Blackbird Rider - gitara XXI wieku
W ostatnim czasie w świecie gadżetów pojawiły się instrumenty z ciekawym designem i rozwiązaniami, które dumnie przenoszą je w XXI wiek. Najpierw skrzypce Gavari Violin, o których pisaliśmy w tym artykule. Teraz na rynku pojawia się gitara Blackbird Rider - lekka, poręczna, z pięknym brzmieniem itd. Jest jedno "ale" - kosztuje 4 800 złotych. Warto zainwestować?
03.11.2009 | aktual.: 14.03.2022 10:19
W ostatnim czasie w świecie gadżetów pojawiły się instrumenty z ciekawym designem i rozwiązaniami, które dumnie przenoszą je w XXI wiek. Najpierw skrzypce Gavari Violin, o których pisaliśmy w tym artykule. Teraz na rynku pojawia się gitara Blackbird Rider - lekka, poręczna, z pięknym brzmieniem itd. Jest jedno "ale" - kosztuje 4 800 złotych. Warto zainwestować?
Gitara to wspaniały instrument, który idealnie nadaje się, by zabrać go ze sobą ilekroć wybieramy się w podróż ze znajomymi. Ciepłe wieczory przy zimnym piwku i dźwiękiem ballad (szczególnie przy ognisku) to dla wielu wymarzona forma spędzenia urlopu. No ale są pewne niedogodności - gitara jest delikatna, to jednak spory instrument, który trochę waży. Mogą więc być problemy z zabraniem do samochodu w czasie podróży (gdy i tak ładujemy do środka sporo bagażu). Więc firma Blackbird Guitars stworzyła alternatywę. Nazwała ją Blackbird Rider.
Gitara zdaje się być idealna do zabrania w podróż. Jest rozmiar wynosi 2/3 akustycznej wersji przy zachowaniu normalnej wielkości gryfu. Jest ultralekka, bo wykonano ją z włókna węglowego - producent zapewnia, że całość waży około półtora kilograma, więc noszenie jej nie męczy człowieka. Mimo zmniejszonych rozmiarów dźwięk nie różni się niczym od normalnej wielkości, popularnych modeli np. Martina D-28. Właśnie do Martina porównano Ridera na filmiku.
Wadą jest cena, która jest dość wysoka - 4 800 złotych plus koszty wysyłki, więc całość może przekroczyć 5 000 złotych. Mimo wszystko warto zainwestować? Czy gitary XXI wieku będą budowane z włókna węglowego? Co Wy sądzicie o tym modelu?
Źródło: Dvice