10 powodów, dla których warto oglądać "Masters of Sex"
Serial o pionierskich badaczach ludzkiej seksualności to jedna z najlepszych premier tej jesieni. Dlaczego warto oglądać "Masters of Sex"? Bo jest piękne, opowiada fascynującą historię, inteligentnie bawi się z widzem, ma świetnych bohaterów i jeszcze lepszych aktorów. A i golizny w nim nie brakuje – oczywiście pokazywanej w imię nauki!
08.11.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:16
Serial o pionierskich badaczach ludzkiej seksualności to jedna z najlepszych premier tej jesieni. Dlaczego warto oglądać "Masters of Sex"? Bo jest piękne, opowiada fascynującą historię, inteligentnie bawi się z widzem, ma świetnych bohaterów i jeszcze lepszych aktorów. A i golizny w nim nie brakuje – oczywiście pokazywanej w imię nauki!
1. Wspaniały klimat retro
Lata 50. i 60. były w Ameryce piekłem dla kobiet zamkniętych na przedmieściach i zmuszonych do odgrywania roli żon idealnych, ale też były okresem, w którym kobiety wyglądały najlepiej. W "Masters of Sex" jest wszystko to, za co pokochaliśmy "Mad Men": szykowne stroje, dopracowane fryzury, meble i gadżety z epoki, muzyka, papierosowy dym, choć tym razem nie w ilościach hurtowych. Nawet gdyby w serialu nikt się nie odzywał ani słowem, dałoby się go oglądać.
- Prawdziwa historia badaczy ludzkiej seksualności
Prawdziwi Masters i Johnson zabrali się do badania tego zupełnie nowego dla nauki świata dokładnie tak jak serialowi: obserwując zza szyby podłączonych do aparatury ludzi uprawiających seks. A do tego mieli ciekawe życie prywatne.
- Michael Sheen i Lizzy CaplanPrzed premierą wydawało mi się, że to Michael Sheen będzie błyszczał. I błyszczy! Jednak Lizzy Caplan, aktorka w telewizyjnym światku dość znana, ale nigdy nie uważana za wybitną, nie wypada wcale gorzej. Virginia Johnson w jej wykonaniu to niesamowita kobieta: inteligentna, odważna, rozsądna i pełna empatii. A to, że Lizzy nie ma oporów przed rozbieranymi scenami, też wadą nie jest. I ta chemią między dwójką głównych bohaterów! Coś fantastycznego.4. Świetnie napisani bohaterowie. Wszyscy!
- Inteligentne gierki z widzem
- Czołówka!
- To nie porno, to nauka
- Ta niezwykła kobieta
- Społeczeństwo końca lat 50.
Seksizm, rasizm, niechęć do wszystkiego, co niezbadane i zwykła, codzienna głupota. Ameryka końca lat 50. to kraj, którym rządzą biali mężczyźni – i skutki tego w Masters of Sex" widać jak na dłoni.
10. Nawet logo jest super!
Spójrzcie tylko na literę "E".