To zniekształcenie nie jest efektem fotomontażu ani dziełem pijanych robotników
Od jakiegoś czasu w Internecie krąży zdjęcie przedstawiające faliście ułożone tory w Nowej Zelandii. Okazuje się, że przyczyna takiego ukształtowania linii torów jest zupełnie inna niż ta, którą sugerowało większość podpisów.
Od jakiegoś czasu w Internecie krąży zdjęcie przedstawiające faliście ułożone tory w Nowej Zelandii. Okazuje się, że przyczyna takiego ukształtowania linii torów jest zupełnie inna niż ta, którą sugerowało większość podpisów.
Zamieszczone zdjęcia przedstawiają tory położone w Canterbury w Nowej Zelandii. Istotny jest fakt, że wbrew temu, co sugerują niektóre internetowe podpisy, tory zostały położone prosto (prawdopodobnie nawet robotnicy byli trzeźwi).
Prawdziwą przyczyną zniekształcenia torów było trzęsienie ziemi, ale to mogliście już wiedzieć. Stopień deformacji powstałych na stosunkowo krótkim odcinku torów nadal jest jednak zastanawiający.
Dave Petley z Amerykańskiego Związku Geofizyków podjął się próby wytłumaczenia nietypowego zjawiska:
Skumulowany nacisk na dość wytrzymałą linię kolejową został przyjęty po odnalezieniu ich najsłabszego punktu. Doprowadziło to do stosunkowo nagłych deformacji, które wybrzuszyły tory w lewą stronę. Taka zmiana dodatkowo osłabiła konstrukcję, pozwalając na powstanie kolejnego, tym razem prawostronnego wybrzuszenia.
Patley zaznacza, że nie jest ekspertem od deformacji linii kolejowych, ale jego wytłumaczenie tak dużych deformacji wydaje się dość logiczne. Jeżeli sformułowaliście inną prawdopodobną teorię, to podzielcie się nią z resztą gadżetomaniaków.