14 najdziwniejszych Kit Katów. Odważylibyście się ich spróbować?

Wiecie, ile różnych wersji smakowych Kit Kata wyprodukowano do tej pory? W samej Japonii ponad 200. W tym zestawieniu znalazło się 10 najdziwniejszych spośród nich. Zjedlibyście batona np. o smaku ziemniaków?

Na (nie)szczęście chodzi o słodkie ziemniaki. Trochę szkoda, bo choć polewa o smaku kandyzowanych słodkich ziemniaków jest pewnie całkiem smaczna, to ciekawie byłoby spróbować batona przypominającego klasycznego kartofla (z tłuszczykiem).

A jednak… Japończycy pomyśleli również o wielbicielach tradycyjnych kartofli i specjalnie dla nich przygotowali edycji Kit Kata o takim właśnie smaku. Ciekawe, czy smakowałby dobrze z kiszoną kapustą i schabowym?

Wiele ze smaków oferowanych przez producenta Kit Kata jest przygotowywanych specjalnie z myślą o ważnych wydarzeniach. Tak właśnie było w tym przypadku.

Baton z dodatkiem oryginalnego, importowanego z Quebeku, syropu klonowego, został wypuszczony na rynek z okazji olimpiady w Vancouver.

Maccha Milk to po prostu mleko z zieloną herbatą, co samo w sobie jest już dość oryginalne, ale jako smak dla batonika może stawać do walki o tytuł kuriozum roku.

Wbrew pozorom baton o smaku czerwonej fasoli azuki (czerwona soja) nie jest szczególnie szokującym pomysłem. Przynajmniej nie w Japonii, gdzie wspomniana fasola gotowana z cukrem jest tradycyjnym deserem.

Choć w Polsce ciasta dyniowe nie są szczególnie popularne, to np. w USA i - jak widać - w Japonii jest zupełnie inaczej. Skusilibyście się na dyniowego batona?

Pieczone kasztany są całkiem niezłe, więc smak batona, choć niespotykany, również powinien być co najmniej znośny. Tego Kit Kata spróbowałbym bez większych obaw o swoje podniebienie.

Właściwie dlaczego nie? Uważam, że słodyczy o smaku kiwi jest stanowczo za mało. Owocowe Kit Katy nie są zwykle dostępne w naszym kraju, ale np. w Japonii nie ma żadnego problemu z wyborem spośród wielu tego typu batonów.

Podczas wizyty na Dalekim Wschodzie można spróbować również Kit Kata o smaku melonów, bananów, truskawek, ananasów i wielu innych owoców. Nestle wydaje też sezonowe wariacje na temat owoców, np. zimowe truskawki.

Oprócz polewy z białej czekolady o smaku wina wewnątrz wafelka znajduje się pasujący do niej krem. Kit Kat Chocolatier Wine to jedna z limitowanych edycji o bardziej eleganckim wyglądzie i teoretycznie wyszukanym smaku.

Inny Kit Katy utrzymane w podobnym stylu to np. Bretagne Kit Kat, do którego wyprodukowania wykorzystano mleko z Bretonii i masło z ekwadorskiego kakao.

Kolejna limitowana edycja inspirowana napojem, tym razem gazowanym. Fajny prezent lub ciekawa pamiątka, ale podobno wcale nie smakuje jak piwo imbirowe.

Zastanawiacie się, co to takiego? Kinako to japońska nazwa mączki z fasolek soi. Jeden ze smaków Kit Kata zawdzięcza swoją nazwę właśnie takiemu dodatkowi. Brzmi smakowicie czy dezorientująco?

Jabłkowy Kit kat nie wywołałby pewnie szczególnego zdziwienia , nawet u polskiego konsumenta. Co innego baton o smaku octu jabłkowego. Przypuszczam, że smak przekąski nie ma szczególnie wiele wspólnego z produktem, któremu zawdzięcza swoją nazwę, ale może to i dobrze?

Dodawanie soli do słodyczy to nie taka nowa praktyka. Niedawno jeden z uczestników naszego konkursu przysłał zdjęcie cukierków z wody morskiej. Mimo że baton o smaku soli nie należy do częstych widoków, szczególnie na półkach polskich sklepów. W tym przypadku nie mamy zresztą do czynienia z byle jaką solą. Dodana do Kit Kata przyprawa pochodzi z Lorraine we Francji (podobno to dobrze)

Jeżeli francuska sól jakoś Was nie przekonuje, to może wybierzecie coś mniej drastycznego. Np. karmel z solą?

Jeżeli wolicie owocowe smaki, to bardziej odpowiedni będzie arbuz. Oczywiście z solą.

Znacie inne ciekawe smaki Kit Katów? Może mieliście okazję któregoś spróbować? Jeżeli tak, to napiszcie o tym na facebookowym profilu Gadżetomanii lub w komentarzach.

Źródło: shwedarling • musicaholic-a • Kanata