Pioneer Steez - taneczny odtwarzacz, który potrafi czynić cuda
Przechadzając się uliczkami największych miast w Polsce, można czasem zauważyć rozbawione grupy tancerzy, dla których występy są formą zarabiania pieniędzy. Zwykle ekipy wyposażone są w dość prosty sprzęt, którego jakość nie powala na kolana. O tancerzach traktujących występy nieco poważniej pomyślał właśnie Pioneer. Czy jest coś, czego nie można sprzedać?
Przechadzając się uliczkami największych miast w Polsce, można czasem zauważyć rozbawione grupy tancerzy, dla których występy są formą zarabiania pieniędzy. Zwykle ekipy wyposażone są w dość prosty sprzęt, którego jakość nie powala na kolana. O tancerzach traktujących występy nieco poważniej pomyślał właśnie Pioneer. Czy jest coś, czego nie można sprzedać?
Nowe sprzęty z serii Steez to z pozoru zwykłe odtwarzacze. Kluczem do ich sukcesu mają być dodatkowe opcje pozwalające chociażby na odtwarzanie miksów kawałków, dostrajanie tempa utworów i podkreślanie niskich tonów.
Dodatkowo jest tu tryb Auto Battle Mode przydający się podczas organizowania bitew tanecznych. Dzięki trybowi DJ MIX urządzenie automatycznie odtwarza tylko kawałki z wybranego gatunku muzycznego. Odtwarzacze Pioneer Steez są oczywiście wyposażone w mocne głośniki i wytrzymałą, wodoodporną obudowę.
Najprostszy STZ-D10S-L "Solo" kosztuje 299 dolarów (940 zł), model STZ-D10T-G "Duo" sprzedawany będzie za 349 dolarów (1100 zł), topowy STZ-D10Z-R "Crew" wyceniono na 499 dolarów (ponad 1550 zł). Ciekawe, jak długo trzeba tańczyć, by zwrócił się taki wydatek. Na rynku pojawi się również odtwarzacz Steez Portable oraz składane słuchawki Steez Headphones.
Źródło: engadget