8 niezwykłych wojskowych jednostek pływających
Wśród technologii opisywanych na łamach Gadżetomanii nie brakuje tych militarnych. Tym razem przed Wami zestawienie wyjątkowo niezwykłych militarnych jednostek pływających: okrętów wojennych, łodzi, amfibii i nie tylko... Wojskowa pomysłowość nie zna granic.
19.02.2011 23:30
Ręcznie napędzana łódź podwodna zrób-to-sam
Ten projekt z całą pewnością wyprzedził swoje czasy. Taką łodzią podwodną dysponowała konfederacka armia w trakcie wojny secesyjnej, choć niewykluczone, że generalicja nawet o tym nie wiedziała. Ta przedziwna łódź wykonana została z wielkiego, żelaznego kotła parowego i obsługiwała ją 9-osobowa załoga, z czego 8 osób kręciło turbiną, a 1 człowiek sterował. Co ciekawe, łódź nie posiadała żadnych torped. Podpływała w okolice statku przeciwnika, zostawiała ładunek wybuchowy, który detonowano po odpłynięciu na bezpieczną odległość. Niebezpieczeństwo dla załogi było olbrzymie choćby z tego powodu, że łódź nie miała żadnych zapasów powietrza prócz tego, które znajdowało się we wnętrzu w momencie zanurzenia.
H. L. Hunley zapisała się w historii dzięki atakowi na okręt USS Housatonic w 1864 roku, który ostatecznie udało się zatopić. I było to prawdopodobnie pierwsze w historii zatopienie okrętu przez łódź podwodną.
Epic Scan | CSS HL Hunley | Archaeology
Gigantyczna podwodna amfibia desantowa
Pomysł na stworzenie takiej hybrydy zrodził się jednocześnie u Sowietów i Amerykanów. Przykładem takiego projektu może być Projekt 621 - byłby to być może największy okręt podwodny w swoich czasach, czyli w latach 40. XX wieku (lub w ogóle największy w historii).
Okręt na dwóch pokładach miał pomieścić 745 żołnierzy, 10 czołgów T-34, 12 ciężarówek, 12 armat oraz 3 samoloty Ła-5, które miały startować wyrzucane w powietrze katapultą (ciekawe gdzie miały lądować...). Ponoć Rosjanie zaczęli budować ten ziemnowodny kolos, ale nie został jednak ukończony.
Co by nie rzec o Sowietach, mieli rozmach...
Poniżej podobny projekt okrętu na ponad 2 tys. żołnierzy nad którym pracowali Amerykanie:
Novgorod - okrągły, rosyjski okręt
Ta niezwykła machina o okrągłym kształcie powstała w latach 70. XIX wieku, a zaprojektował ją admirał Popow, przez co okręt zwano "popowką". O co chodziło z dziwnym designem? Otóż zgodnie z traktatem paryskim z 1856 roku, rosyjska Flota Czarnomorska nie mogła posiadać pełnomorskich okrętów, a jedynie jednostki przybrzeżne.
To jednak nic dla słowiańskiego sprytu - Rosjanie postanowili obejść tę zasadę i w ten sposób wzmocnić jakoś flotę, zwłaszcza na płytkich okolicach wokół Krymu, gdzie "popowka" mogła spokojnie pływać.
Eksperymentalny wodnosamolot Sea Dart
Wśród najdziwaczniejszych, militarnych jednostek pływających nie mogło zabraknąć wodnosamolotu, który sam w sobie jest dość dziwny. Convair F2Y Sea Dart wyróżnia się jednak wśród wodnosamolotów dość znacznie, gdyż jako jedyna jednostka tego typu był w stanie osiągnąć prędkość naddźwiękową (rzecz jasna lecąc, a nie płynąc...).
Tak jest, był to bowiem wodnosamolot odrzutowy z 1953 roku. Nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji.
Convair F2Y Sea Dart
Latająca łódź podwodna
Cóż, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że odrzutowiec lądujący i startujący z wody nie wyczerpuje tematu, a przebić go może pojazd, który po wylądowaniu na wodzie jest w stanie zanurzyć się i kontynuować walkę pod wodą.
Najbliższy realizacji tego konceptu był sowiecki projekt na latającą łódź podwodną Borysa Uszakowa, pochodzący z okresu II Wojny Światowej. Poniższa wizualizacja prezentuje jak taki pojazd miałby funkcjonować:
Flying submarine
Zresztą pojazdy tego typu pojawiały się np. w grach komputerowych (Red Alert 3), czy filmach ("A.I. Sztuczna Inteligencja"). Więcej na ten temat znajdziecie np. na stronie NewScientist
Wyspa - okręt wojenny
Pewnie słusznie zauważycie, że to nie jest wcale okręt tylko japońska wyspa, ale Hashima właśnie taki przydomek nosi: Gunkanjima, co Amerykanie tłumaczą jako Battleship Island. W latach 1887 - 1974 była zamieszkana, mieściła się na niej kolonia górnicza. Potem opuszczono ją i pozostał krajobraz, którego nie powstydziliby się twórcy Fallouta (wyspa była zresztą miejscem akcji w grze Killer7).
Nazwa wzięła się od podobieństwa do japońskiego okrętu Tosa z lat 20. XX wieku (zdjęcie poniżej), a to ponoć z uwagi na wyjątkowo wysokie falochrony.
Niezatapialny i nieruchomy okręt z betonu
Fort Drum to przykład "okrętu" całkiem podobnego do Gunkanjimy, z tym, że jego zastosowanie było w pełni militarne. To tak naprawdę jak nazwa wskazuje - fort, ale miejsce bywa określane jako jedyny w historii w pełni niezatapialny okręt wojenny.
Betonowy, nieruchomy okręt powstał na początku XX wieku w Zatoce Manilskiej i wznieśli go Amerykanie celem umocnienia Filipin, które były zależne od USA od 1898 roku.
Ride Around Fort Drum in a Banca
Kajak wojenny
Na koniec taki oto okręt wojenny, który może zbyt wielkiego zniszczenia nie sieje (wyłączając możliwość zdzielenia kogoś wiosłem), ale wśród amatorów kajakarstwa na pewno wzbudza respekt.