Roccat Syva – dokanałówki dla aktywnych, czyli granie i słuchanie w ruchu [test]
Roccat Syva to propozycja adresowana do graczy, którzy nie siedzą w miejscu. Idealnie współgra z tabletami, smartfonami czy też laptopami i można go wykorzystać zarówno do grania, jak i słuchania muzyki czy prowadzenia telekonferencji. Jest to zatem sprzęt idealny dla mobilnych użytkowników. Przynajmniej w teorii, bo jak zwykle do zapewnień specjalistów od marketingu trzeba podejść z odpowiednim dystansem. A może nie?
04.07.2014 | aktual.: 06.07.2014 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
TL;DR
Roccat Syva to dobra propozycja dla osób mobilnych, które lubią w drodze grać lub słuchać muzyki, a w razie potrzeby odebrać połączenie. Sygnowany logo niemieckiego producenta zestaw jest lekki i dobrze wykonany, zapewnia bardzo przyzwoitą jakość dźwięku zarówno w grach jak i podczas odsłuchu, a przy tym jego cena jest całkiem rozsądna. Można go śmiało polecić.
Nieważne, jak niedbale traktujemy słuchawki, przewód pozostaje nienaruszony i nie ma najmniejszej ochoty się plątać. A to w przypadku słuchawek dla osób mobilnych ma kapitalne znaczenie. Całość jest wykonana z materiałów dobrych gatunkowo, które są praktyczne i wytrzymałe. Przypadkowe nadepnięcie na słuchawkę czy też przejechanie po przewodzie krzesłem biurowym nie robią na headsecie wrażenia. Niestety, nie obyło się bez wpadki. Projektując wtyczkę producent popełnił faux pas i nie mamy w tym dedykowanym dla mobilnych graczy zestawie wtyku kątowego. To poważne niedociągnięcie, które może skutkować koniecznością zakupu nowego egzemplarza.
Naturalnie mówimy o przyszłości mniej lub bardziej odległej, bo mnie po kilkunastu tygodniach intensywnego katowania słuchawek Roccat Syva nie udało się wykończyć przewodu. Podejrzewam jednak, że znajdą się osoby, którym uda się tego dokonać w całkiem rozsądnym czasie. Więcej uwag jednak nie mam. Niesamowicie lekkie słuchawki dobrze leżą w uszach, nie mają ochoty wypadać ani nie uwierają. Gumowe wkładki (w komplecie małe, średnie i duże) dobrze dostosowują się do ucha i nawet po kilku godzinach użytkowania nie dają się we znaki. To zdecydowany plus biorąc pod uwagę fakt, że zasysają się całkiem solidnie i nawet podczas biegania zwykle nie trzeba ich dociskać.
Do użytku na co dzień
Po spędzeniu w słuchawkach Roccat Syva kilkuset godzin nie mam wątpliwości, że producent chciał osiągnąć bardzo wiele. I przyznaję, że w większości się to udało. Pod względem jakości dźwięku wyceniony na ok. 120 zł headset powinien zadowolić zarówno tych, którzy grają, jak i tych, którzy w przerwach słuchają muzyki. Zastosowane 10-milimetrowe przetworniki dobrze radzą sobie z oddaniem średnich i górnych rejestrów, nie brakuje też dołu, choć akurat basu mogłoby być nieco więcej. Jest on nieźle kontrolowany, ale czasami nie schodzi tak nisko, jak by się chciało. Brzmienie jest zadowalająco czyste, ale dość ogólne i pewne szczegóły w trudniejszych kawałkach gubią się.
Bardziej wymagający dostrzegą niedoskonałości w separacji dźwięków. Nieco szersza mogłaby też być budowana przez headset wirtualna scena. Czy to w grze, czy podczas odsłuchu daje się wyczuć bliskość przekazu i nieco ograniczoną przestrzeń. Nie jest źle, ale mogłoby być nieco lepiej. Na pewno jednak musimy brać pod uwagę fakt, że Roccat Syva są stosunkowo niedrogie jak na słuchawki (dla graczy) i jest to konstrukcja dokanałowa. W rezultacie w swoim przedziale cenowym wypadają one naprawdę dobrze. Można liczyć na dość ogólne i neutralne brzmienie oraz dobre pozycjonowanie dźwięków, a całość uzupełnia dobry jakościowo, zintegrowany na przewodzie mikrofon.
Sprawdza się on dobrze podczas rozmów telefonicznych, można go też wykorzystać do wydawania komend głosowych i to nawet w bardzo głośnym otoczeniu. Rozmówcy słyszą nas wyraźnie i bez zakłóceń, smartfony bez problemu rozpoznają wymawiane polecenia czy numery. Do tego przycisk na pilocie pozwala na bezproblemowe zatrzymywanie i wznawianie odtwarzania czy odbieranie lub kończenie rozmów telefonicznych. Krótko mówiąc dobrze działający standard. Bez wątpienia Roccat Syva to mocna konkurencja dla SteelSeries Flux In-Ear, które swego czasu kosztowały 30-50 zł więcej, oferując zbliżone wrażenia z użytkowania.
Podsumowanie
Roccat Syva to ciekawy i rozsądnie wyceniony headset dla tych, którzy nie lubią siedzieć w miejscu. Dobrze sprawdza się on w typowych scenariuszach użytkowania, tj. podczas grania, słuchania muzyki i prowadzenia konwersacji. Generowany przezeń dźwięk jest dość ogólny, ale bez wątpienia jego jakość zadowoli tych, którzy zdecydują się zainwestować w zestaw nieco ponad 100 zł. Może brakuje nieco analityczności, mocniejszego basu i przestrzeni, ale nawet high-endowe dokanałówki miewają w tej materii problemy. Całość jest porządnie wykonana i może się podobać. Generalnie gdyby nie brak kątowego wtyku, byłoby niemal idealnie. Ale i tak niezdecydowanym polecam. Warto spróbować.