10 sposobów marnowania czasu w biurze, kiedy nie było Internetu

10 sposobów marnowania czasu w biurze, kiedy nie było Internetu27.09.2011 09:18
W biurze (Fot. Flickr/Infusionsoft/Lic. CC by-sa)
Michał Michał Wilmowski

Znacie serial "The Office" ("Biuro")? Otóż kiedyś było tak naprawdę. Zamiast wpatrywać się w ekran, ludzie w biurach integrowali się i tracili czas w głupi sposób. Uwaga, prawie nic w tym tekście nie jest na poważnie! Chyba.

Znacie serial "The Office" ("Biuro")? Otóż kiedyś było tak naprawdę. Zamiast wpatrywać się w ekran, ludzie w biurach integrowali się i tracili czas w głupi sposób. Uwaga, prawie nic w tym tekście nie jest na poważnie! Chyba.

"The Office" to takie dziwne biuro, w którym w roku 2011 pracownicy wciąż zajęci są bardziej sobą niż swoimi komputerami. Bawią się w planking, chodzą na długie lunche, godzinami konspirują i niewiele z tego wynika.

Na szczęście to nie jest rzeczywistość. W rzeczywistości zabawa w biurach już dawno przeniosła się do Internetu. A co robiliśmy w biurach kiedyś? Tego można dziś dowiedzieć się z Internetu, np. z serwisu Reddit, który zebrał wypowiedzi o tych zamierzchłych czasach.

Głupie gry i zabawy

Dawno, dawno temu, w czasach kiedy łącza były wolne, a komputery się zawieszały, pracownicy biur wymyślali przedziwne gry, które umilały im pracę. Na przykład "piłka półkowa". Wiecie, co to takiego?

To proste. Trzeba było mieć piłkę tenisową i skrzynki pocztowe (nie e-mailowe, tylko biurowe skrzynki na listy, wystarczająco duże, żeby zmieściła się w nich piłka). Piłka musiała się dobrze odbijać. I trzeba było nią trafiać do skrzynek. Za różne skrzynki można było punkty zyskiwać lub tracić. To dość skomplikowane. Jak to gra dla dorosłych ludzi.

Poznawanie współpracowników

Pamiętacie czasy, w których wiedzieliście, jak ma na imię kolega z działu 20 metrów dalej – i nie wiedzieliście tego z jego adresu e-mailowego? To było coś! W latach 90. ludzie spędzali w biurze czas ze sobą, a nie przed komputerami.

I tylko nieszczęśnicy zajmujący wyższe stanowiska już sobie klikali po kątach. A jacy byli samotni...

Pasjans przez cały dzień

Komputery bez Internetu też były fajne. Można było pograć w pasjansa albo sapera. Niektórym układanie pasjansa zajmowało większość czasu w pracy. Ach, Windows 95! Pamiętacie go jeszcze?

Wysyłanie głupich faksów

Faks był kiedyś maszyną, która miała wiele zastosowań. Służył nie tylko do komunikacji, ale też do zabawy. Można było za jego pomocą na przykład wysłać coś zabawnego do innego biura. Kawał, rysunek, cokolwiek. Często przychodziła równie zabawna odpowiedź.

I tak w kółko. Najlepsze rzeczy trafiały na tablice korkowe, gdzie mogli je podziwiać wszyscy.

Nicnierobienie

Czasem ludzie po prostu siedzieli, wpatrywali się w okno (ach, czasy biur, kiedy nie tylko wyższy szczebel miał dostęp do okien!) i myśleli. Myśleli, myśleli... i tak przez pół dnia. Było to bardzo relaksujące i można było wpaść na dobry pomysł. Czasami. Zwykle nie. Zwykle to była po prostu nuda.

Przerwy na papierosa

Ohyda! W latach 90. wiedzieliśmy już, że papierosy to zło, ale nikomu nie wpadło do głowy, żeby komuś ich zabraniać, odbierać przemocą czy chronić zdrowie tych nielicznych, którzy nie palili.

Nikt co prawda nie palił przy biurku jak w starych filmach, ale już na schodach – czemu nie? Papierosem można też było delektować się na zewnątrz, ale z własnej woli, a nie z przymusu, tylko w fajnej grupie i przy dobrej pogodzie. Trochę czasu to zajmowało, ale nikt na to krzywo nie patrzył. W końcu to nałóg, nic się na to nie dało poradzić.

Czytanie książek

W naszych czasach czyta się książki w środkach komunikacji miejskiej w drodze do pracy. Kiedyś można było poczytać książkę w pracy. Przyjemny sposób spędzania czasu, zwłaszcza jeśli ktoś miał pracę polegającą na odbieraniu telefonów.

Dziś widujemy zaczytanych co najwyżej sprzedawców, których towarem nikt się nie interesuje. Znak czasu?

Wypełnianie dokumentów

Papierkowa robota to popularny wypełniacz czasu w epoce przed Internetem. Stosy dokumentów były wszędzie, ciągle trzeba było coś wypełniać. Bardzo często trudno było znaleźć potrzebny papierek, więc dużo czasu pracownicy biurowi spędzali na poszukiwaniu dokumentów.

Dziś nadal szukamy zaginionych dokumentów – ale w Internecie. O tym, że znalezienie potrzebnej rzeczy nadal potrafi zająć naprawdę dużo czasu, można się przekonać, robiąc sobie wycieczkę do urzędu.

Szukanie zdjęć uroczych kotów... ale nie online!

Uwierzycie, że ludzie szukali słodkich kotków już w czasach przed Internetem? Kiedy jeszcze nie było stron z zabawnymi obrazkami? Naprawdę! Jeszcze trudniej uwierzyć, jak to robili:

Przeszukiwałam magazyny w poszukiwaniu zabawnych zdjęć kotów robiących zabawne rzeczy.

To musiało być... hm, zabawne.

Przychodzenie do domu wcześniej

Mimo że wcale aż tak zajęci w pracy nie jesteśmy, rzadko zdarza nam się wychodzić o czasie (no chyba że pracujemy w urzędzie). Wiadomo, dzień nie jest z gumy, więc jeśli większość czasu spędzamy na wysyłaniu i odbieraniu śmiesznych e-maili, pisaniu na Facebooku czy choćby czytaniu newsów w Sieci, w końcu musimy zabrać się do pracy.

A kiedy już nam się udaje, okazuje się, że minęło już ładnych parę godzin od przyjścia do biura. Co więc robimy? Spieszymy się, spieszymy... ale i tak musimy zostać dłużej. Wracamy do domu o 20, zmęczeni 10 godzinami w biurze i narzekamy, jaką to ciężką mamy pracę. W weekend odsypiamy. I tak w kółko.

Lata 90. były dużo fajniejsze, nie sądzicie?

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.