Acer Aspire R7. Najbardziej przekombinowany laptop tego roku?
Dwa tygodnie temu w artykule „Najdziwniejsze laptopy. Genialne pomysły i sny szalonych projektantów” wspominałem o zapowiedzi laptopa Acera z nietypowym ekranem. Dzisiaj, po premierze modelu Acer Aspire R7, wiemy, co kryło się za tajemniczą reklamą. Warto jednak zastanowić się, po co komu laptop z zamontowanym odwrotnie touchpadem.
Dwa tygodnie temu w artykule „Najdziwniejsze laptopy. Genialne pomysły i sny szalonych projektantów” wspominałem o zapowiedzi laptopa Acera z nietypowym ekranem. Dzisiaj, po premierze modelu Acer Aspire R7, wiemy, co kryło się za tajemniczą reklamą. Warto jednak zastanowić się, po co komu laptop z zamontowanym odwrotnie touchpadem.
Dotyk przede wszystkim
Dotykowe interfejsy i mozolne wprowadzanie na rynek Windowsa 8 sprawiły, że producenci sprzętu stają na głowie, by wykorzystać możliwości nowego sposobu sterowania urządzeniem. Problem w tym, że przy standardowym położeniu ekranu korzystanie z interfejsu dotykowego na dłuższą metę staje się koszmarnie niewygodne – wymaga nie tylko oderwania dłoni od klawiatury, ale również sięgnięcia do ekranu znajdującego się w pewnym oddaleniu.
Na zakończonej niedawno nowojorskiej konferencji prasowej Acer przedstawił ciekawą próbę ominięcia tego problemu. Wśród zaprezentowanego sprzętu, obok modelu Aspire P3 i tabletu Iconia A1, znalazł się nietypowy Aspire R7. Co w nim niezwykłego?
Po otwarciu laptopa w oczy rzuca się odwrotnie zamontowany touchpad – w miejscu palmrestu jest klawiatura, a gładzik został przesunięty nad nią i znajduje się pod ekranem. Ten karkołomny zabieg w połączeniu z nowatorskim zawiasem o nazwie Ezel zapewnia ciekawe możliwości; pozwala na korzystanie ze sprzętu na kilka różnych sposobów.
Wyginam ekran śmiało, czyli Ezel w akcji
Acer Aspire R7 może być klasycznym laptopem, dając przy okazji możliwość odwrócenia ekranu tak, by bez przemieszczania całego urządzenia pokazać coś osobie siedzącej pod drugiej stronie stołu. Może być również – jak w przypadku klasycznych hybryd – tabletem. Najciekawszy jest jednak kolejny tryb pracy, w którym sprzęt zmienia się w odpowiednik biurkowego komputera all-in-one, przypominający nieco stary model HP Pavilion HDX czy pokazany kilka lat temu komputer Flybook VM.
W tej ostatniej konfiguracji ekran jest umieszczany bezpośrednio nad klawiaturą, dzięki czemu korzystanie z interfejsu dotykowego staje się łatwiejsze – ekran jest w zasięgu dłoni i nie trzeba sięgać daleko do przodu. Problem w tym, że przy takim ustawieniu touchpad znajduje się za ekranem.
Wygląda więc na to, że producent postawił przede wszystkim na dotyk lub ewentualnie na korzystanie ze sprzętu z podłączoną myszką, a użycie go w roli klasycznego laptopa to ostateczność. Brak palmrestu przy niewielkiej grubości urządzenia nie jest wielkim problemem, ale gdy korzysta się z touchpada, trzeba mieć rękę zawieszoną w powietrzu, by nie wcisnąć któregoś z klawiszy.
Brawa dla marketingowców Acera!
Intencje producenta są jasne: według Acera przyszłością jest dotyk i to właśnie obsłudze interfejsu dotykowego podporządkowano całą konstrukcję komputera. Trudno wyrokować, czy takie rozwiązanie okaże się wygodne i czy przyjmie się na rynku, ale marketingowcy Acera powinni dostać sporą premię – firma skupiła na sobie uwagę.
Jak Acer Aspire R7 prezentuje się od strony technicznej? Laptop ma 15,6-calowy dotykowy ekran Full HD o szerokim, sięgającym 178 stopni kącie widzenia i podświetlaną klawiaturę. Wewnątrz znajduje się procesor Intel Core i5, 6 GB pamięci RAM z możliwością rozbudowy do 12 GB oraz dwa dyski: HDD o pojemności 500 GB i SSD 24 GB.
Za grafikę odpowiada Intel HD Graphics 4000, a w obudowie umieszczono dwa porty USB 3.0, jeden port USB 2.0, RJ-45, czytnik kart pamięci, port HDMI i Mini DisplayPort, a także moduły łączności Bluetooth 4.0 i WLAN. Całość zamknięto w gładkiej, aluminiowej obudowie, w której wyróżnia się zawias wykonany ze szczotkowanego aluminium. Sprzęt trafi do amerykańskich sklepów 17 maja w cenie 999 dolarów.