25 lat temu do sprzedaży trafił Macintosh 128k. To właśnie on zrewolucjonizował rynek i sprawił, że dziś komputery osobiste są tak popularne. Ćwierć wieku temu komputery były tylko narzędziami dla ludzi z dużym portfelem, bądź naukowców. Oprócz zaporowych cen, nie miały zbyt wielu funkcji przydatnych dla zwykłych użytkowników.
25 lat temu do sprzedaży trafił Macintosh 128k. To właśnie on zrewolucjonizował rynek i sprawił, że dziś komputery osobiste są tak popularne. Ćwierć wieku temu komputery były tylko narzędziami dla ludzi z dużym portfelem, bądź naukowców. Oprócz zaporowych cen, nie miały zbyt wielu funkcji przydatnych dla zwykłych użytkowników.
Właśnie z tego powodu sprzedaż Maca została poprzedzona szeroką kampanią reklamową. Recenzje dokładnie opisujące produkt znalazły się w najpoczytniejszych gazetach, a klip telewizyjny wyreżyserowany został przez samego Ridley’a Scotta (twórca między innymi „Gladiatora”, czy "Obcego").
Nowy komputer można było dostać za równowartość dzisiejszych 5 tys. dolarów. Został przyjęty bardzo optymistycznie. Porównując go do dzisiejszych maszyn, aż trudno uwierzyć w to, jakie miał parametry. Beżowa, pionowa obudowie kryła ekran o przekątnej 9 cali, pamięć RAM 128 KB oraz napęd dyskietek. Do zestawu dołączono klawiaturę oraz jednoprzyciskową myszkę. Atutem komputera był zaś graficzny interfejs użytkownika. Nie trzeba już było wpisywać komend, aby komunikować się z komputerem. Udostępniono ikony. Możliwości komputera miały zaś pokazywać dwa programy: edytor tekstu MacWrite oraz program do malowania MacPaint.
Źródło: Dziennik