10 najdziwniejszych tradycji świątecznych z całego świata
Austriacy mają Krampusa, złego brata św. Mikołaja, Katalończycy – świąteczne kupy, a Niemcy ogórki na choinkach. Japończycy w Boże Narodzenie tłumnie ustawiają się pod KFC, by zjeść świąteczny kubełek, mieszkańcy Caracas pędzą do kościoła na rolkach, a Czeszki wróżą, czy będą miały męża. Co kraj, to obyczaj.
16.12.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:05
- Krampus, straszny brat św. Mikołaja
Kiedy polskie dzieci czekają na św. Mikołaja, austriackie drżą z obawy przed Krampusem. To zły brat Mikołaja, który wygląda jak demon (i ma rogi jak koza) i bije niegrzeczne dzieci rózgą. W austriacką Noc Krampusa, czyli 5 grudnia, można spotkać mnóstwo takich potworów na ulicach miast.
- Kubełek z KFC na świąteczny obiad
W Japonii Boże Narodzenie nie jest żadnym świętem religijnym, tylko kolejnym znanym z filmów zachodnim zwyczajem, takim jak na przykład walentynki. A zachodnie zwyczaje to, wiadomo, komercha. W święta Japończycy mają zwyczaj masowo wybierać się na obiad do KFC. Często stoi się godzinami w kolejce tylko po to, by zjeść tradycyjny świąteczny kubełek kurczaka.
- Drzewko bananowe zamiast choinki
W Indiach żyje jakieś 25 mln chrześcijan, co nie jest wielką liczbą jak na jeden z najludniejszych krajów świata. Niełatwo jest w tym kraju o choinkę, jeśli więc ktoś chce obchodzić Boże Narodzenie, musi kombinować. Hinduscy chrześcijanie często dekorują bombkami drzewka bananowe albo mangowe.
- Kobiece wróżby świąteczne
Czeszki mają zwyczaj w Boże Narodzenie wróżyć na różne sposoby. Na początku grudnia ścina się gałązki czereśni, jabłoni i forsycji. Jeśli zakwitną one w święta, dziewczyna wyjdzie za mąż. Jeśli zakwitną przed świętami, najpierw będzie dziecko, a dopiero potem zamążpójście. Gałązka bez kwiatków oznacza, że przed jej właścicielką kolejny rok spędzony w samotności.
Jeśli zapomniało się o gałązce, zawsze można powróżyć z buta. Wystarczy stanąć tyłem do drzwi wejściowych i rzucić but przez ramię. Jeśli wyląduje tak, że będzie skierowany noskiem w kierunku drzwi, pannę czeka w ciągu roku wesele.
- Do kościoła na rolkach
W Caracas, stolicy Wenezueli, w Wigilię nie jeździ się autem. Ulice są zamykane dla ruchu samochodowego, bo wszyscy pędzą do kościoła na rolkach. Tak, takich zwyczajnych rolkach.
- Katalońskie kupy
Katalończycy lubią świąteczne kupy. Jeden z tamtejszych zwyczajów to caga tió, zrobiona z pnia drewna figurka z namalowaną buzią i katalońską czapeczką. Taki pieniek od początku grudnia zasiada przy stole, gdzie objada się, czym tylko może. Wszystko po to, aby w Wigilię mógł "wydalić" słodycze, zabawki i inne dobre rzeczy.
Inny kataloński zwyczaj związany z kupą to el caganer, figurka osoby ze spuszczonymi gaciami w trakcie załatwiania wiadomej potrzeby, którą stawia się w bożonarodzeniowej szopce. Bardzo często w tej sytuacji przedstawia się znane osoby, na przykład polityków czy piłkarzy. O obrażaniu się nie ma mowy – to zaszczyt.
- Ogórek na choince
Niemcy lubią pikle tak bardzo, że wieszają je na choinkach. Ale oczywiście na drzewkach nie lądują prawdziwe kiszone ogórki, tylko bombki w ich kształcie. Taki ogórek ukrywany jest w gałęziach drzewka. Dziecko, które pierwsze go znajdzie, nie tylko dostanie dodatkowy prezent, ale też ma zapewnione szczęście na cały kolejny rok.
- Miejsce przy stole dla zmarłych
W Polsce zostawiamy dodatkowe nakrycie przy wigilijnym stole dla głodnego wędrowca, w Portugalii zostawia się je dla osoby zmarłej. Należy o tym pamiętać, bo to zapewni opiekę zmarłych nad domem przez kolejny rok.
- Choinka przyozdobiona pajęczyną
Niemcy mają ogórki, a Ukraińcy sztuczne pająki i pajęczyny, które wieszane są na choinkach jak bombki i mają przynieść domowi szczęście. Zwyczaj pochodzi od opowieści o biednej kobiecie, która nie mogła sobie pozwolić ani na kolację wigilijną, ani nawet na udekorowanie drzewka. Kiedy obudziła się w świąteczny poranek, zobaczyła, że pająk przystroił jej choinkę pięknie utkaną siecią. Niedługo potem zamieniła się ona w złoto i kobieta już nigdy nie była biedna.
- Dobra wiedźma, która przynosi prezenty
We Włoszech świątecznych prezentów nie przynosi starszy pan w czerwonym kubraczku, tylko bardzo brzydka wiedźma z zakrzywionym nosem, La Befana. Niegrzecznym dzieciom zamiast prezentu zostawia węgiel, popiół, cebulę albo czosnek.
Bonus: świąteczna piosenka w stylu "Twin Peaks"
Fani "Twin Peaks", oto tradycja, którą możecie kultywować w te i kolejne święta. W 1990 roku aktorzy z serialu nagrali własną – totalnie pokręconą! - wersję utworu "The 12 Days of Christmas", w której pojawiają się takie motywy, jak "ciało, martwe, zawinięte w folię". Słucham tego codziennie od tygodnia, posłuchajcie więc i Wy.