LG OLED E9 2019. Test telewizora dla bogatych

LG OLED E9 2019. Test telewizora dla bogatych

LG OLED E9 2019. Test telewizora dla bogatych
Bolesław Breczko
25.09.2019 13:04, aktualizacja: 26.09.2019 14:58

Czy 10 albo 15 tys. zł za telewizor to dużo? Zależy kogo zapytać, ale większość Polaków odpowie, że tak - dużo. LG E9 nie jest jednak dla większości.

Obrzydliwie bogaci ludzie nie kupują telewizorów w ogóle. Nie muszą oglądać filmów, bo to oni je produkują. Nie muszą oglądać wiadomości, bo to oni decydują o tym, co się dzieje na świecie. Bardzo bogaci ludzie budują sobie w domu sale kinowe albo kupują najdroższe, dostępne jedynie na zamówienie telewizory za kilkaset tysięcy złotych. Bogaci ludzie natomiast kupują designerskie telewizory z matrycami OLED za kilkanaście tysięcy, aby cieszyć się ich wyglądem i obrazem. Taki jest właśnie LG OLED E9.

O jakości obrazu w telewizorach z matrycami OLED można pisać książki. Można też napisać jedno słowo – najwyższa. OLED-y zapewniają najlepszy obraz i nie jest to nawet kwestia sporna wśród fanów i ekspertów technologii obrazu, a po prostu fakt.

Obraz
© Bolesław Breczko

OLED. Obraz idealny

Wynika to z prostej kwestii technicznej. Najważniejszą kwestią w jakości obrazu jest kontrast – głębsza czerń sprawia, że kolory są żywsze. A telewizory OLED mogą wyświetlić najczarniejszą czerń. Dlaczego? Bo piksele, które mają być czarne, mogą zostać po prostu wyłączone. W technologii LCD nawet czarne miejsca są minimalnie podświetlone. Dopiero gdy każdy piksel jest podświetlany osobno, można go wyłączyć i osiągnąć maksymalną czerń. Tak właśnie działają OLED-y.

Konkurencyjne telewizory LCD mają przewagę pod kątem prędkości odświeżania i maksymalnej jasności, ale przegrywają z głębią czerni. Dlatego to właśnie OLED-y są w tym momencie najlepszymi telewizorami, jeśli chodzi o jakość obrazu. LG produkuje natomiast najlepsze telewizory w tej technologii w 2019 według testu HDTVTest TV Shootout. Zwyciężył w nim model LG C9, czyli młodszy (i tańszy) brat bardziej ekskluzywnego E9. Modele różnią się od siebie jedynie wykończeniem, zarówno ekran, jak i system operacyjny są te same.

LG jest też jedynym producentem matryc OLED do telewizorów. Dzięki doświadczeniu z roku na rok kolejne modele OLED-ów są jeszcze doskonalsze. Chociaż w samej kwestii obrazu zmienia się niewiele (ciężko poprawić coś, co jest tak blisko ideału), to telewizory LG zmieniają się na plus w innych obszarach.

Obraz
© Bolesław Breczko

LG OLED. Coraz mądrzejsze telewizory

Jednym z obszarów, który pozytywnie mnie zaskoczył w modelu E9, jest jego funkcjonalność i prostota obsługi. Telewizory są jednymi z pierwszy urządzeń (po telefonach komórkowych), które zaczęły być "smart". Niestety przez większość czasu funkcja "smart" polegała na tym, że telewizor mógł łączyć się z internetem. Potem doszły aplikacje streamingowe, które sprawiły, że łączenie z internetem nabrało sensu. Kolejnym krokiem były customowe wersje oprogramowania i interfejsu do sterowania urządzeniem (Web OS stosowany przez LG jest jednym z najlepszych i przede wszystkim najszybszych systemów operacyjnych).

Osobiście telewizory z internetem nigdy nie był dla mnie "smart". Oczywiście miały więcej funkcji, ciężko temu faktowi zaprzeczyć, ale nie były przez to wcale mądrzejsze. Model LG E9 po raz pierwszy przekonał mnie, że hasło "smart" nie jest tylko pustym marketingowym frazesem. Przekonało mnie do tego kilka subtelnych możliwości:

Inteligentny obraz dostosowuje tryb natężenia kolorów i jasności zarówno do otoczenia (w zależności od tego, czy w pomieszczeniu jest jasno, czy ciemno), jak i też do wyświetlanego materiału. Włączając Netflixa lub HBO Go telewizor sam włącza tryby 4K i HDR, podobnie jest z grami. Nie potrzebna jest żadna akcja pilotem.

Również samodzielnie telewizor sugeruje przełączenie źródła obrazu na konsolę, gdy ta zostanie włączona. Oszczędza to zaledwie kilka wciśnięć przycisków na pilocie, ale świetnie pokazuje kierunek, w którym podążają telewizory LG.

Obraz
© Bolesław Breczko

W najnowszych modelach telewizory LG otrzymały też centrum zarządzania innymi inteligentnymi urządzeniami w domu. W połączeniu z możliwością obsługi głosowej telewizora i przyszłej integracji z Asystentem Google mówiącym po polsku można z się spodziewać funkcjonalnego i użytecznego rozwiązania. Jednak, aby się o tym przekonać, na razie musimy poczekać, aż polski Asystent Google zostanie wypuszczony na telewizory (jest tylko na smartfonach i słuchawkach).

"Smart". Faktycznie ułatwia korzystanie

Kolejnym detalem umilającym oglądanie filmów i seriali na LG E9 jest inteligentne uśrednianie natężenie dźwięku. Nienawidzę, gdy w filmie akcja i wybuchy są podkręcone na maksa, a dialogi są ledwo słyszalne. W E9, po włączeniu właściwej opcji, ten problem znika.

Asystent głosowy w telewizorach LG (uwaga, to nie to samo co Asystent Google, który kiedyś też prawdopodobnie się tam pojawi), jest coraz inteligentniejszy. W pierwszych modelach była to dla mnie zaledwie mało użyteczna ciekawostka, która działa z różnym skutkiem. Teraz używam jej coraz częściej do wyszukiwania interesujących mnie filmów i seriali. Zamiast przedzierać się przez dziesiątki list w aplikacji Netflixa (na których swoją drogą cały czas są te same pozycje), wygodniej mi po prostu powiedzieć do pilota, jakiego tytułu szukam. Znajdzie go zarówno na Netfliksie, HBO Go, Youtubie i innych aplikacjach VOD i streamingu.

Obraz
© Bolesław Breczko

Jedynym elementem, który nie pasuje mi do nowoczesności OLEDów LG, jest pilot, który pozostaje niezmieniony. Jest to pilot typowo telewizyjny z przyciskami numerycznymi, kolorowymi przyciskami do telegazety itp. Jako millenials, nie oglądam telewizji w ogóle. Telewizora używam do grania, oglądania Youtube i filmów i seriali na życzenia. Widać, że pilot nie jest zbudowany z myślą o użytkowniku takim, jak ja. Z drugiej strony genialnym rozwiązaniem jest, które trochę przeczy mojej wcześniejszej wypowiedzi, jest "wskaźnik laserowy" wbudowany w pilocie. Mam nadzieję, że kolejna wersje rozwiąże pierwszy problem, a zachowa drugie rozwiązanie.

Na końcu dwa słowa o designie LG E9. Matryca naklejona bezpośrednio na szklaną taflę prezentuje się skromnie, ale efektownie. Brak tu szarej plastikowej podstawki, a telewizor sprawia wrażenie, jakby unosił się w powietrzu. Idealnie pasuje do designerskiego wnętrza.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)