Samochód pobierze od Ciebie odcisk. I nie będzie to odcisk palca!

Samochód pobierze od Ciebie odcisk. I nie będzie to odcisk palca!

Siedzenie kierowcy (Fot. NorthAmericanMotoring.com)
Siedzenie kierowcy (Fot. NorthAmericanMotoring.com)
Łukasz Michalik
23.12.2011 10:00, aktualizacja: 11.03.2022 09:14

Czujniki biometryczne stają się coraz popularniejsze, czego przykładem może być choćby czytnik linii papilarnych coraz powszechniej montowany w laptopach. Japońscy konstruktorzy postanowili wykorzystać dane dotyczące ciała kierowcy również w samochodach, ale – jak przystało na Japonię – zrobili to w dość nietypowy sposób.

Czujniki biometryczne stają się coraz popularniejsze, czego przykładem może być choćby czytnik linii papilarnych coraz powszechniej montowany w laptopach. Japońscy konstruktorzy postanowili wykorzystać dane dotyczące ciała kierowcy również w samochodach, ale – jak przystało na Japonię – zrobili to w dość nietypowy sposób.

Inżynierowie z  Advanced Institute of Industrial Technology w Tokio doszli do wniosku, że najlepszym zabezpieczeniem samochodu przed kradzieżą będzie powiązanie uruchamiania silnika z osobą konkretnego kierowcy – samochód ruszy tylko wówczas, gdy rozpozna, że za kierownicą siedzi prawowity właściciel.

Testy urządzenia (Fot. Digital Trends)
Testy urządzenia (Fot. Digital Trends)

Zignorowano przy tym oczywiste – z pozoru – rozwiązania, jak sprawdzanie odcisku palca czy skanowanie tęczówki oka. Zdaniem Japończyków lepsza będzie kontrola sposobu, w jaki siedzi kierowca, czyli mówiąc wprost – pobieranie odcisku tyłka.

Okazuje się, że każdy siedzi w nieco inny sposób. W samochodowym siedzeniu zamontowano 360 czujników nacisku. Gdy ktoś usiądzie na siedzeniu, informacje przesyłane są do zewnętrznego komputera, który po zweryfikowaniu danych dotyczących nacisku ze zdefiniowanym wzorcem, przesyła do samochodu zgodę na uruchomienie silnika.

Testy urządzenia (Fot. Digital Trends)
Testy urządzenia (Fot. Digital Trends)

Choć można kwestionować użyteczność takiego rozwiązania, podczas testów okazało się, że system działa z bardzo wysoką 98-procentową skutecznością. Trwają prace, by wyeliminować pozostały, niewielki odsetek pomyłek.

Niestety, na razie nie wiadomo, jak skanowanie tyłka radzi sobie z sytuacjami, gdy np. właściciel przybierze lub straci na wadze albo założy bardzo obcisłe spodnie. Macie jakieś pomysły na praktyczne wykorzystanie tego wynalazku?

Źródło: DviceDigital Trends

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)