednak sprytne zagranie z listem, w którym bardzo niejednoznacznie było sformułowane stwierdzenie o wykonaniu telefonu, wprowadzało w błąd konsumentów.
UOKiK nałożyła na spółkę karę w wysokości 1 806 304 zł. Jak można było przypuszczać, Canal+ Cyfrowy odwołał się od decyzji. Należy więc podejrzewać, że sprawa albo się przedawni, albo zostanie umorzona. Jedynym pozytywnym aspektem całego zamieszania jest to, że Cyfra+ przestała wysyłać tego typu listy do osób rezygnujących z usług.
Przypuszczalnie też, jeżeli sprawa zostanie odpowiednio nagłośniona, można sądzić, że abonenci zaczną uważniej czytać umowy i zwracać uwagę na szczegóły. Niestety, ale kolejny raz sprawdza się powiedzenie, że niewiedza kosztuje.
Źródło: uokik.gov.pl
