Top 10 filmów ze studia The Asylum

Zastanawiacie się, co to znowuż za studio? The Asylum jest znane z robienia swoistych podróbek kinowych hitów. Ich ?dzieła? wychodzą zawsze krótko przed lub po premierze danego blockbustera i zawierają łudząco podobny tytuł, fabułę lub okładkę. Postanowiłem zatem wybrać Top 10 najbardziej żenujących przeróbek, ale zapewniam, że jest ich o wiele więcej. Fani kiczowatego kina klasy B niech przyjrzą się wytwórni uważniej ? kiepskie efekty specjalne, drewniane aktorstwo i dziurawy scenariusz to gwarantowane atrybuty.

Zastanawiacie się, co to znowuż za studio? The Asylum jest znane z robienia swoistych podróbek kinowych hitów. Ich ?dzieła? wychodzą zawsze krótko przed lub po premierze danego blockbustera i zawierają łudząco podobny tytuł, fabułę lub okładkę. Postanowiłem zatem wybrać Top 10 najbardziej żenujących przeróbek, ale zapewniam, że jest ich o wiele więcej. Fani kiczowatego kina klasy B niech przyjrzą się wytwórni uważniej ? kiepskie efekty specjalne, drewniane aktorstwo i dziurawy scenariusz to gwarantowane atrybuty.

10. Allan Quatermain and the Temple of Skulls

Pomyśleć, że swego czasu Richard Chamberlain wcielił się w postać Allana Quatermaina i miał być konkurencją dla Indiany Jonesa. Nie udało się wtedy i nie ma się co martwić, że uda się teraz. No i zwróćcie uwagę na tytuł ? Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull.

9. Snakes on a Train

Już Snakes on a Plane (Węże w samolocie) z Samuelem L. Jacksonem były kiczowate, ale dzieło The Asylum przekroczyło wszelkie granice dobrego smaku. Można by pomyśleć, że to druga część przygód węży ? nie starczył samolot to teraz pora na pociąg. To może jeszcze tak statek i będzie trylogia.

8. King of the Lost World

King Kong Petera Jacksona był powrotem do korzeni historii o wielkiej małpie. The Asylum też chciało mieć swój wkład, ale ponoć ich film jest oparty na motywach opowieści Arthura Conana Doyle?a. W końcu lepiej brzmi ?ekranizacja? niż ?zżynka?.

7. Dragon

Eragon w ubogiej wersji. Jak zobaczyłem tego smoka to się aż przestraszyłem. Myślałem, że po Wiedźminie nic mnie nie zaszokuje. No to obejrzycie zwiastun do tego koszmarka.

6. The Da Vinci Treasure

Lance Henriksen w podróbie Kodu Da Vinci? Nie sądziłem, że ten charyzmatyczny aktor upadnie tak nisko. No cóż, jak komuś brakuje pieniędzy to chwyta się każdej pracy.

5. War of the Worlds

To właśnie od tego filmu zaczęła się kariera studia The Asylum. Firma istnieje co prawda od 1997 roku, ale to właśnie 2005 był rokiem przełomowym. Wtedy to wydali owy film i wielu ludzi pomyliło go z produkcją Stevena Spielberga. Sprzedaż podróbki wszystkich zaskoczyła i szefowie wpadli na kapitalny pomysł rozwoju firmy.

4. Monster

Podróbka Projektu: Monster J.J. Abramsa. Film także w formie dokumentalnej, ale potworem jest jakaś wielka ośmiornica. Grunt to oryginalność.

3. I Am Omega

Podobieństwa do I Am Legend z Willem Smithem są oczywiste. Szkoda, że poziomem nie dorasta mu nawet do pięt. Oglądacie na własną odpowiedzialność.

2. Transmorphers

Był to pierwszy film The Asylum, na który trafiłem. Przez chwilę byłem skonfundowany, co to ma w ogóle być. W gruncie rzeczy to taka mieszanka Transformers z Terminatorem, ale tym z przyszłości. A może to taki wstęp do nowej trylogii z Christianem Balem?

1. AVH: Alien vs Hunter

Bardziej ewidentnej zżynki już nie można było zrobić. Nie dość, że tytuł łudząco podobny, plakat w podobnej stylistyce, to jeszcze fabularnie jakieś deja vu. Ubaw po pachy, hołd kiczowatemu kinu klasy B z lat 80-tych.

Foto: The Asylum