Lupo – kolejny kieszonkowy ochroniarz

Lupo – kolejny kieszonkowy ochroniarz

Lupo – kolejny kieszonkowy ochroniarz
Adam Bednarek
24.03.2014 10:59, aktualizacja: 10.03.2022 11:27

A przy okazji asystent. Malutkie gadżety naprawdę mogą uratować nasz drogi sprzęt.

Wydaje się, że dziś trudno wymyślić urządzenie, którego jeszcze nie było. Na rewolucyjne pomysły wpadają nieliczni, reszta musi zadowolić się albo udoskonalaniem, albo... łączeniem.

Nieraz pisaliśmy już o gadżetach, które pomagają znaleźć zgubione przedmioty. To między innymi SmartWallit Pro czy Sammy Screamer. Niedawno wspominaliśmy też o małym, bezprzewodowym asystencie – Wise Button pomaga prowadzić prezentacje czy umożliwia zmianę utworu w smartfonie.

Obraz

Lupo łączy funkcje tych dwóch gadżetów. Niewielki, okrągły przycisk można doczepić do dowolnego przedmiotu, by zawsze wiedzieć, gdzie się znajduje. I żeby zostać poinformowanym o tym, że kontrolowany obiekt zostawiliśmy albo że nam go zabrano i że się od nas oddala.

Za pomocą specjalnej aplikacji sprawdzimy ostatnią lokalizację przedmiotu, gdy ten był jeszcze w naszej strefie. Zgubę będą mogli znaleźć inni użytkownicy, gdy ta pojawi się w ich okolicy.

Lupo może też zablokować nasze gadżety, gdy się od nich oddalimy. To dobra funkcja, by utrudnić życie żartownisiom w pracy, którzy wykorzystają każdą okazję, żeby „pośmieszkować” na Facebooku. Nie mówiąc o osobach chcących dobrać się do ważnych danych znajdujących się na dysku...

Obraz

Gadżet może być też zwykłym kontrolerem. Za pomocą guziczka zrobimy zdjęcie albo przeprowadzimy prezentację.

Obecnie Lupo finansowane jest na Kickstarterze. Zbiórka skończy się 31 marca, twórcom brakuje mniej niż cztery tysiące funtów, więc są spore szanse na to, że akcja się uda. Za gadżet trzeba teraz zapłacić 24 funty. Gdy trafi do sklepów, cena wzrośnie do 40.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)