Hakerskie kino z gadżetami

Hakerskie kino z gadżetami

Hakerskie kino z gadżetami
Mateusz Felczak
31.01.2012 20:43

Włamanie do komputera to w kinie temat wyjątkowy. Hakerzy na srebrnym ekranie to jednostki zdecydowanie niepospolite, obdarzone szczególnym talentem oraz skłonnością do ryzyka, ale i specyficzną charyzmą, nierzadko doprawioną szczyptą antyspołecznego sznytu.

Włamanie do komputera to w kinie temat wyjątkowy. Hakerzy na srebrnym ekranie to jednostki zdecydowanie niepospolite, obdarzone szczególnym talentem oraz skłonnością do ryzyka, ale i specyficzną charyzmą, nierzadko doprawioną szczyptą antyspołecznego sznytu.

Można ubolewać, że od czasu premiery "Matriksa" (1999) postać niejakiego Neo stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon filmowego hakera, ale nie sposób nie zauważyć ogromnego wpływu gadżetów z nim związanych (płaszcz i okulary...) na ówczesną popkulturę. Może warto zastanowić się nad katalogiem takich hakerskich gadżetów i tym, w jaki sposób kształtowały one popularne wyobrażenia o komputerowych szaleńcach, którzy chcą wiedzieć więcej.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/hackers3.jpg)

Możliwość pokazania hakerów w akcji na dużym ekranie od bardzo dawna ekscytowała wielu reżyserów, którzy jednak często traktowali związaną z tym tematykę jako jedynie marginalny ozdobnik fabuły. Taka postawa – obecna niestety szczególnie w kinie masowym – skutkowała powodzią nonsensów, nielogicznych uproszczeń i żałosnych prób wmówienia widzom, że haker to taki szybko piszący na klawiaturze, infantylny pomocnik głównego bohatera.

Oczywiście, powstawały też specjalnie poświęcone hakerom produkcje, które próbowały ugryźć problem w nieco bardziej ambitny sposób. Cóż z tego, skoro na ogół osiągały podobnie mizerny poziom. Konstatacja tego przykrego faktu nie przeszkadza jednak przyznać specjalnego wyróżnienia filmom, które postarały się o gadżeciarską oprawę na odpowiednim poziomie. Tym sposobem dochodzę do pierwszego i najważniejszego dla hakera gadżetu, narzędzia jego pracy i powodu do dumy, przyjaciela, powiernika i medium zniszczenia – komputera.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/hackers02.jpg)

Nie jest zapewne przypadkiem, że logo nadgryzionego jabłuszka pojawia się w tylu filmowych produkcjach (by wspomnieć tu chociażby "Dziewczynę z tatuażem") – specjaliści od product placement tej akurat firmy od dawna pracują nad odpowiednim pozycjonowaniem swoich gadżetów. Jeden z legendarnych modeli laptopów – Apple Powerbook Duo 2300c – pojawia się w aż dwóch ważnych dziełach gatunku : "The Net" i "Hackers" (1995). W drugim z nich jeden z bohaterów rozpływa się w zachwytach nad wyświetlaczem z aktywną matrycą, a halucynogenne grafiki nabierają znaczenia symbolu hackingu w ogóle.

Na ile ten konkretny gadżet zapoczątkował długotrwałą modę na reklamę sprzętu komputerowego w popkulturowych filmach, trudno dziś stwierdzić. Z pewnością jednak można uznać, że największy wpływ na obraz hakerów w popkulturze miały takie właśnie komputerowe bajery, bez względu na ich realne wykorzystanie przez prawdziwych speców od zabezpieczeń.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/hackers01.jpg)

Wśród przykładów „hakerskich” gadżetów filmowych nie może oczywiście zabraknąć przedstawiciela najbardziej gadżeciarskiej serii wszech czasów, czyli Jamesa Bonda. W "Golden Eye" pojawia się postać Borysa, programisty i hakera, który jest symptomatycznym wręcz przykładem złego geeka. Fajtłapa, ubrany obciachowo nawet jak na standardy serii o 007, z groteskowym okrzykiem „jestem niezwyciężony!” obwieszczający światu każdy informatyczny sukces, Borys to uosobienie wszystkich najgorszych stereotypów o hakerach.

Wraz z całą karykaturalnością postać ta doskonale obrazuje sposób, w jaki figura komputerowego outsidera i geniusza uległa w popkulturze swoistej degradacji, czego wymownym zwieńczeniem jest kompulsywna zabawa długopisem, skutkująca faktem ultraszybkiego stukania w klawiaturę za pomocą tylko jednej ręki... Służący do klasycznego pisania gadżet, który w rzeczywistości skrajnie utrudniałby rosyjskiemu superhakerowi pracę, zostaje w dodatku wykorzystany przez Bonda do spektakularnej akcji z wielką eksplozją w roli głównej. Naprawdę trudno o gorszy przytyk dla intelektualnej powagi hakerskiej profesji.

By oddalić się nieco od filmowych klisz, w irytujący i skrajnie nierealistyczny sposób przedstawiających środowisko hakerów, warto może spojrzeć na całe zjawisko niejako od drugiej strony. Kiedy zawodzi wierność faktom, pozostaje zdanie się na z założenia fantastyczne wyobrażenia na temat łamania komputerowych zabezpieczeń: gry i filmy science fiction. Przykładów do analizy jest mnóstwo. Pojawiają się udane projekty o walorze – nazwijmy to omownie – edukacyjnym; w tym segmencie niewątpliwie warto wspomnieć o grze Uplink (2001).

Z mniej poważnych przykładów interesująca z punktu widzenia poprawności politycznej jest jednostka frakcji chińskiej z gry C&C: Generals. Nazwana przez projektantów wprost „the hacker”, gdy gracz ustawi ją na odpowiednio długi czas w bezpiecznym miejscu, wykazuje wielce przydatną umiejętność kradzieży niewielkich sum pieniędzy za pomocą małej, przenośnej walizeczki z antenką. Pomimo skojarzeń ze zjawiskiem gold farmingu, nikt, o ile mi wiadomo, nie protestował. Na koniec warto wspomnieć o "Ghost in the Shell" , filmie, który otworzył drzwi "Matriksowi", urzeczywistniając niejako przy okazji marzenie każdego cyberpunkowego hakera – neuromechaniczną wielopalczastość.

Wniosek zdaje się prosty: gadżety filmowego hakera zmieniały się wraz z popkulturą. Dzisiejsze wysokobudżetowe produkcje nie potrzebują już romantycznego wizerunku samotnego, superinteligentnego i wrażliwego rycerza walczącego ze smokiem systemu. Dominuje raczej schemat „hakera” ze "Szklanej pułapki 4" czy "Mission Impossible: Ghost Protocol", świetnie wyszkolonego i zabójczo skutecznego profesjonalisty. Cóż, pewnie dlatego hakerzy nie oglądają telewizji.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/hacker04.jpg)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)