Drive recorder - czarna skrzynka dla samochodu
Co się dzieję po każdej katastrofie lotniczej? Ekipy ratunkowe szukają czarnych skrzynek, które zapisały wszystkie parametry lotu. Dzięki temu łatwiej dojść do przyczyny wypadków i wyeliminować je na przyszłość. Honda jakiś czas temu postanowiła przenieść pomysł "czarnej skrzynki" na grunt motoryzacji i wstawiać ją do samochodów. Tak powstał gadżet zwany Drive recorder. Dziś takie gadżety można kupić na aukcjach internetowych już za 900 złotych.
15.09.2009 09:00
Co się dzieję po każdej katastrofie lotniczej? Ekipy ratunkowe szukają czarnych skrzynek, które zapisały wszystkie parametry lotu. Dzięki temu łatwiej dojść do przyczyny wypadków i wyeliminować je na przyszłość. Honda jakiś czas temu postanowiła przenieść pomysł "czarnej skrzynki" na grunt motoryzacji i wstawiać ją do samochodów. Tak powstał gadżet zwany Drive recorder. Dziś takie gadżety można kupić na aukcjach internetowych już za 900 złotych.
Japoński koncern Honda stwierdził - skoro samoloty mają zainstalowane czarne skrzynki, to dlaczego nie zamontować czegoś podobnego w samochodach? W ten sposób powstał Drive recorder - samochodowa czarna skrzynka. Gadżet na specjalnej karcie slot zapisywał 12 sekund materiału przed wypadkiem i 8 sekund materiału po wypadku. Za uruchomienie całości odpowiadał system czujników. W ten sposób można było zrekonstruować przyczynę wypadku samochodu i zachowanie pojazdu tuż po nim. Drive recorder jest niewielkim pudełkiem wykonanym z wytrzymałych materiałów, a miejscem specjalnym jest osłonka karty SD. Bo tą właśnie kartę można było później włożyć do komputera i odtworzyć dane.
A o jaki materiał chodzi? Zapisywany był materiał wideo, audio oraz wszystkie parametry samochodu (np. prędkość z jaką się podróżowało). Kamerę można było zainstalować tuż obok lusterka, przez co pokazywana była przebyta droga. Dzięki temu wielu kierowców mogło się później pochwalić przed kolegami jak sprawnie wyszli z tarapatów. Drive recorder od Hondy kosztował 500 dolarów, czyli około 1 500 złotych. Dziś przeglądając Internet można stwierdzić, że wielu producentów podchwyciło pomysł i oferują "czarne skrzynki", które bez problemów można zainstalować w swoim samochodzie. Np. na tej stronie internetowej lub na tej stronie. Kosztują one około 900 złotych + koszt robocizny.
Czy "czarne skrzynki" powinny być montowane standardowo w samochodach? I co na to firmy ubezpieczeniowe?
Źródło: gizmodo.com