Ostatni kwartał dla jednych był (tradycyjnie) udany, dla innych nieco mniej. I tak oto Intel zdołał sprzedać rekordową liczbę procesorów, a AMD nie odnotowało strat. Nie oznacza to jednak, że wszyscy się cieszą i na rynku dobrze się dzieje.
Ostatni kwartał Intel może zaliczyć do wyjątkowo udanych. Po raz pierwszy błękitny gigant dostarczył na rynek ponad 100 milionów procesorów, generując największy obrót w historii i uzyskując potężny zysk netto na poziomie 3,3 miliarda dolarów, a więc aż o 12% większy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Fakt, że nie wszystkie działy okazały się rentowne, bo mobilny zakończył kwartał ze stratą na poziomie 1 miliarda. Inne jednak pozwoliły wyjść na prostą - dział PC poprawił wynik o 9%, a stosunkowo młody sektor "Internetu Rzeczy" urósł jeszcze bardziej, bo aż o 14%.
Intel bije rekordy, AMD szuka oszczędności
Chipzilla ma zatem powody do radości i świętowania. Tym bardziej, że w kolejnym kwartale też prognozy mówią o zyskach większych niż w ubiegłym roku. Tymczasem nowa CEO AMD, Lisa Su, zaprowadza porządki. Co prawda chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu firmie udało się wypracować zysk (skromny, bo raptem 17 mln dolarów), ale to jednak za mało. W związku z tym nowy sternik zarządził zwolnienia i szeregi amerykańskiego producenta opuści 7% pracowników, czyli około 700 osób.
Ma to dać oszczędności na poziomie 85 milionów dolarów i pozwolić wyjść na prostą. Czy się uda? Zobaczymy. Nie zmienia to faktu, że w kontekście AMD od dłuższego czasu mówi się nie tylko w kontekście słabnących udziałów na rynkach zarówno procesorów jak i kart graficznych, ale też zwolnień i migracji załogi. Pozostaje mieć nadzieję, że nowy CEO stanie na wysokości zadania i przywróci firmie dawną świetność, kiedy mimo ogromnych dysproporcji kadrowych i finansowych AMD walczyło z Intelem jak równy z równym.
Źródła: