Inteligentny głośnik Google Home: domowe centrum zarządzania

Google chce wprowadzić się do naszych domów. Będzie to możliwe dzięki inteligentnemu głośnikowi Google Home, dzięki któremu skorzystamy z usług głosowego asystenta Google Assistant.

Inteligentny głośnik Google Home: domowe centrum zarządzania
Łukasz Michalik

18.05.2016 | aktual.: 13.06.2016 13:46

Google Home jak Amazon Echo

Google ewidentnie pozazdrościł Jeffowi Bezosowi Amazona Echo i zaprezentował własny sprzęt o podobnym przeznaczeniu. Gadżet nazywa się Google Home i ma być gadżetem, dzięki któremu skorzystamy w domu z asystenta głosowego Google Assistant.

Brzmi znajomo? Nic dziwnego – jak wspomniałem wcześniej, całość wywołuje słuszne skojarzenia z produktem i usługą Amazonu. Zamiast wysokiego walca mamy w tym przypadku sprzęt o kształcie zbliżonym nieco do gruszki, kontrolowany za pomocą aplikacji w smartfonie.

Różnice nie dotyczą jednak jedynie wyglądu. Google oferuje bowiem coś więcej. Na czym polega wyjątkowość tego urządzenia?

Google Home
Google Home

Google Home: jeden, by wszystkimi rządzić

Pierwszą różnicą jest „żyjący” w nim, głosowy asystent Goolge Assistant. Jego unikatową cechą ma być rozumienie kontekstu kierowanych do niego wypowiedzi. Co więcej, w założeniu Google Home, będący kolejnym wcieleniem inteligentnego głośnika, ma pełnić rolę domowego centrum dowodzenia, spinającego wszelkie mniej lub bardziej inteligentne urządzenia.

Jest to możliwe dzięki protokołowi Google Cast, opracowanemu z myślą o komunikowaniu się otaczających nas urządzeń, niezależnie od tego kto je wyprodukował. Co istotne, nawet jeśli nasz sprzęt nie został wyposażony przez producenta w obsługę standardu komunikacji Google’a, w łatwy sposób możemy temu zaradzić dzięki podłączeniu Chromecasta.

Google Home announced at Google IO 2016

W praktyce daje to nadzieję na kontrolowanie nie tylko różnych sprzętów, ale i domowych instalacji, zapewniając namiastkę centrum dowodzenia inteligentnym domem. Całość – przynajmniej na prezentacji – zapowiada się całkiem sensownie i zapewne podsumowałbym ją jakąś entuzjastyczną puentą, gdyby nie pewien drobny zgrzyt.

Nie macie wrażenia, że to wyjątkowo smutne, gdy wyszukana technologia służy rodzicom głównie do dręczenia śpiących dzieci, a żyjący pod jednym dachem domownicy więcej rozmawiają z asystentem Google’a, niż ze sobą nawzajem?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.